[shezza]

E, dobra, widze, że wychodze tera na czepliwe dziecko, ktore nie wie o czym mowi.

wiec w ramach sprostowania [btw wystarczyloby przeczytac ze zrozumieniem] - nigdzie nie napisalam, ze kultura jest bledem. a lizodupstwo nie ogranicza sie do ogolnie pojetych tematow szkoly, no ale niewazne.
w kazdym razie - nie mam na mysli normalnych rozmow, oceniania czy czegokolwiek tam innego. mowie o czyms takim chociazby:

To brzós vel. bssszzzuuuzzz{zegzziiiiii}

(zanim mnie ktos za to ugryzie - to po prostu pierwszy lepszy przyklad jaki znalazlam)
Cukier sie z 3/4 forum wylewa, wszyscy sie lofciaja, uwielbiaja i chwala nawzajem, a kultura nie ma tu nic do rzeczy.
mnie to na przyklad malo obchodzi, czy sie wszyscy uwielbiacie czy nienawidzicie, ale jesli juz musicie rozwieszac transparenty, to robcie to na gadu. albo gdziekolwiek.

co do przemilczania w ramach nierobienia przykrosci - bzdurka. wierutna bzdurka. :_) wierz mi, mozna skrytykowac tak, by zmotywowac kogos do dalszej pracy, zamiast go z miejsca zniechecac. Zreszta, tak po prawdzie, sadze, ze gdyby ktos akurat mi zacytowal 3/4 tekstu i dorzucil wlasne jakze inteligentne i niesamowicie zabawne spostrzezenia, tez bym sie zniechecila. Takze - krytykowac tez mozna kulturanie. :_)

a, i jeszcze jedno - sek tkwi w tym wlasnie, ze wszyscy sie nawzajem kochaja i to ta kubusiowo puchatkowa atmosfera jest problemem tego forum.

podsumowujac - zanim nastepnym razem napiszesz, ze przeraza cie moje podejscie, sprobuj zrozumiec, na czym to podejscie polega, to nie bedzie nieporozumien.
tak, ja tez cie lubie. :_)

i wiem, ze sie czepiam, szukam dziury w calym, jestem be, nie znam sie i w ogole psuje klimaty. wybaczcie, naprawde. :C