Moje simy, które mieszkały w apartamentowcu, miały za sąsiada czarnego, łysego faceta o nazwisku Serduszko, który był pracownikiem opieki społecznej
Takie simy nie mają rodzin i mieszkań, ale jak widać w PZ 'pozwolili' im mieszkać w tych 'czarnych dziurach', bo to bez różnicy czy mieszkają tam, czy nigdzie i tak nie możesz ich odwiedzić i tak.