![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
|
![]()
easey - lody ? xD Bolt jest śliczny.
szalola - takie pytania do innego wątku. No i nie ma rodziny Lively,niestety. Nie udało się odzyskać zapisu. :< Stworzyłam inną rodzinę,i będę dawać zdjęcia z tej rodziny. Okej,zaczynam. (: Julia Collins ma już za sobą 18 lat. Mieszka w Appalossa Plains. Kiedy miała 12 lat,jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym,i wprowadziła się do babci. I dalej chodziła do szkoły w Appalossa,skończyła szkołę i zaczęła się sielanka. ![]() I od tego dnia jej życie się zmienia.. Na zegarku piknęła 6:00 rano. Dziewczyna się obudziła. - Ech ! Słoneczko świeci,humorek mi z rana dopisuje.. - nagle głowę miała pełną myśli dobrych i złych. Po chwili się zmartwiła. - Ostatnio babcia się nie odzywa. Hmm,może do niej zadzwonię. Wstała,rozciągnęła się. ![]() ![]() Już chciała sięgnąć po telefon,a nagle zadzwonił. Pomyślała : - To chyba babcia ! - Wzięła telefon i odebrała. Niestety,myliła się. Odezwał się męski głos. - Przepraszam,czy rozmawiam z Julią Collins ? - Tak. - Z tej strony William Shell,policjant. Chciałabym panią poinformować,że ... - Że co ? - Że pańska babcia została zamordowana. Została już pochowana na cmentarzu,będę tam na panią czekać o 8:00. - Dobrze,do widzenia. Nie mogła uwierzyć,co się stało. Tyle miała myśli o babci w głowie,że aż sama nie wiedziała,co robi. ![]() Poszła się przygotować,pięć minut już była gotowa. Pojechała na motocyklu na cmentarz. Ciągle myślała o babci. Może to policja ją zamordowała ? Albo sama się zabiła ? Julia wcale nie ufała policji. ![]() Dojechała,nie było nikogo oprócz niej. Spojrzała na zegarek,była 8:00. - I znowu mnie oszukali. Cała się rozpłakała na widok nagrobka,bardzo kochała babcię. Była z nią mocno związana. Bolało ją serce. ![]() Chciała wyjść,niestety,drzwi były..zamknięte. - Kurde no,kto zamknął drzwi ?! Kombinowała przy klamce,i udało się. Szybko wyszła,a furtka się znowu zamknęła. Dziwiła się,że taka furtka,a trudna do otwarcia. ![]() ![]() ![]() Wróciła do domu. Poszła na taras,i zaczęła rozmyślać się,popijając drinki i leżeć na leżaku. - Coś czuję,że to nie prawda,a może i prawda.. cóż,już po babci. I ciągle o tym samym myślała godzinami.. ![]() ![]() Dziewczyna postanowiła,że weźmie to sprawę w swoje ręce. Zamiast się lenić,poszła na dół i zaczęła szukać w internecie. Nagle się zdziwiła. - To nie była policja,więc to byli raczej..oni ! Jeśli jest nagrobek,to pewnie mnie pogrzeb minął,a oni mnie OSZUKALI ! O nie nie nie,nie dam się tak oszukać !- Zamknęła laptop,poszła do pokoju,wyjęła z komody walizkę,otworzyła ją,i zaczęła coś grzebać w walizce. ![]() ![]() ![]() Hmm.. nie zasnęliście przypadkiem ? (; Wena twórcza mnie wzięła,i coś tam napisałam. Tylko nie mówcie,że zgapiłam pomysł od myrteka98. Jeśli by to zraniło myrteka,to przepraszam. Ja mam coś innego w planie. :> Ślę pozdrowienia. *:
__________________
|
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 6 (0 użytkownik(ów) i 6 gości) | |
|
|