![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dziesięciokrotne szczęście odc. 27
Jeśli nie mieliście 10 dzieci, w dodatku córek nie poznacie tego bólu... Tego dnia przyszła do mnie Diana.. z małym bobasem na ręku. -Edytko! Gratuluję! Di była szczęśliwa. Z czego? Ze mnie? A może.. Którejś siostrzenicy? Bądź z tego obrzydliwego (żeby tylko sie nei dowiedziała co o tym czymś myślę!) dziecka...? -Co? Co?-spytałam zdziwiona. Siostra rzuciła mi gazetę -Wszystkie gazety o tym piszą! Caroline Diana Górniak! Tak! Już wiem! Z Caroline.. Chyba raczej jej drugiego imienia, po ciotce?Uśmiechnęłam się i szybko złapałam gazetę. ".. Caroline Diana Górniak, córka słynnej lekarki.." Spojrzałam na Dianę. -No czytaj, czytaj.. Możesz głośno. Chcę tego jeszcze raz posłuchać.-byłą wyraźnie zachwycona.. Ale z czego? -Caroline Diana Górniak, córka słynnej lekarki.. Gratulujesz mi "słynnej lekarki" czy córki?-zapytałam z ironią -EDI! Córki!-moja siostra wyraźnie się oburzyła -córka słynnej lekarki, Edyty Górniak, odkryła dziś swoje powołanie. Poszła w slady ciotek-mój głos załamał się-Została aktorką. Jak mówi reżyser, Tony Black, słynny na całum globie, film będzie rewalacją. Na inne fakty każe nam czekać do 28 sierpnia, premiery filmu... -No??? I CO? -Dia..Diano.. -Inne gazety piszą, że i np. charakteryzatorki były też zachwycone.. -Co to za dzieciak? -Mój syn, John. -Pogodziłaś się z Johnem? -Tak... -A jak twoje córki? -Lepiej nie mówić-powiedziała cicho-Ciesz się lepiej swoją. -Muszę jeszcze czekać 2 miesiące!-Diana szybko zebrała się do wyjścia. Gdy już wychodziła krzyknęłam:-Nie chwal dnia przed zachodem słońca!... Ale ona już wyszła. -Caroline?-zapytałam, słysząc zgrzyt zamka -Nie, Katie.-odburknęła -Co jest?-zapytałam słodko -Nic, tylko okazało się, że ktoś, kogo kocham jest wielkim...wielkim-jakby nie mogła powiedzieć jakiegoś słowa -Jak wszyscy mężczyźni...-powiedziałam, domyślając się -Mamo.. Ty mnie nie rozumiesz? -Ależ doskaonale cię rozumiem! A jak reklama? -Do kitu! Wzięli kogoś innego. -A ten... -Peter. Nie mów mi o nim!-krzyknęła-Jest obiad? -Ależ tak, odrzej sobie.. A co z Caroline? -Siedzi. Powie ci jak wróci. CO? Siedzi? Gdzie? Co to znaczy? Wiem, że Katie mi nie odpowie.. Dowiem się..? No i co tak cieszy w osiągnięciu Caroliny Di? Może ja też mam się cieszyć? I w ogóle co się stało Katie? Ach, te piętnastolatki... Gdybym miała jedną czy dwie córki... Ale nie! DZIESIĘĆ!!! Mimo to wszystkie je kocham jednakowo. I cieszę się z nich. cdn Ostatnio edytowane przez Zong : 07.12.2004 - 17:54 |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|