View Single Post
stare 24.10.2015, 20:28   #93
Irbis
 
Avatar Irbis
 
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 856
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Rose, dziękuję za komentarz. Tym bardziej cenny, że jedyny
---------------------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 20


Po ślubie atmosfera w domu rodzinnym Wichura była jeszcze cieplejsza niż wcześniej. Nad domem niemal unosiła się aura szczęścia jakiego doświadczali jego mieszkańcy.





Kazimierz i Ewa postanowili udać się w podróż poślubną i zabrać ze sobą całą rodzinę. W Granitowych Kaskadach (bo gdzieżby indziej) wynajęli duży dom, tak, aby wszyscy się pomieścili.



Dla Ewy i Kazimierza biwak rozpoczął się cudownie...



... ale cudowna, romantyczna atmosfera nie trwała długo.Wyjazd z członkami rodziny, z którymi mieszka się na co dzień, okazał się nie być najlepszym sposobem na spędzenie urlopu. Od pierwszego dnia ciągle coś komuś nie pasowało, ciągle ktoś wyrażał swoje niezadowolenie z przeróżnych powodów co doprowadzało do spięć, sprzeczek i niezręcznych sytuacji.













Na szczęście chwiejne nastroje nie zdołały całkowicie popsuć rodzinnego wyjazdu. Każdy z członków rodziny pamiętał, że wyjazd jest kontynuacją radosnego wydarzenia jakim był ponowny ślub Ewy i Kazimierza i starali się jak mogli, by mieć z niego jak najwięcej pięknych wspomnień. Każdy znalazł dla siebie zajęcia, które go odprężały i czyniły wyjazd prawdziwym wypoczynkiem od codzienności oraz czasem na pogłębianie więzi rodzinnych.











Podczas pobytu w Granitowych Kaskadach Aleksander i Liliana zacieśnili więzy, na czym najbardziej zależało ich rodzicom. Co prawda rodzeństwo polubiło się od początku, ale w codziennym życiu nie mają wiele okazji do długich rozmów, z uwagi na różnicę wieku, a co za tym idzie inne zainteresowania i zajęcia.





Ponadto Aleksander znacznie rozwinął swoje umiejętności gry na gitarze, gdyż w wielkim lesie mógł grać ile chciał, nie narażając współtowarzyszy na utratę słuchu.





Któregoś razu, gdy oddalił się od obozu, żeby poćwiczyć nowe chwyty na gitarze, usłyszał stukanie dzięcioła. Bardzo szybko wypatrzył go wśród drzew i zachwycony widokiem, zapragnął go uwiecznić. Zrobił zdjęcie telefonem komórkowym, ale z przykrością odkrył, że było ono bardzo słabej jakości. Jeszcze tego dnia, w budce ze sprzętem dla turystów, kupił aparat fotograficzny.



Co prawda nie udało mu się drugi raz wypatrzeć dzięcioła, ale odkrył, że fotografowanie drzew, nieba czy roziskrzonego od promieni słonecznych strumienia jest równie ciekawe. Aleksander zafascynował się fotografowaniem.



Niestety, chwile błogiego lenistwa szybko przemijają i wyjazd dobiegał końca. W przeddzień powrotu do domu cała rodzina zebrała się przy ognisku, gdzie jedli, pili i śpiewali nie zważając na wcześniejsze nieporozumienia.













To było piękne zakończenie rodzinnych wakacji.

C.d.n.
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22
Irbis jest offline   Odpowiedź z Cytatem