Przecież ten temat był zamknięty i strasznie ubolewałam, że nie mogę dokończyć komentowania, a dziś wchodzę, paczę
i taka niespodzianka
No to zabieram się do pracy:
Odcinek nr 8:
Podobała mi się wymiana zdań pomiędzy Alice a Olivią. Nieźle jej Waters dopiekła nie dając się zbić z pantałyku
Kurde, ja mam nadal wrażenie, że się zejdzie z Isadorem, chociaż faktycznie nie łatwo jest wybaczyć kłamstwo.
Kochana ta Hyacinth
powiedziała Alice, po czym nałożyła czerwoną szminkę na usta. Wstała, po czym podeszła do Thomasa
Odcinek nr 9:
Tak coś podejrzewałam, że ta mała będzie przychylna dla Alice, co prawda miała w tym swój własny interes - zemstę na Christine, ale zawsze coś
Ah, ten Isador - wszystkie się w nim kochają, tylko biedny zakochany Thomas nie ma szczęścia. Przyjemnie czytało mi się fragment o jego spotkaniu z Waters - był taki beztroski i radosny
Archie położył na podłodze tłustą mysz i zajął się jej jedzeniem, nie zwracając uwagi na Alice. - Bleee
Odcinek nr 10:
- Nie – odpowiedziała Hyacinth, uśmiechając się pod nosem – z nim. - z kim ja się pytam, z kim?!
He he, ja myślę, że z Isadorem, bo w końcu postanowiła, że będzie na niego czekać, ale w sumie nie obraziłabym się, gdyby to był Thomas - jakoś go tak przez ostanie odcinki polubiłam.
Nie mniej jednak zakończenie super! No i Hyacinth z Rachel opijające zwycięstwo - genialnie to obmyśliłeś.
Jestem pełna podziwu dla Ciebie, że dokończyłeś to FS i, że było ono napisane na najwyższym poziomie. Brawo!
Jeszcze tak na koniec:
A może tylko chcesz się komuś zwierzyć, a nie masz z kim? - komu
No, pozbieraj się w końcu. Dotarli w końcu do drzwi kuchennych,