![]() |
#7 |
Zarejestrowany: 09.01.2012
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta
Postów: 657
Reputacja: 10
|
![]()
Lander 9
Everdeen'owie zgodnie z zapowiedzią pojawili się u Lander'ów wczesnym południem. Zostali zaproszeni na skromny poczęstunek. Wspominali dawne czasy kiedy to byli młodzi i szaleni. ![]() Po posiłku wszyscy skierowali się do salonu. Wyniosła Eva Everdeen odetchnęła z wyraźną ulgą. Kuchnia utrzymana w ludowym klimacie ewidentnie nie przypadła jej do gustu. ![]() Przyszła teraz kolej na poważne rozmowy. -Rozumiem, że nasza umowa nadal jest aktualna?- zapytała Eva. Everdean nie może się doczekać kiedy wreszcie pozna Albę. Kiedy w ogóle ona wróci do domu? Sama jestem jej ciekawa. Ostatni raz widziałam ją kiedy była niemowlęciem. -Jest jeszcze w szkole. Powinna wrócić niedługo-odparła Pamela. ![]() -Nie wie jednak nic o naszej umowie- wtrącił Dexter.- Chcieliśmy aby najpierw młodzież się poznała. Dopiero później chcemy Albie o wszystkim powiedzieć. Zbliża się studniówka, może młodzi poszliby razem? -Niech wam będzie -odpowiedziała złowieszczo Eva. Wtem do domu weszła Alba. Przywitała się z dziwnymi gośćmi i najszybciej jak mogła przemknęła do kuchni. Eva, która niezbyt zważała na kurtuazje, wstała z miejsca i poszła za Albą. Za nią podążyła zdenerwowana Pamela. Nie miała zamiaru się wtrącać ale bała się zostawiać Albę sam na sam z niezbyt sympatyczną znajomą. Dexter zaproponował Emerald'owi drinka. ![]() W kuchni Alba zdążyła już wyciągnąć zeszyty i zabrała się za naukę. Jak zwykle było to pasjonujące zajęcie. ![]() Nie zauważyła nawet kiedy, w kuchni pojawiła się ta obca kobieta z salonu. Przywołała ją do siebie. Przez chwilę tylko uważnie jej się przyglądała. ![]() Alba pierwszy raz w życiu widziała innego wampira niż jej ojciec czy matka. Ta kobieta była fascynująca a jednocześnie straszna. -Pomijając ten strój, który masz na sobie i długość włosów, jesteś ładna. Nadajesz się idealnie- rzekła niespodziewanie Eva. Alba tak wystraszyła się samego głosu kobiety, że czym prędzej uciekła z kuchni. ![]() Pamela delikatnie, acz stanowczo, zasugerowała przybyłym aby poszli już do domu. Dogadali się jeszcze w kwestii balu maturalnego i z ulgą pożegnali Everdeen'ow. Zaraz potem Pamela odnalazła córkę, musiała z nią porozmawiać. Ta uczyła się nowych zaklęć. Kobieta była zdziwiona z jaką szybkością jej dziecko pochłaniała wiedzę. ![]() Usiadły siebie i Pamela zaczęła: -Wiem, że w ten weekend w szkole masz bal. Twoje zachowanie na tyle się zmieniło, że jesteśmy w stanie z ojcem się zgodzić na Twoje wyjście. Ale tylko ten jeden raz. -Nie ma sensu -odparła dziewczyna. -I tak nie mam partnera. Gibon się zamkną w pokoju i raczej nie będzie mi towarzyszyć, a w tak krótkim czasie nie znajdę pary. -O to nie musisz się martwić. Pójdziesz z synem znajomej. To jest nasz jedyny warunek. ![]() Alba była tak szczęśliwa możliwością wyjścia, że od razu się zgodziła. Matka kupiła jej sukienkę i pomogła uczesać włosy. Ku zaskoczeniu Alby Gibon wybierał się jednak na bal. Nadal nie rozmawiali ze sobą. ![]() W drodze do szkoły, w limuzynie, panowała niezręczna cisza. ![]() Na miejscu, na Albę czekał już jej partner. Był przystojny. Nie zmieniało to jednak faktu iż był synem tych przerażających ludzi, którzy ostatnio odwiedzili rodziców Alby. Okazał się jednak świetnym partnerem i dziewczyna całą noc świetnie się z nim bawiła. Kiedy wychodzili z balu stali się świadkami niezręcznej sceny. Gibon jednoznacznie obejmował się z Malcolmem. ![]() C.D.N. Za kryształki i inne takie niepożądane przepraszam. Staram się na to zwracać uwagę kiedy robię zdjęcia, tym razem mi nie wyszło ![]()
__________________
reality bites Ostatnio edytowane przez Kicaj : 05.06.2012 - 20:16 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 8 (0 użytkownik(ów) i 8 gości) | |
|
|