Ja zrobiłam sobie w Centrum w Randce dyskotekę z takim parkietem do tańczenia. Pojechałam tam, patrze, a panna Stanisława sobie tańczy!
tak śmiesznie wyglądała z tą torebką. Albo jeszcze wypiła chyba z 5 drinków i to głupio wyglądało, bo trzymała go w tej ręce z torebką i to wyglądało, jakby piła torebkę. Dzisiaj uczepiła się mnie nawet za flirtowanie. Coś ględziła: Co to za publiczne okazywanie uczuć w MOIM mieście! JEJ mieście!
a to dobre!