Odp: Spełnione cele życiowe
Ja staram się realizować bez zmieniania. Zmieniam jedynie, jeśli okażą się zbyt abstrakcyjne, jak dla mnie, w realizacji... a to z tymi kociakami i szczeniakami mnie po prostu kompletnie rozwaliło :/ Miałam sima studenta. Znalazłam mu żonę z pragnieniem założenia rodziny. Myślę sobie, idealna kandydatka, przynajmniej nie będzie się wzbraniać, przed posiadaniem kolejnych maluchów. Potem patrzę w jej cele życiowe... A ona wprawdzie chce zostać mamą, ale kocią/psią mamą. No i gleba. W szczególności, że wyjątkowo nie znoszę tej simsowskiej wersji sierściuchów.
|