Mnie gra również całkiem się podoba. Na pierwszy ogień moja Simka wyrwała Boba tzw. Siarę

. Trochę się namęczyłam, bo on i pochmurny i samotnik i do tego niechlujny. A no i żonaty, musiałam go wprowadzić do mnie i wtedy zaprosiłam jego żonę i się rozwiódł. Eh 2 dni pod kołdrą, prawie żadnych interakcji romantycznych. A dodam jeszcze, że miał ponadto 2 romanse- cicha woda

. Teraz jest już mężem mojej simki i spodziewają się dziecka. Podobają mi się takie małostkowe sprawy. Np. pod wpływem emocji można w owym czasie ugotować danie, którego nie można zrobić normalnie. Kiedy jest w nastroju do flirtu gotuje jakieś ciastka w kształcie serduszek, albo jak jest rozbawiona to omlety czy naleśniki z żelkowymi misiami.