|
04.01.2005, 17:38 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
Tom Sorenson- nieczuły pracoholik czy współczujący dżentelmen
Rozdzial I. Troche o rodzinie Sorenson. Historia Toma Sorensona.
Oto rodzina Sorenson. To jest pan domu. Edward Sorenson. To jest jego żona. Mariah Sorenson. Edward i Mariah bardzo się kochali. Tak jak swojego syna. Toma Sorensona. Oto on. I jego pokój Jego ojciec Edward był wiceprezesem firmy SIM Corporation. Tom bardzo chciał pojsc w slady ojca ale najpierw musial zdac studia jezykowe i informatyczne, Lecz to i pieniadze nie stanowilo problemu poniewaz byli dosc zamozni a Tom bardzo zdolny. Pieknie malowal rzezbil i we wszystkich pracach plastycznych byl swietny. Ojciec duzo czasu spedzal w swoim biurze w domu. Tam mial wazne spotkania. Oto on jak pracuje Jego mama Mariah uwielbiala gotowac i robila to swietnie. Duzo czasu spedzala w kuchni a jej potrawy mialy nieziemski smak. Tom jak zwykle bawil sie statkiem(chcial przeplynac caly ocean). Te wszystkie zajecia nie przeszkadzaly w kontaktach rodziny. Kazdy z czlonkow mogl znalesc czas na poprawienie kontaktow. Czas mijal a Tom caly czas dorastal. Nastal czas kiedy ojciec Toma byl ciezko chory a Tom byl juz po studiach. Przejal interesy po tatusiu. Tom pracowal wprost cudownie i dostal awans. Byl prezesem firmy. Tata i mama juz umarli ale on nie mial czasu przyjsc na pogrzeb byl zajety praca. Rzadko Tom odpoczywal. Ale jak odpoczywal to z klasa . Koniec odcinka pierwszego. To raczej byl tylko wstep. W nastepnym "odcinku" juz bedzie akcja. no i jak oceniajcie tylko pamientajcie to jest my 1st story wiec badzcie wyrozumiali Jutro albo pojutrze bedzzie odcinek Ostatnio edytowane przez Shady : 07.01.2005 - 20:39 |
|
08.01.2005, 17:31 | #2 |
Guest
Postów: n/a
|
Tom dostal zaproszenie na gale przedstawienia nowego modelu komputera. Hucznie swietowano nowy komputer. Byla uroczysta kolacja z apetytem zjedzono indyka. Pozniej dzskutowano na temat tego komputera. Bylo wiele propozycji jak udoskonalic nowy model. Nastepnie zaproszono do innego miejsca aby zobaczyc wsyzstkie detale nowego komputera Tom wtedy poznal mila (i ladna) dziewczyne. Byla sponsorka nowego modelu komputera. Gdz Tom wracal(na piechte bo taksowka dlugo nie przyjezdzala a nie mial tak duzo do przejscia i akurat dobrze ze przechodzil) cos zobaczyl Jakis pijak dorwal sie do sponsorki Toma. Wole nie wiedziec co z nia robil. Tom nie zawachal sie podsyedl do zula odepchnal go od nieji przypieprzyl mu w ryja. Klara(dowiedyial sie jak ma na imie) bzla dosc osyolomiona. Tom zaprosil ja na mala kolacyjke Hmmm pomyslal Tom narazie jest bardzo milo hmmm Rzecyzwiscie bylo nawet baaaaaaardzo milo. Klara ppoprosila Toma o prace sekretarki. Tom bez skropolow wzwalil na wozna dawna sekretarke i przyjal Klare Tom jak zwykle poszedl do pracy co dziwne nawet dziendobry Klarze nie powiedzial - Moze on juz mnie nie kocha Tom przyjmowal zamowienia od roznych firm na nowy model kompa:smart: interes widac sie krecil :happy2: Klara tez cos pisala. pewnie odbierala wiadomosci o spotkaniach Toam z innymi prezesami firmy. Nagle zadzwonil telefon. Na...tych...miast... przy...jdz do bbb....iurrrrrra No coz trzeba przyjsc ale kto to byl ?? Dreczylo ja pytanie Kto ??? Weszla do biura a tu.... dobra nie trzeba opisywac Tom zaproponowal jej przeplyniencie oceanu spokojnego jego jachtem. A wiec wiemy. Tom dostal wiadomosc ze jego nowy jacht jest juz gotowy do drogi. ****W CZASIE TRWANIA PODRÓŻY BEZ FOTEK**** I jak ci sie podoba moj nowy jacht kochanie ?? O rany jest wspanialy... taki zgrabny... bielutki... i wogule cudny...jak... ty****CMOK CMOK MLASK ()**** AAAAAAAAAAAAAAAAARRRRRRRRRRRRRGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG GGHHHHHHHHH COŚ SIE DZIEJE..... TONIEMY !!!!!. COś przedziorawilo kadłub. AAAAAAAAAAAAAAAA **** GULP GULP GULP......**** Tom i Klara obudzili sie brudni i prawie cali goli( no troche im zostalo ubran) Po kilku tygodniach... Tom czy kiedykolwiek sie wydostaniemy stad ?? Oczywiscie jakies kilka miesiecy i bedziemy w domu. Teraz jest taka pora ze jest ttu na tej wyspie pelno owocow. Skad wiesz ?? Bo juz bylem ale wtedy ten jacht co zatonol nie byl moj. Tylko kolegi. Dobrze ze jestes utalentowany i zrobiles nam prawie caly dom. Oh Tom bez ciebie bym umarla Ja tez (ale sie kochaja ehhh...) Na szczescie mieli troche jedzenia. Bylo na tej wyspie troche indykow i calkiem calkiem duzo owocow (cala masa ale to szczegol ) Tom wczescie wstal i patrzyl w moze pozniej dolonczyla do niego Klara. I patrzyli w morze przez kilka godzin.......... Koniec odcinka troche przynudzam wiem ale zawsze cos. Teraz glosujcie robic dalsze losy?? Jak nie to na tym koniec a jak chcecie wiecej... no to mowcie Ostatnio edytowane przez Shady : 08.01.2005 - 19:55 |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|