Temat: Pierścień
View Single Post
stare 21.01.2012, 18:42   #14
Scheiße
 
Avatar Scheiße
 
Zarejestrowany: 04.01.2011
Skąd: puf puf
Wiek: 24
Płeć: Mężczyzna
Postów: 807
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Pierścień

Przepraszam za długą przerwę - brak weny. Z góry informuję, że od teraz zdjęcia będą robione w dwójce, nie macie mi tego za złe?

Odcinek I

* * * Sześć wieków później * * *
- Spakowani?
- Tak, tato.
- No to wsiadajcie.
Mama, tata, Jessica, Max i Dave stali na chodniku przed domem. W sumie to już byłym domem. Co do niektórych nie docierało, że spoglądają na niego po raz ostatni. Reszta była pozytywnie nastawiona do przeprowadzki. Chcieli zacząć nowe życie, w nowym mieście. Wpakowali bagaże do samochodu, i wsiedli. Kiedy ruszyli, Jess zakręciła się łezka w oku. Była zdruzgotana, zostawiła wszystkie koleżanki, przyjaźnie no i jego... Nie, nie może o nim myśleć. Musi zapomnieć. Zapomnieć o wszystkim. Zostawić za sobą każdą przeżytą chwilę w tym domu, tym mieście. To zbyt trudne, ale musi.


Zajęta przemyśleniami, nie zauważyła kiedy wyjechali z miasta. Byli już na autostradzie. Do przebycia mieli jeszcze wiele kilometrów, tak dużo czasu do rozmyślania... Szesnastolatka założyła słuchawki na uszy, podgłosiła najgłośniej jak można było i włączyła piosenkę jej ulubionej piosenkarki Adele. Jej głos był taki kojący...
- Wyłącz te jęki!
To mówił Max, jej starszy o rok brat. Nie preferował on, takiego typu muzyki. Był raczej punkowcem, ubierał się na czarno, lekko malował oczy, miał ciemne włosy z grzywką. Rodzice nie akceptowali jego wyglądu, jednak co poradzić. Syn tak chce i koniec. W szkole też nie tolerowali jego wizerunku, więc cieszył się on na przeprowadzkę. Liczył na to, że w nowej szkole będzie lepiej.
Obok Maxa siedział Dave, jedenastolatek w okularach, który uwielbiał czytać książki i się uczyć. Był on typowym kujonkiem. W szkole nie miał dużo znajomych, był bardzo zamknięty w sobie.
Droga ciągnęła się nieubłagalnie... Jessica chciała, żeby już się skończyła, żeby byli w domu, była potwornie śpiąca. Ze słuchawkami w uszach oparła się o szybę, i zapadła w sen. Spała jakieś piętnaście minut kiedy obudził ją dziki wrzask. To była mama, która zobaczyła małego, włochatego pajączka zjeżdzającego po pajęczynie, wprost na jej ręke. Nastolatka zamykającymi się ze zmęczenia oczami zobaczyła jak tata łapie zwierzątko i wyrzuca je przez okno. Potem już znowu spała.

* * *
Poczuła jakieś szturchnięcie w prawe ramię. To Max, z polecenia mamy zaczął ją budzić. Jess otworzyła oczy. Na dworzu było już ciemno. Właśnie podjeżdżali pod dom. Nowy dom. Wcześniej dziewczyna widziała go tylko na zdjęciach. Był ładny i duży, jednak nie taki przytulny jak ich poprzedni. Dziewczyna poczuła dziwne ukłucie w sercu. Wysiedli z samochodu, i poszli w stronę drzwi wejściowych. Obejrzeli cały dom. Dwa piętra, cztery sypialnie, dwie łazienki, kuchnia i salon. Każdy detal był dopracowany. Było pięknie.


Godzinę później kładła się spać. Jej łóżko było całe różowe, ale za to bardzo wygodne.
Zasnęła.
Miała jakieś koszmary... Plamy krwi. Noż. Dziewczyna o ognistych, czerwonych włosach. Jej rodzice.
- NIEEEEEE!
Usiadła na łóżku, oblana potem. Rozejrzała się po pokoju. Coś jej tu nie pasowało. Spojrzała na fotel. Usłyszała krzyk. Po chwili zorientowała się, że to ona krzyczy. Na fotelu siedziała owa dziewczyna z jej koszmaru.
__________________
Scheiße jest offline   Odpowiedź z Cytatem