Szkoła ze snów (tych koszmarnych)

To moje pierwsze FS mam nadzieje że się spodoba, chociaż pierwszy odcinek (prawie) zawsze jest nudny:


Cześć nazywam się Maciek, mam 12 lat i chodze do 6kl podstawówki. Mieszkam w Jabłonkach małej wiosce położonej 60km od Miłowa. W Jabłonkach nie ma szkoły dlatego ucze się i mieszkam w Turkocinie 20km od Miłowa.
Oto właśnie jest Turkocin. Ten budynek przypominający zamek to moja szkoła i internat w jednym. Prawie jak w Harrym Potterze, no nie? Tylko że u mnie nie jest wcale tak kolorowo. Ten budynek miał być pensjonatem ale właściciel się zadłużył i odsprzedał go miastu za psie pieniądze. Władze nie wiedziały co z nim zrobić, tanimi środkami wykończyły go i przeznaczyły na szkołe.
A o to ludzie z którymi przebywam:

od lewej: Patryk (ksywa pacan), Karol, za nim Bartek (banos), mój najlepszy kumel Tomek (taran), ja, Marek, ten (dorosły) facet to nasz wychowawca pan Mirek, a ta babka to moja siostra Kaja.
W tym roku do szkoły odwiozła mnie Kaja, ponieważ rodzice nie mogli (pracowali). Kiedy Kajka poszła mnie zgłosić, spotkałem tarana.

Rozmawialiśmy o sześcioosobowym pokoju na który czekaliśmy trzy lata. Już pod koniec tamtego roku mówiliśmy, że go zaklepujemy, ale nigdy nic nie wiadomo. W między czasie przyszła reszta naszych kumpli. Czekaliśmy teraz na pana Mirka który miał nas zakwaterować. Kiedy wreszcie się zjawił wszyscy od razu do niego pobiegli.

-Psorze szóstka wolna???? - zapytał Mrek - Chwilka. A tak dzieńdobry? - Dzieńdobry! Szóstka wolna??!! - odpowiedzieliśmy chórem. Pan Mirek zaczął się śmiać. - Wolna, lećcie się rozpakować. Pierwszy pobiegłem do pokoju.

Nie wyglądał zbyt dobrze, jak każdy inny pokój. Małe przemeblowanie i da się żyć. Co prawda większość rzeczy trzymaliśmy pod łóżkami, ale wreszcie mieszkaliśmy wszyscy razem. Potem przyszła Kaja.

Porzegnaliśmy się i pojechała.

Reszta dnia upłynęła nam bardzo leniwie. Graliśmy w nogę, siedzieliśmy i wygłupialiśmy się.

cdn.

Mieszka w Jabłonkach, ale tam nie ma szkoły, więc mieszka i uczy się w Turkocinie? to gdzie on w końcu mieszka? :>

Właściwie, to jest nawet poprawnie pod względem treści, choć sam styl nie podoba mi się. Takie to nużące, za mało treści, opisów, czegoś co zaciekawia. Można było napisać, że mieszka tu i tu, ale obecnie się przeprowadził do szkoły z internatem tam i tam :smirk: Zdjęcia w porządku, ale nie zachwycają. Nic mnie nie zachwyca i nie ciągnie do dalszej lektury.

[Oazis]

Warto by poprawić trochę zdjęcia (kryształki i niebo na zdjęciach ) no i treść. Ale zapowiada się ciekawie, więc kontynuuj i czekam z oceną do następnego odcinka

Zdanie o miejscu zamieszkania mnie położyło xD
Zdjęcia... widać niebo i kryształki.
Fabuła... było już kiuedyś podobne, "zwariowana szkoła" czy jakoś tak. Ale może być ciekawie. Jak sie poprawisz... ;]

Błędy co do zdjęć to tak jak już wspominano, kryształki i niebo.
Co do fabuły to trochę nad nią popracuj. Odcinek jak to pierwszy,
nic ciekawego. Jakoś mnie nie zachwyca. Tytuł mnie odrzuca.
Każdy ma inne sny, nawet te koszmarne. Może dla niektórych coś
co Tobie wydaje się koszmarne może być idealne,tak więc wg. mnie
ta informacja w nawiasie jest zbędna .

Hej!
Narazie mnie nie wciągnęło...Nie podoba mi się:
*tytuł narazie nie pasuje do fabuły
*jakość zdjęć
*słowo "Psorze" :/
*fabuła...
Ale z oceną się jeszcze wstrzymam...mam nadzieję, ze nie zniechęcisz się krytyką i mimo to skończysz swoje Fotostory ;D
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Kasia

No to napisze takie małe sprostowanie. To tego odcinka może niekoniecznie się przyłożyłam :laugh: . Co do tego gdzie on mieszka poprostu nie widziałam sęsu pisać, że w Jabłonkach mieszka w weekendy i wakacje a w Turkocinie w dni powszednie. Jeśli chodzi o tutuł to wymyśliłam go na poczekaniu, bo nic innego nie przychodziło mi do głowy.

Fotostory:
- Interpunkcja leży
- jakość zdjęć
- kryształki, dymki
- ekhm... z lekka słowo "psorze" kojarzy mi się z komiksami i kreskówkami,
tak samo jak "psze pana", którego (na szczęście) tutaj mnie ma.

Ocenię po drugim odcinku. Pisz dalej, bo może być ciekawie, fabuła jak narazie trochę denna, ale MOŻE się rozkręci (zależy od Ciebie). I nie zniechęcaj się!
Dziękuję za uwagę.

Aha, i... sensu a nie sęsu (jestem straaaasznie wyczulona na tym punkcie)

Napisał Siekierka

No to napisze takie małe sprostowanie. To tego odcinka może niekoniecznie się przyłożyłam :laugh: . Co do tego gdzie on mieszka poprostu nie widziałam sęsu pisać, że w Jabłonkach mieszka w weekendy i wakacje a w Turkocinie w dni powszednie. Jeśli chodzi o tutuł to wymyśliłam go na poczekaniu, bo nic innego nie przychodziło mi do głowy.

Skoro tytuł jest pierwszy lepszy, i nie przykładasz się zbytnio, to mogłaś wcale tego nie zaczynać...:/ Troszkę poplątane to twoje Fotostory... ale poczekam do kolejnego odcinka... może akcja się rozkręci...Postaraj się i uważaj na błędy... językowe i ortograficzne...
Będzie dobrze :*
Pozdrawiam
Kasia