![]() |
#13 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
,,Księga 1 Woda Rozdział 2 Powrót Avatara"
[img]http://i43.************/21b8x3k.jpg[/img] Gdy weszli do statku zupełnie niespodziewanie wpadli w pułapkę. Nagle znikąd zjawił się Aang i przez przypadek uruchomił przycisk naprowadzający. Nie wiedzieli co mają robić. Na szczęście chłopiec rozbił okno i wszyscy szybko uciekli. Katara, Sokka i Aang wrócili,a wszyscy z wioski Plemienia Wody stali w bramie, dzieci od razu, gdy tylko zobaczyły trójkę pobiegły ich uściskać. -Wiedziałem to ty wydałeś nasze miasto…- nieznajoma skierowała słowa do Aanga. -Ale on niczego nie zrobił, to było niechcący- wyrwała się Katara. -Tak, to było nie chcący, tam była pułapka my...my w nią wpadliśmy-dodał Aang. -Kataro, przez ciebie cała flota ognia przyjedzie do naszej wioski- powiedziała babcia dziewczynki. -Nie wincie jej ,to moja wina-oznajmił Aang. Po długiej kłótni ustalono, że wygnają chłopca z wioski. Lecz ten najpierw musiał ją obronić…Po krótkiej chwili Sokka wyszedł z namiotu dla wojowników z umalowaną twarzą, sztyletami i bumerangiem. Katara także musiała zmienić wygląd, przefarbowała włosy na brązowo. -Aang, jeśli chcesz walczyć musisz ściąć włosy na łyso. -Ale, j...ja nie mogę!- krzyknął, oburzając się. -Dlaczego?- zapytała Katara. -Bo to sprawa mojego honoru. – odpowiedział dumnie chłopak. -Nie pajacuj Aang… Siostrzyczko przynieś nożyczki… - powiedział Sokka. -No dobrze… - powiedział bez przekonania chłopiec. Katara wzięła nożyczki do rąk i obcięła mu włosy. -O mój boże!- krzyknęła dziewczyna widząca strzałki na jego ciele. -Tak, jestem Avatarem, ale teraz czas na bitwę. Porozmawiamy później. Zobaczcie tam… - pokazał palcem.- Widać ich! ![]() Rozpętała się wojna, Sokka poszedł na pierwszy ogień. Pobiegł z sztyletem w ręku, ale Książę Zuko obronił się, chłopiec spróbował jeszcze raz ale na marne, w końcu rzucił bumerangiem który poleciał w górę, po chwili walnął w głowę księcia. Zuko zdenerwował się i zaczął strzelać ogniem. ![]() Aang w ostatniej chwili obronił mieszkańców. Wszyscy wrzeszczeli ze strachu. Ty jesteś dzieckiem? Tyle lat się na to szykowałem-powiedział zdenerwowany książę. -Tak, a ty tylko nastolatkiem.-dodał Aang. Zuko znów strzelił ogniem… -Jeśli pójdę z tobą, zostawisz ich?- zapytał chłopiec. -Dobra, do statku! Odpowiedział książę Lecz nigdy nie wolno wierzyć złym, jeden z oddziału, na rozkaz strzelił ogniem w babcię Katary. ![]() Statek odpływał, niemal że wszyscy byli ranni , a najbardziej zraniona była Katara. Straciła nowego przyjaciela…. Rozpłakała się i uciekła do namiotu… ![]() -Siostra! Chodź!- krzyknął brat. -Sokka musimy śledzić to plemię, teraz nasz przyjaciel jest w niebezpieczeństwie- odpowiedziała szlochając. -Kataro, ja....-nie zdążył powiedzieć. -Czy ty nie rozumiesz, że on jest po naszej stronie? –krzyknęła. -Kataro! Chcesz tak gadać cały dzień czy płyniesz ze mną? -szybko dokończył brat wskazując palcem na kajak. --------------------------------------------- Czy Aang przeżyje… Czy obroni się przed potężną siłą złego Zuko? To i jeszcze więcej w następnym odcinku… |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|