Światowe życie

Właśnie zakończyłam czytanie fotostory...
Owszem, kolejne odcinki były ciut lepsze, ale nadal znajdowałam sporo ortografek, a i język, jakim pisane jest całe opowiadanko nie jest zbyt kwiecisty,żeby nie powiedzieć, że aż nazbyt nieskomplikowany [wychlała, walnęła itp]. Wprawdzie było trochę śmiesznych sytuacji, jednak niektóre wydarzenia są nierealne. Na przykład zamknięcie córki w najwyższym pokoju do ukończenia 18stki, czyli wkroczenia w dorosłość. Nie wydaje mi się, aby w obecnych czasach ktoś zamykał córkę w domu [jak w wieży, kurczę aż mi się zachciało Shreka obejrzeć ].
Muszę jednak przyznać, że mimo, iż fotostory, nie dość, że najeżone błędami, to jeszcze słabiutkie pod względem językowym [nie mówię, że zrobiłabym lepsze], a i fabuła nie wydaje się być przemyślana, to i tak mnie wciągnęło. Byłam ciekawa czy autorka każe Sandrze zajść w ciążę i urodzić malucha [może od razu bliźniaki?], czy też wymyśli kolejny nienormalny zwrot 'akcji' i wplecie do opowiadania nowy, przedziwny wątek...
Nie miałam pojęcia, że tak wiele sporów może wywołać jedno fotostory, ta Elle to wie jak ludzi przyciągnąć .