![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dodaję kolejny odcinek. OD razu zakładam że tam prawie nie będzie fotek, ale moje simsy szaleją. Nie wiem co się dzieje. Pod koniec nie ma zdjęć. Ach... Denerwuje mnie to wszystko... A no jasne... Będzie tylko jedna fotka. Och, przepraszam was. Ale w 3. Odcinku będzie więcej zdjęć, bo już zdążyłam serię narobić.
Odcinek drugi - Piękny dziś dzień. – Zaczęła niepewnie Keyla podczas wspólnej kawy z nieznanym jej mężczyzną. - Taa – Odparł zamyślony człowiek. – Mieszka pani sama? – Stwierdził, że rozmowa o pogodzie nie przejdzie. Gdy mieliby spędzić wolny czas oceniając pogodę nawet nie porozmawialiby sensownie. - Nie, z córką. - A mąż? – Dopytywał się delikatnie. - Nie mam męża. I nie miałam. I nie będę miała… Przepraszam cię, ale nie chcę o tym rozmawia. – Keyla urwała temat. Podrapała się tylko w głowę, jakby próbowała coś dać do zrozumienia nieznajomemu. Ten zaś szybko zmienił go i udawał, że nie pamięta o poprzednim. Dyskutowali o pracy, Alex, polityce. Miło spędzili ten czas, nie ma, co. ![]() * * * - Cześć, mamo! – Witała Alex. - Oh, Część słonko. Mmh! – Ucałowała dziewczynę. – Jak tam w szkole? – Zapytała, choć tak naprawdę pierwszy raz w życiu w ogóle ją to nie obchodziło. - Dobrze. – Warknęła niemiłym tonem. – Kwiatów dawno nie podlewałaś. – Dodała. - O, boże! – Krzyknęła Keyla. – Skleroza! Moje kwiatki… Fiołkiiiiiii! Szybko wybiegła z pomieszczenia. Nagle hałas jeszcze się powiększył. Gwizdek czajnika zagłuszał kroki. Alex zatkała uszy. Prędko wyłączyła gaz. - Naprawdę skleroza. – Powiedziała sama do siebie. Zrobiła sobie ciepłą herbatę. Dmuchając oczekiwała na mamę i wyobrażała sobie, w jakim stanie zaraz wróci. Po chwili oczekiwana przyszła. - Wyglądasz jakby cię tir przejechał. Albo nie… Jak z krzyża zdjęta. – Żartowała Alex. - Bardzo śmieszne. – Keyla oznajmiła drwiącym tonem siadając obok niej. - Hyh… Ty! A może ty dostałaś ataku serca!? – Dziewczyna udawała minę zainteresowanej. - A żebyś wiedziała! – Matka oczekiwała na współczucie. – Ale przeżyły. – Wymawiając ostatnie zdanie odetchnęła czując ulgę. - Przeżyły powiadasz?! Kobieta kiwnęła głową potakująco. - Wow. – Gratulowała Alex. – No to brawo. Zaczęła klaskać. - Nie drwij ze mnie. Zrobiłabyś biednej i kochanej mamusi kolację. - Ach tak. Nasza mamusia musi teraz odpocząć… - Córka podskakiwała ze śmiechu. - A ty byłaś teraz na SKS-ach czy jakoś tam tak? - Tak. A teraz idziemy luli. - Ja chcę jeść! - Zdążysz. Alex ugotowała im jajecznicę. Po zjedzeniu poszły spać. Tej nocy zasnęły razem. C.D.N.To i nie tylko w 3. Odcinku!!! Nie przegap |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|