|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje fotostory? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 11.11% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 22.22% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 22.22% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
0 | 0% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
4 | 44.44% |
Głosujących: 9. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
To moje drugie fotostory. Pierwsze było tylko prubne... hehe. Mam nadzieje że te wam się spodoba. Też jest zrobione (niestety) w sims 1.
![]() Jedno zlecenie może zniszczyć całe życie... Odcinek 1 : ![]() To jest Kate, młoda agentka tajnej organizacji walczącej z przestępcami. Jest mistrzynią w swoim fachu. Jej praca jest dla niej jak rozrywka. Uwielbia ryzyko. ![]() Rankiem siada do swego komputera i sprawdza zlecenia jakie może wykonać. - Witaj Kate, oto twoje zlecenie: Villa Volf - "zlikfidować" właściciela. Niby ma sławną firmę samochodową, ale dowiedzieliśmy się że chandluje narkotykami - odezwał się tajemniczy informator. ![]() A oto i Villa Volf. To tam masz wykonać swoje zlecenie. Najczęściej zasiaduje przy komputerze w swoim gabinecie. Więc chyba tam go znajdziesz... ![]() ...i jest twój cel, James Volf... ![]() - Drobnostka - powiedziała swym pewnym głosem popijając drinka. ![]() - O! Duży ten "domek", tylko szkoda że bez basenu... ![]() Zabezpieczenia niesprawiły jej dużo czasu. W koncu jest mistrzynią... ![]() - Że też żadnej ochrony niema - pomyślała. To aż podejżane, że taki bogaty koleś nie ma ochrony... ![]() - Przed robódką lubie się napić...ale mam wybór... ![]() James był tak pochłonięty pracą że nie zauważył nieznanej mu kobiety, która zaraz miała go zabić... ![]() ![]() Ale po pewnym czasie się zorientował... - CHWILA, KIM TY JESTEŚ?! - A kim może być osoba trzymająca pistolet, skierowany w twoją głowę? To nie trfało ani chwili kiedy oddała strzał... ![]() Leżał już teraz martwy na drogiej posadzce swego gabinetu. Kate już wychodziła. W willi nie było nawet sprzątaczki... ![]() Trochę zmęczona, wróciła puźnym popołudniem do domu. - Jutro potwierdze zlecenie - pomyślała. - dziś nie mam siły... ![]() Rankiem, następnego dnia, gdy tylko zjadła śniadanie wzieła do rąk, poranną gazetę. Na pierwszej stronie widniał ogromny napis: MORDERSTWO W VILLI VOLF - Przecież w agencji mówią że nieujawniają zbrodni w gazetach... nigdy po zbrodni nie ujawnił się artykuł... to dziwne... ![]() Z wielkim zdziwieniem popędziła do komputera, by na stronie organizacji, sprawdzić czemu w gazetach ujawnił się artykuł... Jednak jej uwagę przykuło zlecenie: Znaleźć morderce Jamesa Volfa wykonaj - Jak to?! Czy to znaczy że moje zlecenie, by go zabić było fałszywe?! - powtarzała w myślach roztrzęsiona Kate. ![]() Ale to zlecenie było zpecjalne...dostałam je ja...chyba ktoś chciał by wszyscy pomyśleli że to ja jestem mordercą?! Ale kto mi to zlecił?! Musze znaleźć tę osobę!!! ![]() Zapadła noc. Kate była strasznie roztrzęciona, jej ręce drżały, robiło jej się złabo... ![]() - Kurczę! Czemu ostatnio wszystko mi się nie udaje! Nawet szklanka mi wyleciała z rąk! ![]() Wkurzona Kate zeszła na zewnątrz i chwyciła szklankę. ![]() Następnego dnia poszła do restauracji. Myśląc że poprawi sobie nastruj, jednak wiedziała że nawet zakupy, kino i inne przyjemności, nie zmienią jej samo poczucia. Że od tej pory będzie myśleć tylko otym że zabija niewinnego człowieka... ![]() - O, cześć Kate! - usłyszała głos swojej koleżanki z pracy, którą bardzo lubiła. - Cześć - odpowiedziała obojętnie. - To okropne że zabili Jamesa Volfa, mial wspaniałą firmę. Co za POTWÓR go zabił! Nawet najlepsza przyjaciółka nie poprawiła jej okropnego samopoczucia, wręcz przeciwnie, jeszcze go pogorszyła - Muszę iść - powiedziała. - Pa! ![]() Zaczeła działać. I robiła zdjęcia ludziom podejrzanym. - Ten koleś jest podejrzany, bo takie typy najczęściej są podejrzane - pomyślała, mając "wielkie" i naprawdę bardzo "ciekawe" zarzuty co do niektórych osób... ![]() - A ten , normalnie terminator... ![]() - O, z pozoru niewinna osóbka, ale takie laski najczęściej mogą być przestępcami ![]() - Ta sprzątaczka, jest bardzo podejrzana, wystarczy na nią spojrzeć! ![]() - Uwielbiam tą fontannę...jak byłam mala zawsze wrzucałam monetę, i wypowiadalam życzenie, ale i tak nigdy się niespełniało...nigdy...ale gdyby teraz, to był by cud... ![]() Kate zdecydowała się wrócic do domu piechotą. Gdy przechodziła koło Villi Volf, ujrzała młodego męszczyznę, stojacego koło drzwi...zatrzymała sie na chwilę. Chłopak podszedło do Kate. - Dzień dobry, Adrain Volf, jestem bratem Jamesa - Dzień dobry, Kate Chinoda - Jest pani znajomą Jamesa? - Nie...przechodziłam tylko... - A widziała pani klucz do willi? Chyba go zgubiłem... - Niestety nie... - Musi gdzieś być!... Kate zobaczyła na twarzy Adriana smutek, a potem pierwszą łzę, i następną, i jeszcze jedną... - Przykro mi... - On był wspaniałym człowiekiem, sam do wszystkiego doszedł... ![]() - Wszystko będzie dobrze...zobaczy pan... - Niemam nikogo...mój brat był ostatnią osobą jaką miałem w rodzinie... zostałem sam...(szloch) - Może napije się pan herbaty? - Przecież zgubiłem klucz do domu... - Mieszkam niedaleko...może pujdziemy tam, zrobię herbaty... Czy klucz do domu Adriana się znajdzie? Czy Kate znajdzie osobe, która zleciła jej fałszywe zlecenie? Co będzie dalej? Zobaczycie w następnym odcinku. To narazie koniec. Mam nadzieje że fotostory wam się podobalo. Zapraszam do komętowania. |
![]() |
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|