![]() |
#21 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dziewczyna była załamana. Nie potrafiła sobie wbić do głowy, że ojciec się zabił.
"To łączy go z mamą"-pocieszała się. Ale szlochała dalej. W pewnym momencie usłyszała nad sobą ciepły głos. ![]() -Nie martw się, wszystko będzie dobrze...-powiedział przystojny chłopak o czułym głosie. -Gó*** prawda! Nic nie będzie dobrze. Zniszczyłam sobie życie na własne życzenie! -Wątpie, żeby było, aż tak źle. -Nie jest tak źle. Jest jeszcze gorzej!!! -Okej, jest jeszcze gorzej, niż źle. A więc co się stało, powiesz mi? -Nie wiem czy mogę ci zaufać. Nie wiem czy komukolwiek mogę zaufać! -Załóżmy, że jestem osobą, której możesz zaufać. Obiecuję, że nie zdradzę tego co powiesz i nie wystawię cię do wiatru. -Cóż, nie wiem, dobrze, nie, nie wiem... A co mam do stracenia, i tak życie mi się zwaliło... -Dobrze, już dobrze. Mów. -Dobrze. Więc była dziewczyna, w wieku 16 lat jej matka popełniła samobójstwo. Jakoś sobie poradziła, za to ojciec po jakimś czasie zaczął do domu sprowadzać kobietki i czasem się upijał. Pewnego razu upił sie tak, że chciał skrzywdzić swoją córkę, a ta, idiotka, uciekła. Niedługo potem usłyszała w radio, że jej ojciec się zabił po pijanemu. Usłyszała również, że policja jej szuka, a nie może jej znaleźć. Więc zmieniła wygląd i ciuchy, żeby nikt jej nie rozpoznał. A teraz siedzi na ławce i zwierza się obcemu facetowi ze swoich przeżyć. -Aha. -I tylko tyle? Ty, ty, ty... -Spokojnie! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz, pomogę ci... -Ale ja nie mam nawet gdzie mieszkać. -Mam swój kącik, możesz zamieszkać u mnie. Chłopak złapał Anette za ręce, a ta zajrzała mu głęboko w oczy. Wiedziała, że może mu ufać... ![]() Udali się do "norki" Marka, bo tak miał na imię nowy znajomy An. ![]() -Wiem, że nie wygląda to pięknie, ale moi starzy, uważają, że powinienem studiować, a ja nie chcę, więc wywalili mnie z domu. -Nie, tu jest całkiem...przytulnie. -Jest tylko jedno łóżko, więc ja będę spać na podłodze. -To miło z twojej strony, ale jest za zimno, żebyś leżał na gołej podłodze. Możesz...(wzdycha) możesz spać ze mną...na łóżku... -A nie boisz... -Ufam ci. Obiecałeś. "Obiecał. Mam nadzieję, że dotrzyma obietnicy, bo inaczej po prostu mogłam zostać w domu i nadal mieć ojca. Ufam mu." *** -Zjedzmy coś.-zaproponował Marek. An była głodna. Bardzo. Zjadła by cokolwiek. -Dobry pomysł. Marek przygotował do jedzenia hamburgery. ![]() -Dach...trochę przecieka...-powiedział zawstydzony chłopak. -Jakoś sobie poradzimy... Ładna ta...Fontanna? -Dzięki. Sam ją zrobiłem. -Naprawdę? Masz do tego talent. Dodaje temu pomieszczeniu magii! -Nie zwracałem na to uwagi, ale chyba masz rację... Dziewczyna zjadła "potrawę" ze smakiem. -Więc, ty też nie masz łatwego życia? -Nie. Zupełnie nie.-odpowiedział. Ale rozmowa się nie kleiła, więc Anette, oświadczyła, że idzie się umyć i położyć. Zanim poszła do łazienki, podeszła do Marka i szepnęła mu do ucha: "Dziękuję" i pocałowała go czule. ![]() -Dobranoc.-powiedział Marek. -Dobranoc. Koniec części II CDN. |
![]() |
|
![]() |
#22 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
podoba mi się,a le gdybyś dawała dłuższe odcinki i żeby przytrafiła jej się ciekawa przygoda to bęzdie super!! Ocenka 8/10.
|
![]() |
![]() |
#23 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Mi podoba się bardzo. Nie przeszkadza mi to że sa krótkie odcinki. Przynajmniej nie są nudne. Czekam na ciąg dalszy...
|
![]() |
![]() |
#24 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Taaaa...znowu ten sam oklepany temat...
Laska ma problemy,ucieka z domu,poznaje miłość swojego życia i co? Będziesz pokazywać ich rozstania i powroty? Będziesz dodawać kolejnych przeszkód do ich związku czy coś w tym stylu? Poza tym,drugi odcinek mnie rozłożył na łopatki-to całkiem sprawną mają policje & radio,że gościu no dajmy w godzinę się zabił i już trąbią o tym media i wszyscy wszystko wiedzą. Nawet u mnie na zadupiu tak szybko się fama nie niesie,jak ktoś się powiesi w lesie ;p To było śmieszne i nierealne. Znajdź mi dziewczynę,która dowiadując się o śmierci swojego ojca rzuca się w ramiona pierwszemu lepszemu facetowi. I ufa mu bezgranicznie,idzie do jego domu,śpi z nim jednym w łóżku i w ogóle wielka miłość.Ach. Szkoda,że w rzeczywistości nie ma tak łatwo ;/ Taka dziewczyna zapewne skończyłaby martwa znaleziona po tygodniu w rowie bądź zgwałcona i wywalona z "norki" na zbity pysk. Realizm się mnie dzisiaj trzyma ^^ Wierzę,że czymś nas zaskoczysz,bo masz dużo możliwości do tego. Jak przestaniesz się trzymać typowych schematów - będzie super ;d |
![]() |
![]() |
#25 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Tia... Znów będzie to samo? Ona się w nim bujnie (chyba nawet już się bujnęła), on jest bogatym materialistą i jego dziewczyna, to ta druga, więc Anette się dowie i będzie płakać, a okaże się, że jest w ciąży z nim, blablabla... Strasznie łatwa do przewidzenia przyszłość tego fs. I chyba będę się trzymać tej opini, że raczej jestem na nie, co do tego fotostory. Daję 5/10, krytykę trzeba przyjąć... Niestety (Mam nadzieję, że rozumiesz, że mam swoje zdanie, a nie jesteś jak autora fotostory "Kłopoty w rodzinie"...).
|
![]() |
![]() |
#26 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
|
|
![]() |
![]() |
#27 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Uoł! Zmiana...? No dobrze, skoro tak twierdzisz... Tylko, zeby potem nie było, ze nie mówiliśmy, ze tak będzie! xD
|
![]() |
![]() |
#28 | |
Zarejestrowany: 05.11.2005
Skąd: Pokój bez klamek
Płeć: Kobieta
Postów: 720
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
__________________
jak dla mnie mężczyzna powinien mieć dobry harpun |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Musze sie przyczepić... otuż w 2 odcinku jest że dziewczyna ucieka, to jest ok, potem jest ze sie rozgląda czy aby ojciec jej nie goni, to tez jest ok, potem jest w tym centrum handlowym i w radiu mowia ze ten facet popełnił samobójstwo, nie czepiłabym sie tak tego, gdyby nie to że w ten sam dzień niby była już zrobiona sekcja zwłok, sory ale to troche za szybko no i to nierealne zeby po godzinie wszystkie media trąbiły jak szalone o samobojstwie jakiegos pijusa, bez przeaady :con: I rozwaliło mnie to że w ten sam dzień kiedy poznała tego facia już sie z nim całuje xP a w następnym odcinku co... zabawią sie w łóżku i będą mieli gromadke dzieci? moja ocena to 5/10
Ostatnio edytowane przez MiNuTkA15 : 14.03.2008 - 17:59 |
![]() |
![]() |
#30 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dzięki za wszystkie opinię. Daję
Odcinek 3 ![]() -Jak się spało?-spytał Marek. -Co? A dobrze.-dziewczyna trochę zdekoncentrowana pośpiesznie odpowiedziała na pytanie. -Pójdę się umyć. -A ja przygotuję coś do jedzenia.-dodał szybko chłopak. Marek, choć pozbawiony dobrych warunków do gotowania, przyrządził pyszną jajecznicę na grillu. -Nie rozumiem. Jakim cudem zrobiłeś jajecznicę na grillu? -Zajmuję to więcej pracy niż na kuchni, ale nie mam wyboru... -Ale jak to zrobiłeś? -Normalnie. Kiedy jajecznica się smażyła, ja jedną ręką trzymałem patelnie, a drugą mieszałem jaja, żeby się nie spaliły. -Cóż, wydaje się to trochę dziwny sposób, ale w twoich warunkach... Resztę śniadania przemilczeli. Później Marek puścił jakąś muzykę z radia, i razem z Anette zaczęli się zastanawiać co dalej robić. -Nie mogę tu tak siedzieć bezczynnie.-powiedziała w końcu dziewczyna. -To co chcesz robić? -Nie wiem... Wtem usłyszeli z radia: Przerywamy audycję radiową, aby nadać komunikat. Otóż chodzi o Johnatana Warena, zmarłego 11 lutego. Dokładniej policja szuka rodziny owego człowieka, która mogłaby potwierdzić tożsamość zmarłego. Prosimy o kontakt pod numer 022 8738320. Nasz adres: ulica Lipkowska 13a Warszawa. ![]() Dziewczyna stała i wpatrywała się w radio. Panowała cisza. Śmiertelna cisza. Tylko radio mąciło tą idealną ciszę. -Powinnaś tam pojechać.-stwierdził Marek. -Odbiło ci? Chcesz, żeby mnie złapali i rozpoznali? Ty kretynie! -Spokojnie! Czy ja powiedziałem, że Anette Waren ma się tam stawić? Nie. -Wybij... -Daj mi skończyć! Kiedyś ukończyłem kurs dla wizażystów. Mogę ci trochę zmienić wygląd... -Za duże ryzyko. -A masz wybór? Tylko w ten sposób możesz się dowiedzieć czy to twój ojciec. -Masz rację, ale...na pewno będą sprawdzać dowód osobisty. Ale zaraz...Wiem, zanim uciekłam, dorabiałam sobie w zakładzie kosmetycznym. Mam stamtąd legitymację. Zdjęcie mam w innej fryzurze. A jeśli chodzi o imię to można przed A postawić M, a N zamienić na R. Będzie wtedy Marette. To też francuskie imię. -A wielkość liter? -Tam napisane jest drukowanymi. -OK. To ja zrobię z ciebie bóstwo 20 lat starsze według tego zdjęcia, a ty podrabiaj dowód. Po godzinie robota była wykonana. -To...idziemy?-spytała An. -W tym swetrze i dżinsach pójdziesz? -Mam wybór? -Tak. Jak uciekałem z domu niechcący spakowałem ubrania mamy. Mogą być trochę za duże, ale przymierz.-Podał ubrania dziewczynie. Anette wzięła ubranie do ręki i po chwili zniknęła za drzwiami toalety. Nie minęło parę minut i była gotowa. -Całkiem niezłe.-stwierdził Marek.-Założę garnitur i idziemy. ![]() Przeszli na piechotę, ponieważ Lipkowska była nie daleko. Weszli do budynku i podeszli do rejestracji. -My w sprawie pana Warena. To jest Marette Waren. Jego... -Kuzynka.-dodała pośpiesznie An. -Mogę poprosić jakiś dokument potwierdzający tożsamość? -Mam tylko legitymację z pracy... -Może być. Poproszę. Dziewczyna podała jej świstek papieru ze zdjęciem. -Musisz mówić bardziej stanowczo.-szepną jej do ucha Marek. -Zgadza się. Marette Waren, tak? -Tak. -A pan? -To jest mój narzeczony.-prędko odpowiedziała Anette. -Dobrze proszę, gabinet na 3 piętrze. Pierwsze drzwi po lewej. -Dziękujemy. Szli w milczeniu we wskazanym kierunku. Weszli do gabinetu. Panowała tam miła domowa atmosfera. ![]() -Zapraszam.-Powiedział człowiek, który siedział za biurkiem. -Nie wygląda mi to na kostnicę czy coś w tym stylu.-odezwała się pierwsza An. -Nie myli się pani. Lecz po przejrzeniu pańskiego życiorysu, stwierdziliśmy, że lepiej będzie wwieść tu ciało, niż żeby pani się denerwowała, taką nieprzyjemną atmosferą. "Jaki życiorys? No tak, mój ojciec rzeczywiście miał taką kuzynkę. Dlatego skądś znałam to imię! Ciągłe zawały, depresja...To ten życiorys"-pomyślała dziewczyna. -Zaczekajmy, zaraz wwiozą ciało. Panowała niezręczna cisza. -Kim jest ta kobieta na obrazie?-spytał Marek. -A! To moja żona Isabel. Nie, nie. Jest Polką, tylko rodzice mieli słabość do zagranicznych imion... Rozmowa się nie kleiła, więc chyba cała trójka zgodnie siedziała w milczeniu. W pewnym momencie otworzyły się drzwi. Na środku pokoju postawiono stół, na którym leżało ciało przykryte białą tkaniną. ![]() -Proszę tu podejść. Anette wykonała polecenie. -Czy to pani kuzyn? Proszę mi odpowiedzieć. Proszę pani! -T-tak. Anette spojrzała na twarz ojca. Nie mogła zanieść tego widoku. Poczuła się słabo. Ojca widziała przez mgłę. Głosy na około niej zamieniały się w bełkot, aż zupełnie rozpłynęły się w powietrzu. Obraz przed oczami najpierw się rozjaśniał, później wypełniła go czarność. Ciemność i cisza. Tak. Anette zemdlała... ![]() Koniec cz. II odc Ostatnio edytowane przez Nyks : 19.03.2008 - 15:16 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|