Niah fajnie, wreszcie zdjątka <głaszcze pochwalająco kompa Liv> ten facet .. Bartek... powiem Ci wyszedł Ci całkiem nieźle, przez chwilę zastanawiałam się czy sobie w nim nie upatrzyć drugiego ulubionego bohatera <lubi zuchwałych> ale tym "milcz" przegiął i stracił wielbicielkę na zawsze

"czy ma co włożyć do gara" - dobre

"Szóstego dnia stycznia, w święto Ofiarowania Pańskiego," - o matko cóż za poważny, ton rodem z ambony

i czy Rudek nazywa się Rozmowa? dobrze pojęłam?
Sekretarkę już lubię, dobrze jej że tak powiem z oczu patrzy
Generalnie podoba mi się odcinek nawet bez Dastusia