<umarnięta> mam banana na twarzy i nie mogę go żadnym sposobem usunąć. Ale nie!!! muszę poczekać co Call na to powie bo normalnie po prostu umarłam tu
"Lena nawet nie zdążyła się zdziwić, czemu Henry maca ją po cyckach." -> tekst miesiąca, nic dodać nic ująć


<banan na twarzy> i te Henrysiowe miny ... od razu mi się ten nieznajomy wydał podejrzanie znajomy i jakoś dziwnie podobny do Leny

czyli zarzucam pisanie Henrysiowych romansów, bo teraz to już straciło swój sens
Edit: Call czekałam co powiesz. Wiedziałam, że Ci się spodoba


i teraz wychodzi na to, że opłaca się być upartym muahahah