![]() |
#12 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Przepraszam, dzisiaj nie mam już czasu poprawic błędów, bo jutro rano wyjeżdżam, ale jak wrócę jestem do dyspozycji
![]() Swoją drogą ciekawa jestem do jakiej jednostki trafi Robbie skoro poddają go tak osobliwym testom ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Hmmm... Jednym słowem bardzo mi się podoba. Z tym zaciągnięciem do wojska mi się kojarzy z wczorajszym "Patriotą" Na Polsacie ^^ Ale ocenki jeszcze nie postawię. Poczekam do odcinka trzeciego
![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
![]()
Odcinek dodany był przed "Patriotą"
__________________
Evil is a Point of View |
![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Wiem, ale po prostu głupie skojarzenie
![]() ![]() Pozdrawiam ..::Milcia::.. |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
![]() Cytat:
![]()
__________________
Evil is a Point of View |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
![]()
Dziś odcinek bardzo krótki, napisany w 15 minut. Ale mam nadzieję, że wam się spodoba. Nie myślcie tylko, że to FS będzie o szarej rzeczywistości II WŚ. Od 5 Odc. serial będzie na dwa fronty, tzn., że jeden odc. będzie poświęcony Robbiemu, a drugi Cecilii. I tak w kolko. Dodam tez liczne elementy fantastyczne, glownie w odcinkach o losie Cecilii. A teraz zaczynamy!
3. Bóg, honor, ojczyzna Paul szybki krokiem posuwał się w kierunku północno- wschodniej granicy miasta. Robbie idąc parę kroków zanim wpatrywał się w szczupłą sylwetkę mężczyzny idącego przed nim. Czym bardziej para mężczyzn posuwała się w kierunku placu, na którym znajdowała się baza poboru na front, tym na ulicę zaczęło wychodzić coraz więcej osób. Mgła powoli ustępowała błękitowi nieba, który wkrótce zawładnął całym sklepieniem nad Calgary. ![]() ![]() W oddali zamajaczyła flaga z czerwonym krzyżem. Tak. Musieli już być blisko, gdyż im oczom ukazywało się coraz więcej mężczyzn ubranych w wojskowe stroje, wyposażonych w odpowiedni sprzęt. Wszystko wyglądało jakby za chwilę mieli wyruszyć na front. Minęli mały arsenał broni. Jakiś wysokiej rangi oficer rozdawał młodym mężczyzną karabiny maszynowe. Niektórzy oglądali je z zaciekawieniem, a po chwili się śmiali. Robbie był pewny, że nawet nie wiedzieli jak z tego się strzela, a na szkolenia nie było już czasu. W końcu wyszli na mały placyk, który bezpośrednio sąsiadował z starym parkiem. Stały tam dwa duże, ciemno- zielone namioty, które na skosach dachów miały wyszyty czerwony krzyż. Krzyż nadziei. Podeszła do nich siostra pielęgniarka. Wpierw zbliżyła się do Robbiego. Przyklejając na jego koszulę znaczek czerwonego krzyża, wypowiedziała kilka słów w nieznanym mu języku. Może była emigrantką, która bojąc się wojny wstąpiła do tak wielkiej i- jak brzmiało mylne twierdzenie- bezpiecznej organizacji, jakim wówczas był Czerwony Krzyż. Następnie zbliżyła się do Paula. Szepcząc coś na ucho wręczyła mu do ręki kartkę, uprzednio ją całując. Od razu zalała się łzami. Mężczyzna schował kartkę do kieszeni. Czyniąc to skierował twarz ku Robbiemu: - Co tak stoisz? Chcesz dowiedzieć się po co ten test? Istotnie. Chciał się dowiedzieć. Skinął niepewnie głową. Sanitariuszka odeszła. Paul skierował swe kroki, ku jednemu z namiotu, a Robbie podążył za nim. W środku panował półmrok. Nim oczy Robbiego przyzwyczaiły się do tego stanu naświetlenia minęło kilka sekund, po których ujrzał tłum ludzi, którzy w większości ubrani byli w mundury, lub stroje sanitariuszek. Jego towarzysz szukał kogoś wzrokiem, rozglądając się na około. Najprawdopodobniej osiągnął swój cel, gdy przyprowadził do stojącego jak słup mężczyzny jakiegoś podporucznika. Starszego pana, z siwym wąsem. ![]() ![]() - Podporuczniku. Znalazłem odpowiedniego człowieka. Robbie Marshall.- starzec dokładnie przyjrzał się przybyszowi. - Miło mi, panie Marshall. - Mi również.- odpowiedział ukrywając, że zapoznanie z całkowicie obcym człowiekiem wysokiej rangi nic dla niego nie znaczyło. Podporucznik odwrócił twarz w kierunku Paula. - Czy pomyślnie przeszedł test? - Oczywiście. Robbie nie wytrzymał. Ciekawość nie pozwoliła mu dłużej stać w miejscu. - Co to za test?! I po co on?! Paul przejął inicjatywę odpowiedzi niewtajemniczonemu gościowi, kierując odpowiedni gest w kierunku podporucznika. - Test wyjaśnił nam o to tobie bardzo wiele. Cień na ścianie miał sprawdzić, czy jesteś spostrzegawczy. Jeśli go już zauważyłeś i nie ośmieliłeś się uciec, znaczy, jesteś odważny. Nie boisz się niebezpieczeństwa. Walnąłem cię w łeb. Masz guza jak cholera, ale nie narzekasz.- Paul zakończył akcentem mającym nieco rozweselić tą ponurą atmosferę. - I po co to?- zapytał nieprzytomnie Robbie dopiero co oszołomiony wiadomość sprzed kilku chwil. - Jesteś idealny, by zaciągnąć się do wojska, panie Marshall- podsumował podporucznik, po czym oddalił się z miejsca swej „zbrodni”. Wyszli na zewnątrz. - Robbie? Zaciągniesz się? Ja odjeżdżam jutro razem z innymi nieszczęśnikami. Niewiadomo czy będzie kolejny konwój na statek do Europy, bo mówią, że wojna się kończy. I dlatego jest to najlepszy czas, żeby zasięgnąć się na tą cholerną wojnę! Co powiesz wnukom, kiedy zapytają cię co robiłeś podczas wojny. Siedziałem w Calgary- odpowiesz, a one przeglądając książki od historii, czytając o bohaterach tej wojny, zauważą, że po prosty byłeś tchórzem! Robbiego mocno uderzyły te słowa. Paul miał rację. - A jak mam to powiedzieć rodzinie?- zapytał się zaniepokojony. - Z tym musisz się uporać sam. Jak chcesz płynąć z nami musisz przybyć jutro wcześnie rano. Weź ze sobą parę bułek i coś, co będzie ci przypominało rodzinę. To pomaga. W tej samej chwili dwaj młodzi mężczyźnie, na wpół pijani, ubrani w wojskowe mundury, poczęło krzyczeć na cały plac: - Bóg, honor, ojczyzna. Piwo i blizna! ___________________________ Jak Robbie przekaże rodzinie tą smutną wiadomość? Do jakiego trafi oddziału? To już wkrótce!
__________________
Evil is a Point of View Ostatnio edytowane przez Gio : 01.09.2008 - 16:37 |
![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Hmmm rzeczywiście króciutki ten odcinek. Muszę powiedzieć, że po pierwszym spodziewałam się po Tobie nieco więcej. Po pierwsze dlaczego ten wojskowy "wysokiej rangi" jest podporucznikiem?
![]() ![]() ![]() Przemyślałam to jeszcze raz i z tym podporucznikiem to masz jednak rację. Jest to jakby nie było wysoka ranga, a przecież Ci wojskowi najwyższej rangi nie będą jeździć i zaciągać szeregowych żołnierzy, mają ważniejsze sprawy na głowie w czasie wojny. Mój błąd. Zwracam honor ![]() Ostatnio edytowane przez ptasie mleczko : 29.08.2008 - 11:44 |
![]() |
![]() |
#19 |
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
![]()
Do Ptasiego Mleczka.
Pierwsze pytanie jest juz wyjaśnione przez Ciebie, więc przejdę do drugiego. Dlatego, że jest to przenośnia. Słowami, które powiadział popełnił pewnego rodzaju zbrodnię, skazując Robbiego na pójście na wojnę. A Twoje 3 pytanie. Tak. Ci chłopcy traktowali wojnę, jak przygodę. Przecież gdyby niechcieli, nie musieli by iść na tą wojnę. Po za tym panowało mniewanie, że wojna w każdej chwili może się skończyć i dlatego też pójście na wojnę, gdy ona się kończy, było tylko swistego rodzaju zabawą. Wiele przeczytałem książek na temat IIWŚ i wybacz, ale we wszystkich które przeczytałem tak właśnie przedstwiano ochotników do pójścia na front. A uzasadnienie wzięcia udziału jest oczywiste, tylko, że ujawni sie w 4, lub 5 odcinku. Myślałem, że się domyślicie...
__________________
Evil is a Point of View |
![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Tak się składa, że ja też tego rodzaju książek mam parę na swoim koncie
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|