![]() |
#17 |
Zarejestrowany: 05.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 441
Reputacja: 10
|
![]()
Dyskwalifikacja
Moja historia Romea i Julii zakończyła się nieco inaczej. Właściwie, działa się w innych czasach. Mam nadzieję, że przemówi to do waszych serc i załapiecie, o co chodzi. ![]() Werona Beach 22.04.11 List do Julii niech kwitną truskawki niech rosną dla ciebie pozrywać je mogę a potem zjeść sam przemilczeć do świtu przegapić dzień w niebo a świat niech mnie obchodzi z daleka zaszyłaś się i nie ruszy cię stąd natrętna łapczywość przyjaciół ani powolne tykanie zegara zakopali cię tam u mych stóp nocą mogę cię jeszcze usłyszeć w szumie drzew w zieleni traw w popłochu dnia w zmierzchu nocy kocham nadal ty już nie możesz Romeo Zakleiłem kopertę i wstałem z kamiennej ławeczki. Podszedłem do granitowej płyty i przeżegnałem się, kładąc na niej list. Nagle zadzwoniła moja komórka. Spojrzałem na wyświetlacz - to była ciotka, która nie zdążyła przyjechać z San Francisco. Odebrałem. Dzwoniła z kondolencjami. Ostatnio edytowane przez Liv : 25.04.2011 - 10:25 |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|