![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Odcinek 11- Dziwny las
![]() Kiedy Naleen postawiła swój pierwszy krok w tym miejscu, już czuła, że coś jest nie tak. Od razu bowiem, mimo iż jedną stopę miała postawioną po jeśniejszej stronie, pochłonęły ją mroki i cienie. Trudno jej było opisać wygląd tego miejsca, gdyż ledwo widziała koniuszek własnego nosa. Trochę więcej mogła powiedzieć o atmosferze tam panującej. Było niesamowicie cicho i spokojnie. Jadnak trwoga ogarniała jej serce, nie dawała jej wytchnienia. Słyszała swój płytki, nierówny oddech, a także przyśpieszone bicie głównego mięśnia. - Weź pochodnię- powiedziała Rozalia. ![]() Dziewczyna szybko chwyciła ten przedmiot. Roztaczał on niesamowicie małą łunę, która pozwalała jej przyjrzeć się otaczającemu ją ekosystemie. Drzewa były bardzo stare i zniszczone. Na ich pniach wiły się krzewy czarnych róż, które już w tamtych czasach uznawane były za przekleństwo i symbol krwiopijców. Na ich płatkach lściły plamy czerwonej cieczy, co jeszcze bardziej utwierdzało Naleen w przekonaniu, że wcale nie weszły do Krainy Wiecznego Dobra. Nieprzyjemną atmnosferę tworzyły też kamienie o nienaturalnych kształtach, ułożone wzdłuż ich ścieszki. Dziewczyna szła powoli, uważając by nie postawić stopy w zły miejscu. Czuła, że to pułapka, droga bez końca. Znów miała wrażenie, że czas płynie nieubłagalnie wolno, jakby chciał ją trochę pomęczyć. Jednak nie spodziewała się, co jeszcze czeka ją w tym miejscu kultu ciemności... ![]() Nagle Naleen zatrzymała się. Przed jej oczami zaczęły ukazywać się dziwne obrazy, zarówno postaci jak i wydarzenia z jej przeszłości. Jednak w zmienionej, niesamowitej wersji. Pełne były bólu, krzyku, strachu i niepewności. Dziewczynę ogarnęła czarna rozpacz. Uklęknęła na ziemii i schyliła głowę, jakby czekała na topór kata. Wtedy obrazy zaczęły się rozmywać i nagle świat zaczął wirować przed jej oczami. Nie wiedziała, co się dzieje. Powoli kolejne postacie znikały, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Podniosła swe oczy do góry, lecz niebo całkowicie zakryły wysokie czubki sekwoi. Gdy spojrzała znów przed siebie, ujrzała zwykły las. - Coś się stało?- spytała kobieta. |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|