![]() |
#71 |
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
|
![]()
Boże jaki wspaniały dom.. A bASEN! Też bym chciała mieć basen z takimi widokami
Rocco to kawał ciacha, mam nadzieję że zagości w jej łóżku Bardzo mi się podoba jej ojciec, Fabian OMG jaki wielki telewizor Śliczna łazienka.
__________________
|
![]() |
![]() |
|
![]() |
#72 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
czemu oni są tacy ładni, czemu mają taki ładny dom, i ciekawą historię, zazdroszczę*.*
|
![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Witajcie, dziękuję bardzo serdecznie za komentarze.
Kolejny odcinek familii Kent ( nr 7 ) Wróciłam podekscytowana, zaczęłam grać w piłkarzyki i sobie podśpiewywać, tata wyszedł ze swojego gabinetu i zaczął mi się przyglądać, rzuciłam do niego: - A ty cały dzień w szlafroku? - i nagle ni z tego i owego wydarł się na mnie. - A co to ciebie obchodzi, to moja sprawa jak chodzę ubrany, gdzie byłaś cały dzień? Nie pracujesz, włóczysz się całymi dniami, w domu też nic nie robisz! - krzyczał i machał rękami, takiego go nie widziałam, przestraszył mnie. ![]() ![]() ![]() Ale postawiłam się. - Jestem dorosła i mogę robić co chcę - Dopóki mieszkasz w moim domu, masz przestrzegać moich zasad! - Mam się wyprowadzić? Takim jestem dla ciebie ciężarem? Tego się nie spodziewałam tato - dodałam już łagodniej. ![]() ![]() - Nie, nie. Przepraszam jestem strasznie zdenerwowany i nie wiem co mówię, wybacz mi córeczko – powiedział błagalnie. ![]() - Dobrze, ale co się stało, cały weekend nie dawałeś znaku życia, dzisiaj cały dzień się snujesz w szlafroku, źle poszła impreza? Rozmawiałeś z Mią? ![]() - Wszystko ok, Mia jeszcze nie wróciła z pracy, Noah poleciał po szkole do jakiegoś kolegi. - No powiedz co się właściwie stało, że nie odbierałeś telefonu? - Nic rozładował się, zapomniałem naładować, każdemu się zdarzy. - A nie było tam telefonów stacjonarnych? Żebyś mógł chociaż Mię uspokoić, bo strasznie się denerwowała – zapytałam. - Nie wpadłem na to, poza tym miałem dużo spotkań, które skończyły się bardzo późno i tyle, przestań mnie już wypytywać, to nie ma znaczenia, jestem i już – odpowiedział wymijająco. ![]() - No dobra, jak nie chcesz mówić to nie, ale Mia weźmie cię w obroty, zezłościłeś ją okropnie. - Nie strasz, chodź przytulę cię mój łobuziaku, kocham cię - Ja też cię kocham tatusiu – przytuliliśmy się ![]() Jeszcze zapytałam: – A czym byłeś tak zdenerwowany? Przed tym jak na mnie naskoczyłeś? - Nic takiego, dzwonię dzisiaj cały dzień do jednej … jednej osoby i nie odbiera, i to mnie doprowadza do szału. – Wzburzył się znowu pod koniec zdania. - Co Barney nie odbiera? - Nie, nie on, on zresztą też, muszę z nim poważnie porozmawiać o jego obowiązkach – odrzekł. - Tylko o to się wkurzyłeś? A pomyśl jak czuła się Mia przez cały weekend – specjalnie to powiedziałam na koniec, bo chyba gwiazdorstwo mu uderzyło do głowy. Zdenerwowałam się tą całą sytuacją, ale zaraz przypomniałam sobie o Rocco i już było mi lepiej. Poszłam coś zjeść. Fabian siedział w gabinecie. Gdy Mia wróciła z pracy, zajrzała do niego, powiedziała, żeby przyszedł na górę, bo chce z nim porozmawiać i poszła się przebrać. Fabian, jeszcze chwilę czytał co napisał w komputerze. Ociągał się. Zaraz się zacznie. Pomyślał. Przeproszę ją i wszystko. Poszedł do sypialni. - Kochanie powiedz, czemu nie odbierałeś moich telefonów? - zapytała Mia ![]() - Naprawdę nie dałem rady, komórka mi się rozładowała, przykro mi – odpowiedział z uśmiechem, przewracając oczami. ![]() - Wiesz jak się denerwowałam? Myślałam, że coś ci się stało – powiedziała zatroskana Mia - Och, niepotrzebnie – odpowiedział. ![]() - Powiedz mi czemu chodzisz taki struty? Słyszałam, że cały dzień chodziłeś w szlafroku, to do ciebie nie podobne. - Co wy ode mnie chcecie i od mojego szlafroka? Będę chodził, jak będę chciał – żachnął się - Fabian nie denerwuj się, tylko wszystko opowiedz, źle poszło na promocji? Mówiłeś, że to będzie hit – zapytała ![]() - Daj spokój! Promocja poszła świetnie jak zwykle, wszystko poszło świetnie. – Prawie krzyczał. - To, o co chodzi? Chcę ci pomóc - chciała wiedzieć Mia - O nic nie chodzi? Ty i te twoje nauczycielskie zagrywki, nie jestem małym dzieckiem, nie będę ci się tłumaczyć, daj mi święty spokój – krzyknął na nią z wściekłą miną, aż Mia się wystraszyła. ![]() ![]() - Ranisz moje uczucia – powiedziała smutno - Ranisz moje uczucia – przedrzeźniał Mię – Pani idealna, wszystko musi być po twojej myśli, wszyscy w domu skaczą wokół ciebie. Tak nas zniewoliłaś, że nie możemy oddychać. - ciągnął – Wiedz, że koniec z tym, wyzwoliłem się, poza tym nie spełniasz moich oczekiwań. - Fabian co to ma znaczyć? Co chcesz przez to powiedzieć? - krzyknęła – teraz nie spełniam twoich oczekiwań? Jakich oczekiwań? A jak niańczyłam twoje dzieci, to było dobrze? Jak wszystko wzięłam na siebie, bo ty wiecznie w chmurach, to spełniałam? Jak brałeś mnie wtedy do łóżka to było ok? Teraz nie? Co się niby zmieniło? - krzyczała ze łzami w oczach, uświadomiła sobie, że przez te 18 lat była wykorzystywana, Fabian, którego tak kochała, posłużył się nią, aby ułatwić sobie życie, a ona mu w istocie usługiwała. ![]() ![]() - Mia to były inne czasy – odpowiedział ziewając ![]() - Nie, to ty byłeś inny – stwierdziła – co takiego się stało, że nagle nie spełniam twoich oczekiwań? - domagała się odpowiedzi. - Nic się nie stało, przemyślałem wszystko, a teraz chcę się zdrzemnąć – powiedział. - Fabian – krzyknęła zrozpaczona Mia ![]() - Bądź cicho, idę spać – syknął i położył się na łóżku. ![]() Mia oniemiała, stała przez chwilę nie wiedząc co zrobić, w końcu wyszła na balkon ochłonąć. Nie spełniam oczekiwań? Myślała. Oddałam mu wszystko, a on tak mnie potraktował. Jak mógł. Muszę coś zrobić. A może, to tylko chwilowe? Może ma jakieś problemy w pracy i nie chce o tym mówić? Jest sfrustrowany, wiadomo jak teraz jest na rynku, jest pod ciągłą presją, żeby być na szczycie. Mia się wahała, miłość do Fabiana zaślepiała rzeczywistość. Z drugiej strony sprawdzę co się dzieje. Otrzeźwiała i zadzwoniła: ![]() ![]() ![]() - Pan Marlowe? Philip Marlowe? - Uhm a kto pyta? - usłyszała ochrypły męski głos. - Mia Kent. Chciałabym się z panem spotkać w dyskretnym miejscu, mam dla pana sprawę. ![]() ![]() Późnym wieczorem Mia mnie poprosiła, żebyśmy pojechały do stylisty, stwierdziła, że już dawno powinna coś zmienić w swoim wyglądzie. Zgodziłam się i pojechałyśmy. - Dziękuję, że się zgodziłaś, trochę się denerwuje jak to wyjdzie. - Spokojnie, będziesz jeszcze piękniejsza - odpowiedziałam z uśmiechem. - Nie przesadzaj – zaśmiała się i poszła się stylizować ![]() Obcięła i przefarbowała włosy, wybrała nowy strój codzienny, myślę, że trochę przesadziła z dekoltem, ale ładnie wyglądała. ![]() ![]() Strój do pracy, ![]() Strój wieczorowy ![]() Stała i oceniała jak wygląda, potem podeszła do mnie ![]() - I jak myślisz? Trochę, to kosztowało, ale w końcu stać mnie. - Jasne, nie przejmuj się, wyglądasz rewelacyjnie, dzięki tej fryzurce odmłodniałaś, a ojcu na pewno się spodoba – powiedziałam z zachwytem. - Dziękuję ci bardzo Gina – odpowiedziała, uściskałyśmy się serdecznie. ![]() ![]() ![]() ![]() Poplotkowałyśmy chwilę, a ja jej opowiedziałam o zdarzeniu z Rocco i poszłyśmy do domu. ![]() ![]() Gdy tylko wróciłyśmy do domu do Mii zadzwonił telefon, sprawdziła, kto dzwoni, odebrała i ulotniła się. Dziwne, gdzie ona wychodzi o tej porze. Zastanowiłam się. Co tu się dzieje? Byłam bardzo zmęczona dzisiejszymi wydarzeniami, więc szybko poszłam spać. ![]() ![]() ![]() ![]() To na razie tyle, proszę komentować.
__________________
![]() Ostatnio edytowane przez Mile : 09.12.2012 - 18:11 |
![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
|
![]()
Fajny odcinek.
![]() ![]() Jak ten idiota jej nie powie o tym, że spał z laską w wieku jego córki, to go walnę...młotkiem...gorącym...ciężkim. ![]() PS. Barney jest taki seksowny... ![]()
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG] Ostatnio edytowane przez Katherine : 09.12.2012 - 10:16 |
![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
Fabian to jeszcze większy dupek niż myślałam. Dał się omamić jakiejś smarkuli,a ona pewnie się z niego nabija ... albo już liczy majątek.
Dobrze, że Mia poszła za radą, zadbała o siebie i ten telefon ... ja się domyślam, gdzie dzwoniła, ale nie będę psuć radochy innym ![]() W każdym razie dobrze, że bierze sprawy w swoje ręce!! tak trzymać!! P.S. wciąż czekam na Barneya ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Dobrze Sqiera, nie mów... a Barney będzie już niedługo.
![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#77 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Zabiję. Uduszę, poćwiartuję, zakopię w ogródku, odkopię, poskładam do kupy, wskrzeszę i znowu zabiję.
(Przepraszam, budzi się we mnie psychopatka xD) Czy ja już kiedyś wspominałam coś o kastracji? ![]() ![]() ![]() I masz za swoje (ooo taktaktak ![]() Ale serio, no po prostu kopnąć go raz a porządnie (zgłaszam się na ochotnika jakby co ![]() A z Mii zrobiła się niezła Dżaga ![]() I żeby mi się ten Italian Lover nie zbliżał do Giny ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Kędziorek jak zwykle mnie zadziwiasz, muszę się postarać specjalnie dla ciebie.
Dziękuję bardzo serdecznie za komentarze. Kolejny odcinek familii Kent ( nr 8 ) Fabian nie leżał długo, tak naprawdę chciał się wykręcić od rozmowy z Mią i tak za dużo powiedział. Jak tylko Mia z Giną wyszły poszedł na balkon z drugiej strony domu i znowu zaczął dzwonić do Candy. ![]() Nerwowo chodził czekając na połączenie. ![]() Nikt nie odbierał. Co jest grane? Pomyślał. Już o mnie zapomniała? ![]() Pojechał na plażę. Muszę się odprężyć, zaraz zwariuję. Tak myśląc wszedł do wody. ![]() Pływał zawzięcie chcąc się zmęczyć. ![]() Wreszcie dał sobie spokój i wyszedł z wody. ![]() Stanął patrząc w toń wody. Co się dzieje, czemu ona nie odbiera? Pewnie już śpi, przecież jest noc. Zastanawiał się. Ale cały dzień dzwoniłem i nie odebrała ani razu. Nie mogła zapomnieć, widzieliśmy się ledwie wczoraj. Zadzwonię do Barneya. Ten też mnie w konia robi. ![]() ![]() - No nareszcie! - krzyknął. - Czemu nie odbierasz telefonów? ![]() - Stary, czego chcesz? Wiesz, która godzina? - też krzyczał zły Barney. - Cały dzień dzwonię do Candy i nie mogę się dodzwonić, powiedz mi co jest grane? -A skąd ja, mam niby wiedzieć? Muszę kończyć jestem zajęty. - To się dowiedz, od czego ciebie mam? - wrzeszczał do telefonu Fabian. ![]() ![]() - Wyluzuj! Dobra, dowiem się. - uspokajał Barney - Tylko szybko, muszę się z nią spotkać. - A tak przy okazji, organizuję spotkanie w BridgePort. - Na razie nie interesuje mnie to. - Staaaary ale cię wzięło, widzę, że teraz najważniejszy jest tyłek tej laski, dobra, sprawdzę co się dzieje i zadzwonię jutro, naprawdę muszę kończyć mam prywatne spotkanie – odpowiedział i rozłączył się. Cholera co on tworzy? Pomyślał Barney i rozsiadł się wygodniej. ![]() ![]() - No dziewczynki dajecie czadu!- krzyknął. Dziewczęta zaczęły przedstawienie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W tym czasie Mia spotkała się z tajemniczym Panem Marlowe w Wodnych Ogrodach. „Prywatny detektyw Philip Marlowe. przystojny i błyskotliwy, samotny mimo dużego powodzenia u kobiet. Twardziel, pod maską cynizmu ukrywa romantyczną duszę. Uczciwy i szlachetny do znudzenia, nie znosi skorumpowanych policjantów i prawników”. ( cyt.) ![]() ![]() ![]() Stanęli przy rzeźbie złotej rybki i zaczęli rozmowę, Mia opowiedziała mu o całej sytuacji, co ją niepokoi i czego od niego oczekuje, uzgodnili stawkę. - Czy nie będzie pan notował? Mruknął, że nie. - Myślałam, że detektywi zawsze zapisują wszystko w małych notesikach. - Ja tu jestem od dowcipów – powiedział. ( cyt. ) - Oczywiście, może pan narazić się na pewne kłopoty – powiedziała Mia - Kłopoty to moja specjalność - powiedział - Dwadzieścia pięć dziennie i dwieście pięćdziesiąt, jeżeli załatwię sprawę. ( cyt.) - Ok. Czekam na informacje i się pożegnali. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Fabian wrócił do domu i poszedł do siłowni poćwiczyć, rozładować napięcie. ![]() ![]() ![]() Wiem, że ten odcinek jest krótki ale musiałam podzielić na dwa. Proszę o komentarze. (Cyt. Raymond Chandler Siostrzyczka, Kłopoty to moja specjalność )
__________________
![]() Ostatnio edytowane przez Mile : 09.12.2012 - 22:04 |
![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
powiem tylko tyle: Kocham Barneya!!!!
![]() ![]() Ciekawe co z tą Cindy, hmm... coś czuję, że była mała wpadka, choć po jednym dniu ciężko to jeszcze stwierdzić. Oj Fabian wpadł jak śliwka ... idealny przykład na to, że faceci nie mądrzeją wraz z wiekiem. A i jeszcze jedno: pan fotograf całkiem całkiem ![]() E: znaczy się detektyw!!! ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Sqiera : 09.12.2012 - 22:50 |
![]() |
![]() |
![]() |
#80 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
O jejku, jejku, czyżby szanowna pani C. go wystawiła? Och nie, biedaczysko, ależ mu współczuję, o jejku..
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dobra, koniec żartów ![]() Dobrze mu tak! Dobrze mu tak! Ahahaha! ![]() ![]() Nie wiem czemu, ale rozwalają mnie te jego gacie w panterkę, a ten niebieski dresik będzie mi się śnił po nocach ![]() A co do Barneya.. Jest naprawdę BARDZO zajęty, no nie wiem, czy znajdzie czas na poszukiwanie tyłka... to znaczy, na poszukiwanie Candy. Zresztą, od kiedy należy to do jego obowiązków? Jakiś dziwny kontrakt podpisali ![]() ![]() ![]() ![]() Detektyw jest świetny, wydaje się być lekkim ponurakiem, ale nie wszyscy mogą być moim Kenseiem ![]() ![]() I dawaj mi tu szybko drugą część! @up Podpisuję się obiema rękami, nogami i czołem... Tylko jaki fotograf? ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|