|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje fotostory? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
4 | 23.53% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
5 | 29.41% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 11.76% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 5.88% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
5 | 29.41% |
Głosujących: 17. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Hej! Jest to moje nowe fotostory.. Innych nigdy nie konczyłam bo kończyły mi sie pomysły.. ale to mam nadzieje,że skończe.
UWAGA!! Mogą wystąpić SŁOWA NIECENZURALNE Na początku małe przedstawienie postaci. A wiec do dzieła! ![]()
![]()
(opis dziewczynki z blond włosami)
(opis dziewczynki z ciemnymi włosami)
![]()
Odcinek 1. ![]() Pewngo po południa w szkole: - Została nam chwila do dzwonka więc może ktoś opowie jakie są jego plany na wakacje, które już niedługo nastąpią?- zapytała nauczycielka,Pani Gosia. - Ja! - zgłosił się ktoś z klasy. - No, Kacper, co będziesz robił w wakacje? - zapytała pani. - Jadę z rodzicami do Tunezji na 3 tygodnie! Będziemy jeździć na wielbłądach i prawdopodobnie wybierzemy się na Saharę!- pochwalił się nijaki Kacper. - Bardzo dobrze.. hmm kto jeszcze? O, może Ty, Kamil. - wyznaczyła do odpowiedzi Gosia. - Ja.. Ja na pewno zostanę w domu, bo tata pracuje i nie będzie miał czasu żeby gdziekolwiek się wybrać...- powiedział od niechcenia Kamil. Dzzzzyyyń!!- rozległ się dźwięk szkolnego dzwonka. - No to do poniedziałku Dzieci! - Gosia pozegnała się z uczniami. Czuła się głupio, że zapytała Kamila podczas lekcji. Zna go dobrze i wie też, że ten nie ma możliwości, by gdzieś wyjechać. - Do widzenia Pani! - chórem odpowiedziały dzieci. Gosia kierowała się do pokoju nauczycielskiego, gdy nagle usłyszała, że ktos biegnie za nią. ![]() - Proszę Pani! Proszę Pani! - słychać było znajomy głos. Gośka obróciła się i zobaczyła sylwetkę Kamila. - Słucham Cię Kamil? - No bo.. Jest taka sprawa..Tata ma dziś nocny dyżur, no i ja bym chciał zapytać czy mógłbym ... - zaczął, ale nie dokończył mały Piotrowicz - Pewnie, że możesz u nas przenocować! A tak na marginesie to przepraszam za moje pytanie w czasie lekcji, nie chciałam Cię urazić , na prawdę. - przyznała nauczycielka. - Spooko, nic nie szkodzi, to ja już lecę bo dziewczyny czekają.- odparł Kamil W pojęciu "Dziewczyny" miał na myśli córki pani Gosi- Olę i Martynę. Były jego najlepszymi przyjaciółkami, koleżankami z klasy, sąsiadkami. Były dla niego jak siostry. Tego południa, zaraz po szkole dzieci udały się na plac zabaw. Gosia została w szkole na konferencji,ponieważ zbliżał się koniec roku szkolnego. ![]() - A więc ,Kamil, śpisz dziś u nas?? - zpaytała dla pewności Ola. - No- odpowiedział Chłopiec - Co? Co jest Kamil? Nie lubisz już u nas spać? - zapytała zaniepokojona Martyna. - Lubie! Tylko , że niedługo to chyba się do was wprowadzę. Taty nie ma non stop.. Tylko praca, praca i praca się liczy u niego. Dopiero później ja.- ze smutkiem wyrzucił Kamil - Ejj no, to nieprawda! Twój tata cię kocha najbadziej na świecie i jestem tego pewna! A pracowac musi! - dodały mu ochoty bliźniaczki. - No może i tak. Nie chcę o tym mówić.Wracajmy do zabawy.- powiedział chłopak po czym trójka przyjaciół wróciła do zabawy na placu zabaw. Późnym po południem gdy Gosia wracała z pracy, natknęła się na Jarka- tatę Kamila a za razem swojego przyjaciela. ![]() -Hej Jarek, co ty tu robisz , miałeś być w pracy!- powiedziała Gośka. - Cześć, wyrwałem się tylko po to, żeby zapytać czy mogę dziś zostawić ci Kamila..Wiesz mam nocny dużur...- odparł Jarosław. - Taak! Młody już ze mną gadał o tym. Jasne, że może u nas zostać. - Dzięki, zawsze mogę na ciebie liczyć.Acha, przepraszam , że to powtarza się coraz częsciej. Muszę załatwić jakąś opiekunkę dla niego. Nie mogę zostawiać ci mojego syna praktycznie co tydzień.. To nie w porządku.. Masz swoje dzieci ..- zaczął Jarek - Oj, przestań, leć już do pracy bo Cię wywalą, a o Kamila się nie bój!- przerwała mu Małgosia. - No OK, to ja już jadę! Jeszcze raz dzięki!- po tych słowach Jarek wsiadł do auta i odjechał. Gosia wróciła do domu. Po drodze natknęła się na pana Leona- znienawidzonego przez dzieci mieszkańca tego osiedla. Pan Leon jest emerytowanym kapitanem marynarki . Całe życie spędził na statku. Zwiedził dużo świata . Jest szalony. Z powodu tego, że musiał przejść na emeryturę nie może się dalej pozbierać, nie może się też przyzwyczaić do normalnego życia- w srodowisku normalnych ludzi i dzieci. Leon wsiadał właśnie do swojego samochodu, gruchota , którego - jak mówią ludzie w żartach- zrobił sobie sam. ![]() - Co ja słyszałem?! Co ja KU*** słyszałem?! Ten bachor będzie na noc u tych małych rozrabiar! Już czuję, że będą wariować do rana!! Ja im pokaże , jak tylko tak będzie! Dziś wieczorem leci powtórka 3599- tego odcinka "Mody na Sukces" , którego nie miałem okazji oglądnąć wcześniej! Niech tylko ktoś mi przeszkodzi! Już jestem zły! xP Około dwóch godzin później, w brzydkim, nie do końca wyremontowanym mieszkaniu, Pan Leon oglądał długo oczekiwany film. Był zachwycony. ![]() - Oh! Wróci ona do niego? Nie!!NiE!Co ty jej robisz skur****!? - komentował zaciekawiony Leon. - Hmm..Wiedziałem, że te bachory nie dadzą mi pooglądać!! - emeryt usłyszał głosy dzieci dochodzące z dworu. Po cichu wyszedł z klatki i schował się za murkiem. - Ejjjj, Ola! Kamil! Gdzie jesteście? Noo pokażccie sięęę!!! - krzyczała Martyna szukając bez rezultatów swoich przyjaciół przy zabawie w chowanego. - Tuu jestem!- powiedział..pan Leon- ZAMKNIJ SIĘ MAŁA SZ***O!!! ![]() - Pro..proszę pana, niech się pan tak nie odzywa do mnie! Ola ! Kamil ! Wychodźcie!! - zawołała jeszcze raz Martyna Ola chowana za koszem na śmieci bała się nadal wyjść z kryjówki , ale po chwili odważyła się i wyszła. - I Marsz do domu!- rozkazał Leon- Nie chce was więcej słyszeć śmierdzące bachory! - Idziemy.. - odpowiedziały chórkiem dzieci. Po kolacji Gosia zagoniła dzieci do spania. Wszyscy grzecznie udali się do pokoju, ale na miejscu już nie byli tacy grzeczni ( ![]() Martyna szybko wskoczyła na łóżko i skacząc po nim dopingowała siostrze przegrywającej z Kamilem w bitwie na poduszki. ![]() - Dalej Olka!! Bij, bij!! - krzyczała Martyna - Ciiicho! Mama nas skrzyczy! Dopinguj ciszej! Albo wcale ! - odparła siostra - Ale ten Leon jesy chory! - Kamilowi przypomniało się niemiłe spotanie z sąsiadem. - No jasne, od urodzenia - przytaknęła Martyna - I te tatuaże hahaha- dodała Olka. Dzieci w niespodziewanym momencie 'padły jak zabite' ze zmęczenia. Małgorzata sprzątająca po kolacji cicho myślała jak tu pocieszyć jakoś Kamila. Młody bardzo przeżywa, że tata nie jest przy nim. ![]() - Może by tak zorganizować jakieś.. wspólne wakacje dla dzieciaków?!- pomyślała- Kamil jest bardzo miłym chłopcem i nie należy mu się taki los. Coś muszę wymyśleć.. Ale musze też skonsultować się z Jarkiem.. Podobało się??
TO JUŻ W NASTEPNYM ODCINKU! Jeśli chcecie się dowiedzieć: Ostatnio edytowane przez sonek : 19.12.2005 - 19:39 |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|