Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 12.02.2013, 21:02   #351
lazuryt00
 
Avatar lazuryt00
 
Zarejestrowany: 21.04.2010
Skąd: Świdwin
Płeć: Kobieta
Postów: 124
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Boże, za dużo gier xD Norman kojarzy mi się z Heavy Rain xD
Ale to tak 'baj de łej'.

Co do odcinka: Rocco ma przejepipane *____* HA! I dobrze mu tak ;3 chociaż znając twoją lubność [istnieje takie słowo? o.O] do zmiany akcji jeszcze Foley zostanie zakuty w kajdanki xD Tak tylko mówię.. : 3

Mrah, Foley i Nikki, możę być gorąco Chociaż troche żal mi Foleya, Nikki go wykorzysta i porzuci, bo przecież ma trasę itp... :<
__________________
http://forum.thesims.pl/signaturepics/sigpic35037_7.gif
Fight.
lazuryt00 jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 13.02.2013, 21:40   #352
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Heh... nie komentowałam dwóch ostatnich odcinków... z góry przepraszam ale teraz nadrabiam... Widzę, że Rocco zaczął cwaniakować w obecności adwokata... Na nieoficjalnym przesłuchaniu nie był taki pewny. Szkoda tylko, że nie uprzedził pana adwokata o tym co zrobił.
Heh... ciekawe co pan adwokat wymyśli, aby pogrążyć Foley'a.
Widać, że i on się boi skoro ostrzega niejaką Lucy... Hmmm... mam pewne podejrzenia (jak zwykle xD)... i mam nadzieję, że Rocco się jednak nie wywinie

A agent jaki zadowolony na myśl o spotkaniu z Nikki

A co tam u mojego ulubieńca Barney'a?
__________________

Ostatnio edytowane przez Sqiera : 14.02.2013 - 00:30
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 18:19   #353
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Grin Odp: Simowe rodziny Mile18

Witam, dziękuję serdecznie za komentarze

Na początku chciałam wyjaśnić jedną rzecz.

Kedziorek92 napisała : Hmm.. Rokoko taki obeznany, i za badacza robił i za dziennikarza muzycznego, pewnie miał jeszcze w kieszeni parę rólek, a nie wiedział że Kent to znany pisarz? Ale cep..

Rocco jest bardzo inteligentny i przebiegły, doskonale wiedział kim jest Fabian, niech świadczy o tym fakt, że szybko znalazł Ginę, jakby nic nie wiedział cała sytuacja nie miałaby miejsca, to ten adwokat z pogardą traktuje Rocco, bo jest z gangsterskiej rodziny, dla niego ktoś kto pochodzi z takiego środowiska nie może być zbyt mądry, co mu oczywiście nie przeszkadzało podlizywać się i brać od nich pieniądze, jak również korzystać z ich usług.

Teraz czas na nowy odcinek rodzinki Kent ( nr 45 )

W niedzielę po 15-tej, zadzwonił do mnie Barney i zaproponował przejażdżkę konną. Bardzo się ucieszyłam, bo nie wiedziałam co myśleć po wczorajszym naszym pożegnaniu. A on jak gdyby nigdy nic, mówi o koniach i o wspólnym popołudniu. Mój Barni zawsze wymyśli coś ciekawego, z nim nigdy się nie nudzę. Trochę się martwiłam, bo nie jeździłam dawno i nie wiedziałam czy sobie poradzę. Ostatni raz na farmie u Mii rodziny, a to było kilka lat temu. Pogoda dzisiaj była piękna, słońce mocno świeciło, lekko się ubrałam i wyszłam z domu. Spotkaliśmy się na ranczu Chestera, znajomego Barneya. Barney przywitał się ze mną całując mnie w policzek, nawet nie w usta, jak to zwykle robił, ale nic nie powiedziałam. Wsiedliśmy na konie i pojechaliśmy na plażę. Uwielbiam tą plażę, ciągnie się wzdłuż prawie całej wyspy. Dobrze sobie radziłam, nie miałam większych problemów, za to Barney był wyśmienitym jeźdźcem. Doskonale trzymał się w siodle i prowadził konia.





Gdy stanęliśmy oglądając piękne widoki, Barney powiedział:
- Gina, byłaś kiedyś w Egipcie? Ja kiedyś przejechałem cały szlak na Saharze.
- Byłam tylko na wakacjach, ale nie byłam na pustyni, raczej spędzałam czas w pięknym klimatyzowanym kurorcie. Raz tylko pojechałam zwiedzać piramidy.
- Musimy tam kiedyś pojechać, uwielbiam takie przygody, ty też zobaczysz jakie to przyjemne, być zdanym tylko na siebie z dala od cywilizacji.





- No nie wiem, tyle piachu wdzierającego się w każdą szczelinę ciała, chyba bym nie zniosła.
- Nie jest tak źle, pogalopujemy przez całą plażę? To też będzie jak przygoda.
- Dobrze, ale wiesz, że nie jestem zbyt dobra, nie zostawiaj mnie za bardzo w tyle.
- Spokojnie kochanie, dasz sobie radę – powiedział z uśmiechem i zebrał luźno wiszące wodze, jednocześnie uderzając konia łydkami w boki, zwierzę szybko zareagowało i ani się obejrzałam już był daleko przede mną.



Ruszyłam za nim wzdłuż brzegu.





Popędziliśmy, poczułam przyjemny wiatr rozwiewający moje włosy i ciepłe słońce na twarzy.





Galopowaliśmy z dużą prędkością, nawet ja poczułam ten zew i sprawiało mi to wielką radość. Miał rację, wspaniała przygoda. Pędziliśmy po ścieżce, kierując się do małej zatoczki wśród skał.





Powoli zaczynało się ściemniać i widać było już pierwsze gwiazdy. Dojechaliśmy do zatoczki, zeszliśmy z koni.





- Gina, wspaniale sobie radzisz, jechałaś równie szybko jak ja, widzę, że będziemy mogli wyruszyć gdzieś na dalszą wędrówkę – pochwalił mnie Barney.



- Dziękuję, to niezwykłe uczucie szybko jechać i czuć wiatr we włosach. Czuje się prawdziwą jedność z przyrodą. Barni jesteś taki kochany, właśnie tego potrzebowałam.



- Kochanie, moim zadaniem jest uszczęśliwianie ciebie, chcę cię rozpieszczać do granic możliwości – powiedział i mocno mnie przytulił. Ja też się w niego wtuliłam.



Barni wyjął z torby, którą miał przypiętą do siodła, dwie składane wędki.
- Chciałaś połowić ryby, mam tutaj taki mały składany sprzęt wędkarski.
- O, bardzo fajnie, ale ja nie umiem.
- Luzik, to jest bardzo proste, zarzucasz i czekasz – odrzekł i uśmiechnął się rozkładając wędki.
Podał mi już gotową. Ustawiliśmy się i zarzuciłam spławik, pierwszy rzut nie był celny, ale już następny prawie idealny. Spojrzałam, ładnie kiwał się na wodzie.





Barney nawet złowił taaaką rybę. Pocałował ją i wypuścił do wody.



Zaśmiałam się i powiedziałam, żeby nie ważył się mnie teraz całować, chyba, że wysterylizuje usta słoną wodą. Barney już chciał się rzucać do oceanu. Ledwo go powstrzymałam, taki z niego żartowniś.
Było bardzo przyjemnie, rozmawialiśmy o drobnostkach, żartując i śmiejąc się. Staliśmy z wędkami, patrzyliśmy w wodę a przypływające fale rozbijały się o skały, nawet konie się nam przyglądały. Co te człowieki robią. Czułam się bezpieczna i szczęśliwa spędzając czas z moim ukochanym Barneyem. Niestety nie złowiłam żadnej ryby.





Wsiedliśmy znowu na konie podjechaliśmy na pagórek. Rozejrzeliśmy się po rozgwieżdżonym niebie. Barney zaproponował, aby usiąść gdzieś i pooglądać gwiazdy. Pędem udaliśmy się na inny ładny kawałek plaży. Tym razem ja byłam pierwsza.





- Chodź usiądziemy sobie na piasku, jest całkiem ciepły i suchy – poprosił Barni.
- Jasne – odpowiedziałam i usiedliśmy.
- Ładna dzisiaj pogoda, w ogóle jesień tego roku jest bardzo ciepła – powiedział do mnie.
- Tak, Barni spójrz ile gwiazd – odpowiedziałam i oboje popatrzyliśmy w niebo.







- Zobacz spadająca gwiazda! - zachwycił się Barni.
- Gdzie?
- O tam!



- Zobacz tam leci jeszcze jedna, po jednej dla każdego z nas, pomyślmy życzenie.



- Już, co pomyślałaś? - zapytał.
- Nie można mówić, bo się nie spełni.
- No dobrze, ja ci też nie powiem, ale życzyłem sobie czegoś związanego z tobą – powiedział z uśmiechem.



- Ja też – szepnęłam mu na ucho.



- Och, Gina – westchnął z błogim uśmiechem.



Siedzieliśmy i patrzyliśmy w piękne, rozgwieżdżone, bezchmurne niebo. Cudowny wieczór.



- Gina cieszę się, że jestem tu z tobą i nie chciałbym być tu z nikim innym, dotąd nie wiedziałem jak to jest, że można sobie po prostu siedzieć na piasku i czerpać z tego przyjemność, takie zwykłe rzeczy a dają tyle radości.
- Ja też się cieszę, że jesteśmy tu razem i nie chciałabym być tutaj z nikim innym, tylko z tobą.
Barni wziął moją rękę i pocałował. Chwilę trzymał i patrzył na nią, pogładził i puścił.
- Gina, wszystko co nas łączy jest dla mnie nowe i dotąd nieznane. Życie przed tobą wydaje mi się, jak życie innego człowieka, jak mogłem żyć bez ciebie? Dopiero niedawno to sobie uświadomiłem. – Mówił spokojnym głosem, ale można było wyczuć, że ściska mu się gardło. - W tej chwili kłębi się we mnie tyle uczuć, których do tego czasu nawet nie potrafiłem nazwać. Teraz wiem co to jest miłość, co to jest tęsknota i strach przed stratą. Dzięki tobie Gina.
- Dziękuję ci Barney. To co powiedziałeś wiele dla mnie znaczy. - Mój głos też się powoli załamywał.
- Chcę Gina, żeby nasza miłość się rozwijała swobodnie, bez żadnego nacisku z mojej strony, to co ma się stać, stanie w naturalny sposób, kiedy będziesz gotowa.
- Dobrze Barney, cieszę się. - Ledwo opanowałam łzy wzruszenia.



Poruszył mnie tym wyznaniem, faktycznie się zmienił, a może zawsze taki był, tylko zagłuszał tą swoją romantyczną naturę. Dotychczasowa mentalność playboya, chyba już go opuściła, nie chce już taki być, ujawniła się prawdziwa osobowość, kochanego i chcącego kochać mężczyzny. Kocham go coraz bardziej. Wstaliśmy. Delikatnie go pocałowałam w usta. Teraz ja mam wychodzić z inicjatywą? Barney mnie objął i mocno przytulił. Jednak nie, dalej mnie będzie przytulał. Kocham jego silne ramiona.







Koniec tego odcinka, zapraszam do komentowania.
__________________

Ostatnio edytowane przez Mile : 14.02.2013 - 23:18
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 18:41   #354
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Jak słoodko
Barney widzę romantyk pełną gębą Cieszę się, że ich związek posuwa się do przodu a Barni nie myśli już tylko o tym, żeby z nią wskoczyć do łóżka. To urocze, że zaczyna doceniać każdą chwilę z nią spędzoną, bo każda chwila, którą się dzieli z ukochaną osobą jest wyjątkowa
....
Dobra, dosyć tych tkliwości. Kiedy w końcu wylądują pod jedną kołdrą, ja się pytam

No, to teraz czekam na randkę Nikki i Foleya
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 19:43   #355
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Ooooo jak słodko i romantycznie! W końcu moi ulubieńcy,
uwielbiam o nich czytać. Nie znałam Barneya od tej strony.
Chociaż to marzenie... To coś o czym myśle?
Zaraz będą razem pod jedną kołdrą... A może pojadą do Egiptu i tam?
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 19:46   #356
zły chipsik wrogar
 
Zarejestrowany: 10.12.2012
Płeć: Mężczyzna
Postów: 174
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

ach romantycznie....choć jak dla mnie to barney jest troche dla Giny za stary według mnie a po za tym zaraz 50 odcinek mam cichą nadzieje że w jubileuszowym odcinku Rocco pójdzie siedzieć
zły chipsik wrogar jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 19:51   #357
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Cytat:
Napisał wrogarian Zobacz post
ach romantycznie....choć jak dla mnie to barney jest troche dla Giny za stary według mnie
Nie wiem czemu, ale to twoja ocena. Choć z tego co mi się wydaję to oni są w tym samym wieku to tata Giny był starszy od Barnea. (chyba, że coś pomieszałem )

Oni są tacy uroczy. Barney zmienił się nie do poznania To dziwne, ale naprawdę się zmienił
Romantyczna randka. Ohh... 33

Teraz poproszę randkę innej uroczej pary

Czekam na równie fajny odcinek, a może fajniejszy???

Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 19:55   #358
zły chipsik wrogar
 
Zarejestrowany: 10.12.2012
Płeć: Mężczyzna
Postów: 174
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Cytat:
Napisał Słodki Pan Ciastek Zobacz post
Nie wiem czemu, ale to twoja ocena. Choć z tego co mi się wydaję to oni są w tym samym wieku to tata Giny był starszy od Barnea. (chyba, że coś pomieszałem )

Oni są tacy uroczy. Barney zmienił się nie do poznania To dziwne, ale naprawdę się zmienił
Romantyczna randka. Ohh... 33

Teraz poproszę randkę innej uroczej pary

Czekam na równie fajny odcinek, a może fajniejszy???

hmmm...ale barney jak dla mnie jest troche stary [ma wąsy przecież]ale jak Gina chodziła z rooco co ma 31 lat no to wiesz.....wiek chyba dla niej jest nie ważny
zły chipsik wrogar jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 20:18   #359
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

To, że ma wąsy to o niczym nie świadczy, ale okej... nie będę się kłócił, ale swoje zdanie mam.


Pozdrawiam

Ostatnio edytowane przez Słodki Pan Ciastek : 14.02.2013 - 20:23
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2013, 20:19   #360
Katherine
 
Avatar Katherine
 
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Uuu... dobrze, że Barney nie rzucił się w tą wodę.
http://i.imgur.com/f6ScPlL.jpg ( REKIN!:o)
:p
Urocza randka. Za dużo słodkich tekstów i jakoś "Barni" mnie wkurza. ( w sensie Barni, nie Barney. xD)
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]
Katherine jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 5 (0 użytkownik(ów) i 5 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 03:54.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023