![]() |
#31 |
Zarejestrowany: 20.07.2010
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta
Postów: 30
Reputacja: 10
|
![]()
Po kilku tygodniach od zaręczyn nadszedł w końcu wielki dzień - ślub Carmen i James'a!
Panna młoda zmierza do ołtarza, z oczywistego powodu w różowej sukni: ![]() Zdenerwowany James czeka na swą wybrankę: ![]() Yasmin jak zwykle olśniewająca (niektórzy goście twierdzili nawet, że wyglądała ładniej niż panna młoda). ![]() Zaproszona została również córka Emila z pierwszego małżeństwa, Rose (jej matka nie żyje, miała niefortunny wypadek z kominkiem ![]() ![]() Jean martwi się żeby Mia nie przyszła i nie popsuła rodzinnej uroczystości.. ![]() Nadszedł czas na przysięgę... -I ślubuję Ci miłość, wierność i to, że Cię nie opuszczę, aż do śmierci... ![]() -Dlaaaaaaaaaaaaczego on nie założył garnituruuuu! Aaaaahhhh! - ślubny outfit James'a widocznie nie spodobał się teściowej ![]() ![]() Jak to zwykle na ślubach bywa, obgadana została też każda sukienka każdej simki ![]() 'Bosheee, w co ta panna sie ubrała? ![]() Jean z czułością obserwował Yasmine, ciekawe co sobie wtedy myślał? Tak na marginesie, strasznie podoba mi się to zdjęcie ![]() ![]() Ciąg dalszy ceremonii.. -Jamesie Petterson, przyjmij tę obrączkę na znak mojej miłości i wierności... ![]() ![]() -A teraz możesz pocałować pannę młodą! ![]() Wesele - James wspomina przy barze kawalerskie czasy! -Aaaaahh, trzebaaaa byooo uzyyc kuuumki, eeee, idee pszukac mojej zonnyy, znasz mojaa żnee? - oj chyba picie na własnym weselu będąc na kacu po wieczorze kawalerskim to nie jest dobry pomysł hehe ![]() ![]() Yasmin po powrocie do domu spotkała miła niespodzianka.. -Yyyy... kochanie? Mam do Ciebie pytanie... -Nieeee, nie zrobię ci jutro śniadania! -Nie o to chodzi... bo widzisz, chciałem z tym jeszcze poczekać, ale dziś na ślubie Carmen... wyobraziłem sobie Ciebie w białej sukni... i... Yasmin Fling, czy zechciałabyś uczyć mi ten zaszczyt i zostać moją żoną? -...tak! - szepnęła wzruszona. ![]() ![]() Noc po ślubie Carmen i James'a obfitowała w wydarzenia nie tylko u Yasmin, Riję obudziły nad ranem mocne skurcze. -Emil! Wstawaj musimy jechać do szpitala! -Co Ty mówisz?! Jesteś pewna? O Boże co mam robić? gdzie kluczyki? gdzie twoje rzeczy? samochód jest na parkingu? czy wezwać taksówke?? ![]() ![]() Tak oto na świat przyszedł Eric Fling! ![]() ![]() Szczeniak z poprzedniego zdjęcia wprowadził się do Flingów wraz z James'em. Carmen ciągle próbowała się z nim zaprzyjaźnić, ale jego młodziutkie szczenięce serce należało do Jamesa... ![]() Już troszkę starszy Eric: ![]() Chyba się jednak nie lubią z Leonem.. ![]() ![]() Kilka tygodni po matce urodziła również Carmen, synek! David z tatą: - Hej młody, uśmiechnij się do tatusia! ![]() ![]() Nagle do pokoju weszła Ria: -Ykhym, Jamesie, nie chcę się do was wtrącać, ale uważam, że nie powinieneś podrzucać go tak wysoko. Mozesz go upuścić! -Co? Mamo daj spokój, tylko się bawimy, poza tym uważam.. -No nie powiedziałabym... Chyba będę musiała porozmawiać o tym z Carmen. Boże.. Jesteście jeszcze tacy młodzi.. A już dziecko... ![]() ![]() 'Denerwuje mnie ten moj zięć.. Nie docenia tego co mu dajemy... Moja córka mogła jednak trafić lepiej.' ![]() Dni mijały, chłopcy rośli, a uczucie między Carmen i James'em wzrastało na sile. Dziecko scementowało ich związek, co do tego nie mieli wątpliwości.. ![]() (przepraszam za kryształek) ![]() Życie płynęło leniwie, spokojne dni zakłócane były niekiedy kłótniami pomiędzy James'em a matką Carmen, która nie mogła przyzwyczaić się do mężczyzny w domu, który umiał się jej przeciwstawić (Emil był ciągle pod jej pantoflem, ale akurat mu to nie przeszkadzało... ![]() Po jakiejś większej awanturze ('Dlaczego James tak krzywo zakłada pieluszkę dla Davia? Carmen! Za słabo podgrzałaś mleko, zobacz jak to robi Emil!) James postanowił porozmawiać z Carmen. -Słońce, ja rozumiem, Twoja mam chce dla nas dobrze, wzięła nas pod swój dach i w ogółe, ale David to nasz syn! My jesteśmy jego rodzicami... -Wiem, mnie też to irytuje, ale od zawsze to mama była głową tego domu... tata był zapatrzony w te swoje wynalazki... Dotrzemy się jakoś! ![]() ![]() -Słuchaj, jestem padnięta, chodźmy spać! David na razie bawi się z Eric'kiem, więc mamy chwilę spokoju. ![]() Podczas, gdy zmęczeni rodzice spali... ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|