Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jak ocenisz moje fotostory? ;-)
5 gwiazdek - Odlotowe 2 11.76%
4 gwiazdki - Całkiem niezłe 12 70.59%
3 gwiazdki - Przeciętne 0 0%
2 gwiazdki - Zgroza 1 5.88%
1 gwiazdka - Strach się bać 2 11.76%
Głosujących: 17. Nie możesz głosować w tej sondzie

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 22.12.2005, 20:07   #1
T42
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie "Najlepszy Gwiazdkowy Prezent" - T42

"Najlepszy Gwiazdkowy Prezent"
Odcinek 1 - poniżej
Odcinek 2
Odcinek 3
Odcinek ostatni


Denerwowałam się. To był mój pierwszy dzień wolontariatu w tym domu dziecka, chciałam się zaprezentować jak najlepiej, żeby dzieci cieszyły się na myśl o tym, że za jakiś czas znowu przyjdę i się nimi zajmę. Mirka też tutaj była, mówiła, że nie jest łatwo zyskać sympatię maluchów. Wiele z nich bardzo przeżywa to, że nie mają rodziców, że je opuszczono. Nie chcą rozmawiać, bawić się w grupie. Siedzą same w kącie, płaczą…
Chciałabym odkryć w nich trochę talentu. Sprawić by z chęcią zajmowały się tym, co im wychodzi najlepiej. Może jakaś mała Ela wspaniale śpiewa, ale nikt tego nie zauważył? Nie pochwalił jej i nie zachęcił do tego?
Z drugiej strony boję się, że mogę ich do tego zrazić. Może Ela nie lubi śpiewać, woli rysować, mimo, że jej to nie idzie? A może część dzieci będzie chciało bawić się klockami, a nie zajmować się czynnościami manualnymi? Po prostu będę musiała próbować wszystkiego.
To taki jeden z małych celów w moim życiu, jakie sobie stawiam. Zmobilizować się, sprawić by te dzieci były chociaż trochę szczęśliwsze, szczególnie teraz, gdy nadchodził ten bajeczny czas świąt. Czas, kiedy wszyscy, a w szczególności dzieci, powinny się radować. By z zapałem zajmowały się czymś pożytecznym, by cieszyły się z naszych kolejnych spotkań…
Tak, bardzo bym tego chciała…
Po wejściu do budynku od razu otoczyła mnie grupka maluchów.

- To ty jesteś Kaśka, co? – zaczęła śmielsza dziewczynka w wytartej bluzie i szerokich spodniach.

- Nie, ja nazywam się Asia, chyba się pomyliłaś - mrugnęłam do niej - Będę się wami opiekować przez cały dzień.



Klęknęłam i przytuliłam najmniejszą z nich. Jakiś chłopak, korzystając z okazji, że jestem pochylona i odwrócona do niego plecami, wskoczył mi „na barana”. W zasadzie raczej „na konia”.

- Wiśta wio! Zawieź mnie do saloniku! – krzyczał – Powiem ci, którzy chłopacy są w mojej bandzie. Będziesz moim mustangiem i napadniemy na bank albo kasyno! Albo zbijemy Indiańców!

- Artur, zejdź z niej! Czy zawsze musisz to robić? – mała blondyneczka zadała retoryczne pytania z groźbą w głosie, jak widać dowodziła grupce dzieci – Czy nie pomyślałeś, że panią Asię to boli?



Artur posłusznie zszedł ze mnie, pobiegł po pistolecik na wodę i udawał, że do niej strzela, ale zaraz uciekł do pokoju, jak przypuszczałam salonu, gdzie była reszta dzieciaków.
Opowiedziałam im trochę o sobie, część podopiecznych mówiła o tym, co lubią robić w wolnym czasie. Marek wraz z Arturem bawili się w Dziki Zachód, a reszta zajmowała się swoimi sprawami.

- Asiu, a wiesz, że pan Jarek dziś przyniesie choinkę? Taką dużą i zieloną!

- Tak, a Jola przyniesie pudełka z bombkami i łańcuchami, może lampki się znajdą! – przekrzykiwały się maluchy

Wpadłam na wspaniały pomysł, przecież rozmowy o wymarzonych prezentach, mogłyby podtrzymać świąteczną atmosferę! A później wspólne przyozdabianie choinki… Robienie własnych ozdób… Zaproponowałam to dzieciakom.
Jednak nie okazało się to dobrym pomysłem, większość podopiecznych, szczególnie najmłodsi, zasmuciło się. Anita z płaczem pobiegła do łazienki i nie chciała wyjść, Marek usiadł do stołu i narysował 2 postaci, następnie zamazał czarną kredką i rzucił mi pod nogi.

- Nie lubimy rozmawiać o rodzinie, przecież wszyscy marzą o wspaniałym domu – wyjaśniła Dominisia, ona spędziła tu najmniej czasu, ojca nawet nie znała, matce–alkoholiczce zabrano prawa rodzicielskie – Ale ja nie chciałabym tam wracać. Mnie tu całkiem dobrze, razem z tobą… - uśmiechnęła się serdecznie i przytuliła mnie – jesteś kochana Asiu.



Wspólnie z opiekunką, panią Jolą, i dzieciakami ubieraliśmy choinkę. Starsze dziewczynki z zapałem kleiły papierowe łańcuchy, które zajęły generalne miejsce na świątecznym drzewku. Rozpaliłam w starym, ale jakże stylowym kominku, który idealnie pasował do bożonarodzeniowej scenerii i usiadłam w fotelu obitym czerwonym materiałem.

Ostatnio edytowane przez T42 : 08.01.2006 - 09:23
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:06.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023