|
|
Zobacz wyniki ankiety: Na ile oceniasz FS "Dom Wariatów"? | |||
5 gwiazdek - Super Ziuper! Ekstra Hiper! |
![]() ![]() ![]() ![]() |
13 | 44.83% |
4 gwiazdki - Bardzo dobrze |
![]() ![]() ![]() ![]() |
12 | 41.38% |
3 gwiazdki - Średnio na ukos |
![]() ![]() ![]() ![]() |
3 | 10.34% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 3.45% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
0 | 0% |
Głosujących: 29. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 14.09.2003
Skąd: mars landing party
Płeć: Kobieta
Postów: 685
Reputacja: 10
|
![]()
A więc to moje szóste FS licząc razemz niedokonczonymi. Demony Przeszłości narazie są zawieszona, ale z pewnością zostaną dokończone. To Fs będzie dosyć podobne do Pokojówki. Ale tylko ociupinkę. Jednak tu staram się naprawić błędy z Pokojówki. Pierwszym moim krokiem w te stronę jest ograniczenia ilości postaci. A więc zaczynamy.
Plakat: ![]() ![]() odcinek pierwszy –"Początek wariactwa” - niżej odcinek drugi - „Kto tu jest wariatem?” odcinek trzeci - „Wariaci nie umieją kłamać” odcinek czwarty - "Pamiętnik Wariatki” ![]() „Dom Wariatów” – odcinek pierwszy – "Początek wariactwa” - Znienawidzicie mnie za to… - powiedziała smutnym tonem czarnowłosa kobieta, spuszczając wzrok. ![]() - Co się stało – zapytała trochę znudzona nastoletnia dziewczyna. - Z naszego wypadu nad morze nici… - Wielka szkoda – powiedziała sztucznie nastolatka. - Cicho bądź Lynn – krzyknęła, dotychczas nie zauważalna mała dziewczynka – Ja chciałam jechać nad morze. - Co roku tam jedziemy Sue – powiedziała z nudą Lynn – To czym nas znowu skrzywdziłaś mamo? – dodała szybko zmieniając temat. - Jedziemy do dziadków… - ledwo wydarła z siebie kobieta. - Przecież twoi rodzice nie żyją? – powiedziała z dziwną miną Sue. - Sue! Matole! – krzyknęła Lynn waląc w głowę dziewczynki – Do dziadków od strony taty. Do tych świrów. - Au… Mamo ona mnie bije! – powiedział wykrzywiając się z bólu Sue - I jedziemy jutro z rana… - powiedziała z bólem kobieta – Przykro mi dziewczynki, że wam wcześniej nie powiedziałam. Nie miałam serca… - Ale przecież zawsze sama tam jechałaś? – powiedział Sue nie kryjąc swojego zdziwienia. - Bo zawsze was wykręcałam z tego wyjazdu, ale teraz mi się nie udało… - To na ile tam jedziemy? – spytała się Sue masując swoją głowę. - Na tydzień – odpowiedziała jej szybko matka. - To lecę się spakować – powiedziała Lynn i wstała z kanapy na której siedziała. Przeszła obok matki i skierowała się do swojego pokoju. Był to niewielki pokoik obklejony plakatami. Stanęła naprzeciwko szafy i zaczęła wyrzucać z niej coraz to nowsze ubrania. ![]() Gdy już upchała je wszystkie do torby, położyła się na łóżko. Od lat mama, w każde wakacje narzekała, że musi tam jechać. A ona jakoś podświadomie zawsze pragnęła pojechać razem z nią. Zobaczyć czy tak naprawdę są takimi świrami jak mówi mama. Bo tylko tyle o nich wiedziała. Jej tata gdy żył zawsze unikał tematu swojej rodziny. A wszyscy jej powtarzali, że ma ku temu powód. ![]() Lynn zawsze chciała mieć dziadków. Takich prawdziwych. Którzy zajmą się nią. Odbiorą ze szkoły. Zaopiekują się gdy rodziców nie ma w domu. Pomartwią się. Jednak się tego nie doczekała. Jej dziadek od strony mamy umarł przed jej ślubem z tatą. A babcia dwa lata po jej narodzinach. Z tego co słyszała, od strony taty dziadka też już nie ma. Przymknęła swoje szare oczy z zmęczenia. Te wakacje ją niesamowicie męczyły. +++++++++++ Wyjazd był o dziesiątej. Kiedy wszystko było już zapakowane do samochodu, wsiadły do niego i odjechały. ![]() - Papa! Domku. – powiedziała Sue machając przez szybę domowi, który znikał za horyzontem Lynn spojrzała na niego znikającego w oddali i doznała dziwnego uczucia, że widzi go po raz ostatni. To było dziwne ponieważ nastolatka nie była pesymistką. A raczej realistką. Z tych przemyśleń wyrwał ją głos mamy. - Pojedziemy tak około dwóch godzin – mama miała niewyraźną minę – Mieszkają w New Cardiff. Przygotujcie się na dość uciążliwą drogę. Lynn starała się skojarzyć nazwę tego miasta, ale nic jej szczególnego do głowy nie wpadło. A wiedziała, że skądś je zna. Na końcu stwierdziła, że na pewno jej się wydawało. Dalsza część jazdy umilało grające radio z jakimiś starymi przebojami. Aż w końcu dało się zauważyć znak: „New Cardiff wita”. A wokoło zaczęły wyrastać domy i domki. Dziewczyna oglądała je z zniecierpliwieniem. ![]() - Gdzie to jest? – spytała się znudzona Sue - Musimy skręcić w tamtą uliczkę. – powiedziała pani kierowca i pokazała na wąską ulicę, prostopadłą do szerokiej ulicy którą jechały, robiąc mazgaja na szybie – Kurcze. Dopiero ją myłam… Samochód skręcił w małą uliczkę. Lynn czekała w napięciu na dom jej dziadków. Jednak dopiero po piętnastu minutach ujrzała zarys jakiś budynków. - To to? – powiedziała zdziwiona. „To” - było dobrym określeniem, ponieważ ten domek był dosyć dziwaczny. A szczególnie jego kolorki >>>>>> to next part Komentowanie + dobry humor + trochę wolnego czasu = nowy odcinek Kapiut? ![]() Następny odcinek max za dwa tygodnie. Ale postaram się go dać za tydzien ![]() ![]() ![]()
__________________
last summer you asked me if i loved you enough to give up writing. now i can finally call myself a poet. Ostatnio edytowane przez Lincia : 22.01.2006 - 18:21 Powód: literóweczki i trochę zmian |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|