24.05.2009, 18:55 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
Kolor akwamaryny
Witam,oto moje pierwsze fotostory "Kolor akwamaryny" . Czekam na oceny
-- CZĘŚCI: CZ.I -poniżej CZ.II - http://forum.thesims.pl/showpost.php...7&postcount=13 CZ.III + CZ.IV -+18!! - http://forum.thesims.pl/showpost.php...7&postcount=27 -- CZ.I Wschód słońca w Danville zawsze sprawiał ,że sie uśmiechalam.Pierwsze pare dni spędzałam na dachu obserwując słońce wędrujące po niebie.Do dziś zdarza mi się ,że to robię.Spoglądam na złote promienie , przypominające mi spacery po plazy z matka.Mieszkałysmy w pieknym miasteczku portowym.Moja rodzicielka uwielbiala morze,potrafiła patrzeć na nie godzinami,uważała ,że woda daje wolność, że ten kto wsiądzie do łodzi nie będzie chciał wysiąść, będzie chciał płynąc i nigdy nie wracać.Latami odkładała pieniądze jakie zarabiła w magazynie ogrodniczym "Garden Time".Któregoś dnia otworzyła szkatułkę ,przeliczyła i wyszła.Nic mi nie powiedziała.Po 2 godzinach wróciła w ręku trzymałą kluczyki.Widziałam jak sie cieszy mimo ,że nie skakała ,nie płakała.Jej tajemniczy uśmiech był piękny.Kupiła wymarzoną łódź.Dryfowałyśmy godzinami po pięknym oceanie.Opowiadała mi o morskich stworzeniach ,roślinach , życiu,popijając czerwone wino. 14 maja 2005 słońce grzało niemiłosiernie,na skórze można było odczuć te 45 stopni.Leżałam w łóżku patrząc przez okno w suficie.Moja złotowłosa matula krzyknęła z kuchni ,że to idealny dzień na długi rejs.Widziałam ,że wszystko zepsułam.Weszła do pokoju.Podbiegła i zauważyła,jaka jestem mokra.Temperatura mojego ciała można było porównać do słońca.Wyszeptałam żeby popłynęła. -Poradzę sobię , Emma może ze mną zostać.- uśmiechnęłam się,namawiałam ją jednak wciąż nie była pewna co robić.Emma to jedyna zaufana osoba jaką miałyśmy.Miała okolo 75 lat,mieszkała obok i zawsze nam pomagała,opiekowała się mną gdy mama podróżowała ze znajomymi. Wiedziałam jak mamie brakuje podróżowania,wolności.Byłam jej kulą u nogi,kulą którą spłodził młody chłopak za czasów ,gdy ona biegała boso po trawie,paliła marihuane,tańczyła przy ogniu. Zgodziła się,pocałowala mnie w czoło i wyszła.Patrzyłam wraz z staruszka jak odchodzi,widziałam ją po raz ostatni.Nie było jej caly weekend,a potem tydzień,miesiąc. -To nie możliwe ,że tyle czasu płynie - zamartwiała się Emma. -A jednak.-tylko tyle byłam w stanie powiedzieć,bałam się o nią. Trzy dni później listonosz przyniósł pocztę. -Astra Vivienne?-zapytał -Tak - wtopiłam wzrok w list ,który trzymał w ręku.Docierało do mnie co zaraz się stanie.Otworzyłam koperte.Patrzylam na znaczek,imie adresata,nadawcy,datę. "Droga Astro Vivienne,Twoja matka Alma Vivienne zaginęła.Żaden radar nie może jej znaleść od paru dni,nie możliwe ,że dopłynęła gdzieś dalej.Jej łódź z niewielkimi uszkodzeniami dopłynęła do portu od wschodzniej części Danville. Wyrazy współczucia,jeszcze dziś przyjedzie do ciebie ktoś z opieki społecznej. Naczelna Straży morskiej ,Eveline Dum." Sąsiadka przytuliła mnie mocno. I tak oto zapłakana trafiłam do domu dziecka pare kilometrów od domu.Miałam ze sobą zaledwie pare rzeczy.Nie mogłam uwierzyć,że mnie zostawiła,że już nigdy jej nie ujrzę. W ośrodku było strasznie,pokoje był puste,dzieci wyrywały sobie zabawki,starsze -biły się. Wciąż wierzyłam ,że może nie utonęła,że żyje,jest na jakiejś plaży wśród akwamarynowych koralowców. 23 lipca 2005roku ,pod dom podjechało duże czarne bmw,z okna widziałam jak wysiada z niego kobieta o włosach koloru platyny,w butach na 15 cm obcasach.Chwilę póżniej Pani Danielle zawołała mnie.Miałam mętlik w głowię,co się dzieje?, śnię na jawie? zaraz się obudze obok mej kochaniej i pobiegniemy na plaże ubrane jedynie w zwiewne suknie. Szłam wolno ,marzyłam. -Astra to Debbie McPaul ,stara się o adopcje jakiejś młodej dziewczynki.Chciała cię poznać.-Powiedziała brunetka ,lecz ja milczałam.Widziałam tylko te długie czerwone paznokcie,i policzki z botoksu. Dziś mamy 3 kwietnia 2007 roku.Mieszkam z rodzina McPaul-ów od 2 lat w Danville.Jest zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam na początku ,ale przywykłam.Deb posłała mnie do szkoły.Mama mówiła ,że edukacja to nic w porównaniu do inteligencji z jaką ludzie sie rodzą,więc nie uczęszczałam do niej.Moja macocha nie ma męża ,ani chłopaka , ma ich wielu.Chodzi na bankiety swego brata Daniella,który z nami mieszka i tam poznaje swych amantów.Co wieczór w domu sypia inny.Daniell to wysportowany Pan Dyrektor firmy sportowej PNW,nikt nigdy nie wytłumaczył mi o co do końca chodzi z tą nazwą.Wiem ,że produkują sportowe obuwie i odzież a Daniell wcale nie jest taki elegancki.Lubi wypić piwo , a nawet dwa, trzy oraz zapalić.McPaul-owie nie obdarzają mnie zbytnią miłością,dostaje dużo gotówki ,ale ciuchy mnie nie interesuja,nie wynagradzają uczucia,nigdy nie zastąpią tego kim była dla mnie mama.Siedze więc w swym dizajnerskim pokoju czytając ksiązki Janette Flitch,myśląc o tym ,że głebiny oceanu przyjeły moją matkę do swego świata,jej marznie się spełniło.Tylko czemu tak teraz? Ostatnio edytowane przez zuzannamaria : 28.05.2009 - 20:21 |
|
24.05.2009, 19:08 | #2 | ||
Zarejestrowany: 23.08.2007
Skąd: Spod oka mistrza i łuku amora
Płeć: Kobieta
Postów: 2,256
Reputacja: 10
|
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
Cytat:
To ma czy nie ma?xD Poza tym kilka literówek i błędów stylistycznych. Za to fabuła zapowiada się bardzo interesująco, liczę na odcinki w scenerii morskiej;] |
||
24.05.2009, 19:14 | #3 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Kolor akwamaryny
Pierwsze zdanie poprawiłam,faktycznie było dośc błedne.
Zgłoszono,nie chciałam tego opisywać bo fabuła ma opierać na innych rzeczach a nie na tym jak to wszystko się stało,kto ,kiedy i jak zgłosił zaginiecie.Co do cytatu nr 3 jak inaczej napisac ,że nie miała żadnego z nich lecz wielu? Myślałam ,że tak będzie to brzmieć dobrze. Aczkolwiek dziękuje. |
24.05.2009, 19:20 | #4 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,603
Reputacja: 53
|
Odp: Kolor akwamaryny
Bardzo profesjonalny styl na początek
Rzuciły mi się w oczy braki "ogonków", przykładowo: "Patrzyłam wraz z staruszka jak odchodzi..." I jeszcze z zarzutów wymieniłabym zdjęcia. Bardzo rozmazane (wnioskuję, że nie możesz albo możesz i nie masz detali gry ustawionych na najwyższym poziomie) Poza tym, mas dziwny sposób stawiania przecinków. "Widziałam ,że wszystko zepsułam." Widziałam, że wszystko zepsułam. W niektórych miejscach pisane jest ciągiem, czyli między wyrazem, przecinkiem, a kolejnym wyrazem nie ma spacji. Fabuła dość oryginalna (powiew świeżości w naszym dziale , i fajna zarazem Nie potrafię przewidzieć co będzie dalej za co duży plus. A także za "życiowe" opisy. 8/10 |
24.05.2009, 19:22 | #5 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Kolor akwamaryny
sądzę, że to zdanie lepiej by brzmiało "Moja macocha nie ma męża, nie ma też stałego chłopaka, ma ich wielu."
faktycznie fotostory zapowiada się ciekawie. oprócz tego co już powiedziała Invidia Semper, chciałabym ci jeszcze powiedzieć, że spację dajemy po przecinku, a nie przed ani jednocześnie i przed i po pisz dalej, bo pomysł jest fajny |
24.05.2009, 19:25 | #6 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Kolor akwamaryny
Tak z ogonkami mam wielki problem w szkole. + Od wielu lat nie uwzględniam ich także na komputerze.Na rzecz forum zaczęłam ich używać
Dziwny sposób pisania przcinków? to przed ŻE ich nie stawiać? Dziekuję za komplementy,od jakiś 3 lat przymierzałam się do pisania fotostory ,pisanie to moje hobby |
24.05.2009, 19:27 | #7 | |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
|
|
24.05.2009, 19:34 | #8 | |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,603
Reputacja: 53
|
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
I trudno, żeby przed "że" nie postawić przecinka. Trzeba po prostu wiedzieć jak je stawiać. Nie piszemy 2 postów pod rząd, używamy "edytuj". @up: wbrew pozorom to JEST ważne. Wszyscy forumowi pisarze, bez wyjątku, trzymają się tego. |
|
24.05.2009, 19:35 | #9 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Kolor akwamaryny
nie ty,alishia.
Przepraszam za 2 posty. Co do zdjęć , osobiście wydaje mi się ,że są właśnie wyjątkowo ostre |
24.05.2009, 20:51 | #10 |
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
Odp: Kolor akwamaryny
Ciekawe, ciekawe...tekst jest bardzo profesjonalny, jednak torchę z tym profesjonalizmem przesadziłaś, tym bardziej, że nie jesteś jeszcze dość wprawiona. Robisz ten sam błąd, co ja na początku. Wplatasz w akcje zbyt duże fragmenty rzeczy z przeszłości, czy innych wyjasniających jakiś wspomnień, faktów...odbiegając jednocześnie od głównej akcji opowiadania.
To chyba tyle. I te spacje przy przeicnkach są jednak ważne I jak wpierw obejrzałem zdjęcia, to myślałem, że akcja dzieje się conajmniej dwa wieki temu Pozdrawiam!
__________________
Evil is a Point of View |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|