![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Fotostory będzie miało kilka odcinków, wszytstkie zdjęcia mam już zapisane, tylko treść, więc napewno nie bedzie takiego "hop" i się skończy jak poprzednie ;]
No dobrz, przejdźmy do rzeczy: Najpierw przedstawię bochaterów. Ciemna strona, znaczy złe charakterki (ale czy do końca?) ![]() Od prawej, kobieta w złoto-białej sukni - Królowa Hiveria (fr. hiver - zimny) Pośrodku Jej córka Chinanita (hebr. chinanit - stokrotka) Z Lewej ni to duch- ni to człowiek.. Tenebris (fr.. ténebres -ciemność) Osoba -szpieg, pomaga Kardisz. Jasna strona... A raczej Mikołajowa rodzina: ![]() Oczywiście Pani Mikołajowa, Św. Mikołaj i 2 elfy. Mniejszy i młodszy z nich to Suzana (hebr. szoszana- róża) A ta starsza - Wojanite (fr. voyante - wróżka). Część pierwsza ![]() Chinanita wykorzystała okazję, że jej Matka udała się własnie na popołudniowy wypoczynek. Wystarczyło przeskoczyć tylko płotek i ... i była już na Mikołajowej posesji. ![]() - Witaj Nasza Stokrotko! - krzykną święty na powitanie. - Czy Wojanita nie jests zajęta? - Ho ho ho, niestety, ale poszła do fabryki, nie może teraz przyjśc. - Aha - Chinanita westchnęła smutno - szkoda to ja... - Oczywiście , hoho, możesz nam pomóc! Przydadzą się jeszce jedne rączki do pomocy... Chinanita milczała, wyczuwała, że ktoś ją obserwujeNie pomyliła się. Jak tylko wyszła z zamku, Królowa obudziła sie , a widząc, że nie mam jej córki natychmiast wezwała Tenebris. ![]() - Nie mów nic, i sama pomyśl, gdzi twoja córka najcześciej przebywa- odrazu odezwała się Tenebris, chcac nauczyć Królową porównywania faktów. Była zmęczona ciągłym przywoływaniem jej przez Hiverię. - Może być mnie nie pouczała, jak zwykle siedzi u tego przeklęteko rozdawacza zabawek tym małym bachorom! - O tak, jest o tu... własnie tam , idzie do fabryki ... ![]() - zaraz ją złapię i będzie wiedziała , co to znaczy nie słuchać swej Matki! - nie każ jej zabardzo, jest jescze mlłoda, zbyt głhupia aby rozumieć jakim zagrożeniem jest dla nas święty. Nie może zrozumieć, ze oni... - Cisza! To moja córka, ja tu decyduję co ona może a czego nie! - Hiveria teleportowała się przed drzwi do fabryki. ![]() Po chwili nadszedł Mikołaj z Chinanitą. - Chinanita! Marsz do domu, idź do domu i zrób mi mocną kawę. Ale to już! - a mogę... - Nie możesz!Idź już! - Dlaczego nie pozwalasz jej - do rozmowy (a raczej kłótni) włączył się Mikołaj - Za moje dzieciństwo! nie życzę sobie aby Chinanita przebywała w tym Radośnie - żałosnym zabawkowym towarzystwie. Hiveria zamaszyscie odwróciła się, jej suknia "zafalowała sie" a sama Królowa poszła do Zamku. *** -Mamo, dlaczego ja nie mogę...- Straciłam przez to dzieciństwo córko! Poprosiłam o jedno, a zamiast tego dostałam starą głupią szmacianą lalkę! Poczułam się strasznie! A chciałm tylko móc wyjść z tego zapchlonego Przytułku i móc panować nad światem! Już żadne dziecko by nie było głodne! A ten Mikołaj to nawet tego nie zrobi! tylko te głupie zabawki i zabawki... Komu to potrzebne .. tym bachorom? - A ja ... a ja chciałam - Nic nie mozesz! Idź z tąd - królowa nie panowała nad emocjami . Chinanita z płaczem pobiegła do swego pokoju, a zimnej, poważna królowa też uroniła kilka lodowych łez. ![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|