![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
Ciąg Dalszy Rodziny Sagarów
Pies Dominica i Oli- Minnie. Uwielbiał pływanie w przydomowej fontannie. ![]() W ich domu był także złodziej, trochę połomotał Olę. Ale na szczęście nic się nie stało, w porę zjawiła się Policja. ![]() Dominic i Dacjanek, czyli największe ciacha mojej rodziny ![]() ![]() ![]() Niestety z powodu ciągłych rozmnażań psiaków, Bruno i Penny pozbyli się ich ( dzięki mojej pomocy)Zostawiając jedynię ulubienicę Bibi - Kię. Tutaj Bibi kąpie suczkę. ![]() -No i jak Lola? Jak się u nas czujesz?- spytała stroskana Bibi. -Jest okej, masz cudowną rodzinę i psa.. ty też jesteś całkiem fajna- schlebiła jej. -Ech.. dziękuję- przyznała Bibi. ![]() -Wogule cieszę się że zgodziłaś się, żebym tu była.. no wiesz żebym się zaklimatyzowała- powiedziała Lola.. -Tak też się cieszę, ale zupelnie nie rozumiem, dlaczego nie możesz mieszkać w domu- spytała Bibi oczekując odpowiedzi.. -Ech.. naprawdę nie chce o tym gadać!- skończyła krótko. ![]() -Ok, skoro nie chcesz o tym gadać rozumiem- stwierdziła- Zmieńmy temat.. Masz chłopaka, miałaś w starym mieście?- spytała nastolatka. -Wiesz, właściwie to ja... no nie podobają mi się chłopcy...- wyznała zawstydzona. ![]() -Ok, zupełnie to rozumiem, właściwie to ja też nie czuje do nich żadnego pociągu. Widzisz moja siostrzyczka chodzi z Arenem, ciągle się kłócą, niby takie gołąbki bla bla bla.. z facetami są takie problemy- powiedziała zgodnie z Lolą. -Ciesze się, że mnie rozumiesz Bibi.. ![]() -Doskonale Cię rozumiem, kochana- powiedziała Bibi delikatnie się do niej przybliżając.. ![]() -To miłe, zresztą ty.. Bibi jesteś taka ładna- znowu schelbiła ją Lola. ![]() Było rano a chichoty z drugiego pokoju usłyszała Lily. Postanowiła sprawdzić co robią dziewczyny.. ![]() -Hej, co robicie?- spytała wyraźnie zaspana Lily. ![]() -A nic.. tak sobie, chichoczemy, wiesz plotki o brunetach- zaśmiała się Lola. -O brunetach, tak?- powiedziała zirytowana- Możecie to robić ciszej?! ![]() -Ok, przepraszam...- powiedziała Lola. -Ej, Lily? nie przesadzasz?- wtrąciła się Bibi- Jak ty zapraszałaś na noc Arena było okej?! -No tak.. - bąknęła druga siostra. ![]() -Jednak przepraszam- zaczęła Lola- bedziemy ciszej Lily, możesz jeszcze pospać jest sobota ![]() ![]() -A co to za poranne zbiorowisko młode damy?- do pokoju wszedł Bruno. - Jest sobota a wy już nie śpicie?! Widzę że Lola wprowadza was dobre zasady... Poranne wstawanie, wspólne śniadanie, musisz być dobrze wychowana.. Jak się u nas czujesz?- spytał Bruno. ![]() -Jest tu świetnie, bardzo lubię Pańskie córki, i psa.. Kia jest słodka. Pana żona jest też świetną kucharką, tu jest tak jak w domu- przyznała Lola. ![]() Kiedy dziewczyny znowu zostały same, Lola przybliżyła się do Bibi szeptając: Chce tu zostać, chce zostać z Tobą, Bibi... ![]() ---------------------------------------------------------------------------- Uwaga Do mojej historii niedługo wkroczą, dwie przepiękne damy- Maia WelshDziękuję Einarowi,oraz Erin Lewisukłon w stronę Meggie ![]() ![]() ![]() ![]() ------------------------------------------------------------------------------ Tymczasem w domu Jennie, młodzieniec Freddie skończył magiczną 18-nastkę. ![]() -Wszystkiego najlepszego Freduś, boże.. Jesteś już takim dużym chłopcem, życze ci żebyś miał lepsze życie, lepsze od tego które ja ci zapewniłam- matka zalała się łzami.. -Mamuś, jesteś najlepszą mamusią pod słońcem, KOCHAM CIE- przytulił ją mocno. ![]() -To mały prezent prezent Dla ciebie, synku- wręczyła mu podarunek -Dzięki mama, nie trzeba było- powiedział szczęśliwy Freddie. ![]() -Mamo dziękuję, cieszę się ale..- zaczął Freddie. -Ale co Synku?, coś cię gnębi?Powiedz pomogę Ci. ![]() -Słuchaj mamo, dziękuję ci za tort, wspaniały prezent i za to że bardzo się starałaś, ale chciałbym żeby był tu tato.. Nie Fingerman.. tata..-wyznał- Proszę zaproś go, proszę. ![]() -Ok synku, jeśli się zgodzi.. ale nie to chyba zły pomysł.. Ale.. no tak, są twoje urodziny, okej zaproszę Jaydena na popłudnie- powiedziała. ![]() A lizu, lizu Królika ( Kicaj nie ma tu podtekstu ![]() ![]() Niedługo potem Jayden pojawił się w ich domu.. -Hej Jen, ładnie wyglądasz.. Jak zawsze - powitał ją flirtem. -Dziękuję, ty też się przyzwoicie trzymasz, wejdź proszę.. ![]() -Hej Freddie, stary jak ty wyrosłeś- powitał syna -Hej tato, tęskniłem za tobą- wyznał nastolatek -Wiem, przepraszam.. musiałem na trochę wyjechać, wiesz o co chodzi.. Chłopie tyle czasu- przytulił chłopaka. ![]() -Proszę to prezent! -O, dzięki Tatuś- podziękował Freddie. ![]() Po zjedzeniu Tortu, wzniesieniu kilku toastów, Freddie wraz z rodzicami postanowił pograć w Bilard. ![]() ![]() -Mamo, idę do Siebie.. pogadaj z tatą, niech wróci, proszę. Zrób to dla mnie- prosił matkę. -Ale.. Freddie.. ja.. Ok spróbuje- obiecała. ![]() Kiedy dorośli zostali sami, Jennie postanowiła porozmawiać z Jaydenem. -Jay.. ja.. -Wiem, wiem skarbie- powiedział lekko- Chodź do mnie, nawet nie wiesz jak tęskniłem.. ![]() Jennie była bardzo zaskoczona. -Ale Jay, ja cię skrzywdziłam. Popsułam naszą rodzinę.. zepsułam wszystko- tłumaczyła -Wszystko można naprawić Jen, a ja cię kocham.. Kocham cię- wyznał. ![]() -Jayden.. ja tak tęskniłam- powiedziała , a potem poczuła na swoich ustach pocałunek. ![]() Wspólne Jakuzzi, po parku drinkach... ![]() ![]() -Zostaniesz na noc, prawda Jayden- spytała Jennie. -Zostanę na zawsze, skarbie-odpowiedział. ![]() Wspólna noc po rozłące, ( cieszyłam się jak na to patrzyłam) ![]() Rano Jayden postanowił zrobić śniadanie, podczas gdy jego rodzina jeszcze smacznie spała. ![]() Jennie wstając rano, czuła nie tylko kaca, ale też to że jest wreszcie ze swoim ukochanym mężczyzną. ![]() -A co jeśli rodzice się nie pogodzili??- martwił się Freddie za nim zszedł na dół. ![]() Jednak ulżyło mu kiedy zobaczył jak tata przyrządza gofry. - Siadaj młody, mama już wstała zaraz zejdzie... ![]() I wreszcie tak jak być powinno, wspólne śniadanie. ![]() -Tato mam nadzieje, że będziesz bywał u nas częściej- powiedział z nadzieją w głosie Fred. Kiedy Jayden lekko się uśmiechnął Jennie powiedziała: -Tata wprowadza się do nas.. ![]() Nastolatek był przeszczęsliwy.. Podczas jedzenia gofrów, Jennie poczuła mdłości.. ![]() ![]() -Wszystko okej skarbie? Co ci jest?- pytał troskliwie Jayden.. -Tak wszystko ok, musze poprostu troszkę odpocząć, chyba wczorajsze szaleństwa dają znaki.. ![]() Jennie odpoczywając myślała o Jaydenie.. kochała go.. ![]() -Proszę Skarbie, mam nadzieje że ci się polepszy- powiedział, wręczając jej bukiet. ![]() -Twój widok ulecza wszelkie choroby Skarbie- powiedziała zalotnie.. ![]() ![]() -Chodź mała, położymy się razem do łóżka- zaproponował biorąc ją na ręce. ![]() ------------------------------------------------------------------------------- Tymczasem U Bruna i Penny zagnieździły się dzikie konie. Jak nie psy to konie, :/ Ta Penny jest iście miłośnikiem zwierząt. ![]() -Hej Lola- zaczęła Lily- Chciałam pogadać, jak tam w szkole? ![]() -Wiesz ta chemiczka, wkurza mnie do reszty- odpowiedziała.. ![]() -Właściwie to chciałam cię przeprosić Lolu, za sobotę..- zaczęła -Ok, nie ma sprawy.. to twój dom nie przywykłaś do takich " dzikich lokatorów"- odpowiedziała. ![]() hm..Ta Lola jest jakaś dziwna- pomyślała Lilly- no cóż musze spotkać się z Arenem. ![]() -Ciekawe jak wytłumaczy się z tego że nie kontaktował się ze mną cały tydzień! ![]() -Witam Panie Sagar, Gdzie jest Lilly- spytał Aren -Lilly, pewnie siedzi w domu, zaraz ją zawołam, poczekaj.. ![]() -Hej księżniczko- powitał ją .. -Hej.. ![]() -Co ty taka nie w sosie, czyżby okresik?- zażartował chłopak ![]() -Okresik, jaki kur** okresik? Gdzie ty byłeś cały tydzień, co? No wytłumacz się- wrzasnęła Lilly.. -Lilly, ale ja ... -Nie obchodzi mnie co ty, mam dość.. ![]() Aren poszedł.. Lilly nie czuła się najlepiej, postanowiła się położyć. ![]() Tymczasem w pokoju Bibi i Loli było gorąco, dziewczyny czuły coś do siebie. ![]() Wzrok Bibi, mówi sam za siebie- kocha Lolkę, mimo wszystko.. mimo wszystko chce z nią być. ![]() Wreszcie nieśmiałość została pokonana.. ![]() ![]() -Kocham Cię Bib- wyznała Lola.. Jesteś taka śliczna i kochana, od razu gdy cię zobaczyłam..wiedziałam że ty i ja.. Bibi.. - mówiła tuląc ją.. ![]() -A ja kocham ciebie moja Droga, jesteś moim słodkim cukerkiem- żartowała Bibi. ![]() I moje dziewczynki, ewidentnie je kocham ♥ ![]() ![]() Niedługo potem bliźniaczki wydoroślały, Lilly postanowiła zostać z rodzicami, natomiast Bibi i Lola wynajęły domek na uboczu.. ![]() I cała rodzina w komplecie.. ![]() |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|