| 
			
			 | 
		#221 | 
| 
			
			 Archeolog Renesansu 
			
			
			
				
			
			Zarejestrowany: 15.06.2011 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 2,378
				Reputacja: 51 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Gdy wracałam do mieszkania znów zabuczał telefon. 
		
		
		
		
		
		
			- Meryam, jesteś potrzebna w kostnicy, mamy kolejne ciało. Bez wahania zdecydowałam się jechać do kostnicy, gdzie ujrzałam ciało chuderlawego mężczyzny. Jego karta mówiła, że był studentem matematyki. - Mafia? - spytałam mojego przełożonego. - Najprawdopodobniej. 
				__________________ 
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
|             
            
            
             | 
        
            
    
| 
			
			 | 
		#222 | 
| 
			
			 Administrator 
			
			
			
				
			
			Zarejestrowany: 07.03.2005 
				Skąd: Ponyville 
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 1,772
				Reputacja: 33 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Idąc po ulicy uslyszałam krzyk człowieka. Pobiegłam w tamtą stronę zobaczyć co sie dzieje i... zobaczyłam trupa. Świetnie, coś się dzieje niedobrego w tym mieście...  
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
		
	Lepiej bedzie jak stad pójdę, moze morderca grasuje gdzieś w pobliżu...  | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#223 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 17.07.2011 
				Skąd: miejsce w czasie i przestrzeni 
				
				Płeć: Mężczyzna  
					Postów: 536
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Nie rozumiem, czemu mafia zabiła motykę. Co prawda jest bystry i może im zagrażać, ale aktualnie nie ma dostępu do forum i nie czyta tego tematu, wchodziłby tylko, żeby zagłosować. Ale co ja tam wiem. Mafia robi swoje XD
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#224 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 01.04.2010 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 2,847
				Reputacja: 14 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Usłyszałem ludzi, którzy krzyczeli, że ktoś zginął. Natychmiast wybiegłem na zewnątrz z myślą, że wróżka sama mnie znajdzie, jeśli faktycznie nią jest. 
		
		
		
		
		
		
		
	- Co się stało? - zapytałem pierwszą osobę, na którą natrafiłem.  | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#225 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 05.04.2013 
				
				Wiek: 26 
				Płeć: Mężczyzna  
					Postów: 1,885
				Reputacja: 25 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			- Świetnie! - odpowiedziałem znanej pisarce. - Niedobrze się dzieje w mieście... Mafia nie śpi... Jak myślisz? Ktoś z naszych znajomych może być jej członkiem? - spytałem.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#226 | 
| 
			
			
			
			
			
			 Zarejestrowany: 23.08.2012 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 59
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Nie mam wielu znajomych, jestem... nowa w San Francisco. Znam ciebie, Meryam i pobieżnie poznałam Josepha. Jeśli KONIECZNIE miałabym obstawiać, to właśnie jego. Zawsze bardzo szybko się... zmywa, jeśli wiesz, o co mi chodzi.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#227 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 04.07.2011 
				Skąd: Warszawa 
				Wiek: 14 
				Płeć: Mężczyzna  
					Postów: 451
				Reputacja: 10 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Idąc ulicą usłyszałem energiczne rozmowy. Podszedłem do tłumu gapiów i zobaczyłem zwłoki mężczyzny. 
		
		
		
		
		
		
			- Co jeszcze może się przytrafić w tym mieście?- pomyślałem. Postanowiłem nie przyglądać się zbytnio sprawie, widok trupa nie był kuszącym tematem dla moich oczu. Skręciłem w prawo i widziałem swój dom na końcu alei. 
				__________________ 
		
		
		
		
	@mod ponownie nieregulaminowa sygnatura  | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#228 | 
| 
			
			 Supermoderator 
			
			
			
				
			
			Zarejestrowany: 15.03.2012 
				Skąd: Mój pokój. 
				Wiek: 33 
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 3,269
				Reputacja: 27 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			- Ile było ofiar w banku - spytał mnie, przerywając milczenie. 
		
		
		
		
		
		
			- Nie wiem. Wszyscy ochroniarze wyglądali na martwych. Policja będzie musiała się skontaktować z innymi szpitalami, żeby określić liczbę ofiar. - Ale te chłopak tej liczby nie powiększy - wszedł nam w słowo znajomy chirurg. - Chłopak przeżyje. - Jednego trupa mniej dzisiaj - westchnęłam ciężko. - Ty i ta twoja empatia - mruknął lekarz z niezadowoleniem. - No przecież się cieszę, że żyje - zaoponowałam. - Po prostu nie mogę się już wysilić na miłe słówka. Wracam do domu, pa. Pożegnałam się i wróciłam do mojego małego, ale za to przytulnego mieszkanka. Dobra, nie mogłam się powstrzymać ![]() Też nie mam pojęcia dlaczego to motyka poszedł na pierwszy ogień, szczególnie, że oprócz przedstawienia postaci chyba nic więcej tu nie napisał (a przynajmniej nie kojarzę..  )
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Mam łopatę. 
			 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#229 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: 01.04.2010 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 2,847
				Reputacja: 14 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dobra, tym razem nie chcę przegrać  
		
		
		
		
		
		
		
	![]() Może skupmy się od razu na tym, kto może być w mafii? Zamiast chować się za donicą, zajrzyjcie do środka   Trzeba zastanowić się, dlaczego wyeliminowali motykę.
		 | 
| 
		 | 
	
	
| 
			
			 | 
		#230 | 
| 
			
			 Archeolog Renesansu 
			
			
			
				
			
			Zarejestrowany: 15.06.2011 
				
				
				Płeć: Kobieta  
					Postów: 2,378
				Reputacja: 51 
				
				
			 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Badając trzy rany zadane nożem w plecy ofiary zauważyłam coś dziwnego. Podobieństwo do innej ofiary, sprzed kilku tygodni. Wysunęłam jej ciało i zauważyłam identyczne rany na jej plecach. 
		
		
		
		
		
		
			- Czyżbyśmy mieli wzorzec? - spytałam przełożonego, pokazując mu moje obserwacje. Ten zastanowił się chwilę, po czym powiedział, że musielibyśmy mieć więcej ofiar, aby to zbadać. Zdziwiło mnie to, ale byłam w stanie to zaakceptować. Potem zostałam odesłana do domu. Postanowiłam jednak wrócić pod bank. Pinki i Cheyenne wciąż rozmawiali, więc podeszłam do nich. - Hej, wróciłam. Zabili studenta matematyki, nawet go nie znałam... Macie pojęcie dlaczego? 
				__________________ 
		
		
		
		
	 | 
| 
		 | 
	
	
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  |