Kiedyś moi siomowie pojechali do centrum czy gdzies tam nie pamiętam

(oczywiście z cała rodzinką,mama,tata,synek,córka,kotek)Simka kupiła sobie gulasz, sim kawę a dzieci bawiły się w berka.Wszyscy byli w tym samym pomieszczeniu.Potem daje simce żeby zadzwoniła na telefon bo już wszyscy mieli czerwone paski.A patrze i ona nie chce dzwoiń.Stoi i wzrusza ramionami.To jade kursorem niżej i widzę mojego kotka z tym śpiewakiem którzy zablokowali się w drzwiach!I cała rodzinka simów była uwięziona.Dałam na maxa szybkość czasu i nic.Po chwili mi simka zmarła (nigdy wcześniej nikt nie ukierał w centrum

)
więc wyszłam z gry i nie zapisałam.Ten kotek narozrabiał.