![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Siemka, dawno mnie tu nie bylo o_O Mam nadzieje, ze o mnie nie zapomnieliscie
![]() Jezeli tak, postaram sie o sobie przypomniec ![]() Przed Wami dosc krotki odcinek, nic specjalnego - zero krwi, zero zgonow, czy dziecil. Mimo wszystko mam nadzieje, ze odcinek przypadnie Wam do gustu ![]() Dobszz, koniec gadania. Czas na odcinek ![]() Rodzina Welsh/Lovegood - ODCINEK 7 - 'Czarodzieje i uczucia...' Maja słysząc kłótnie rodzeństwa, przestraszyła się. Nie wiedziała w czym tkwi problem. Zaczęła również wątpić w dobre intencje Josha i Luny. Pogrążona różnymi wizjami, położyła się spać. Miała nadzieję, że nazajutrz wszystko się wyjaśni i wątpliwości znikną. Nastał ranek. Niebo nad Moonlight Falls mieniło się odcieniami pomarańczy i różu. Mgła oraz przejmujący chłód dodawały okolicy czegoś w rodzaju tajemnicy. Luna obudziła się przed czwartą rano. Miała w zwyczaju wstawać wcześniej, przejść się po lesie, a później zająć się pszczołami w ulach. ![]() Mimo, że dziewczyna nie była strachliwa, to niektóre miejsca budziły w niej irracjonalny lęk, a przez ciało przechodziły dreszcze. ![]() Po powrocie ze spaceru, zajęła się przydomowymi ulami. ![]() Podczas odymiania jednego z nich na ganku pojawiła się Maja. Uśmiechnęła się do Luny i podeszła. ![]() Blondynka domyśliła się, że lokatorka słyszała kłótnie pomiędzy nią, a Joshem. Postanowiła jak najszybciej powiedzieć dziewczynie prawdę na temat jej brata oraz siebie. ![]() - Hej, jak minęła Ci pierwsza noc w nowym domu? -A dziękuję. Noc minęła bardzo dobrze - skłamała Maja. -Słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć. Ja i mój brat nie jesteśmy zwykłymi ludźmi - odparła Luna -Przepraszam, ale co masz na myśli? -odrzekła wyraźnie zaniepokojona Maja. - Więc ja i mój brat jesteśmy... Czarodziejami. ![]() -Czyli wy czarujecie i... rzucacie zaklęcia? Tak jak Harry Potter? - -Tak, coś w tym rodzaju. Latamy również na miotłach - odrzekła lekko rozbawiona czarodziejka. -Wow, nie wierzę. Pierwsze słyszę, aby na ziemi istnieli czarodzieje. ![]() - Posłuchaj, jest jeszcze coś ważnego. Ja i mój brat trudnimy się wyrabianiem eliksirów. Niektóre są niebezpieczne, a niektóre nieszkodliwe. Wczoraj bardzo pokłóciłam się o to z Joshem. Nie mogliśmy dopuścić do tego, abyś o tym nie wiedziała. Wiele z nich jest bardzo toksyczne i nawet dotknięcie ich może wywołać poważne problemy zdrowotne. -Luna, możecie mi zaufać. Nie będę się w trącać do waszych prywatnych spraw. Oczywiście zajmie mi trochę czasu, aby się przyzwyczaić, ale prędzej, czy później przywyknę. Na koniec do rozmowy dołączył Josh. Zobowiązał się, że zapozna Maję z codziennym życiem czarowników. ![]() Jednym z pierwszych kroków do zapoznania nowel lokatorki z magią było pokazanie jej stanowiska do eliksirów. Z początku przestraszyła się wielkiego urządzenia, z bulgoczącymi płynami. ![]() Odwiedzili również "Sklep alchemiczny Severusa". Wnętrze sklepiku było upstrzone tysiącami zakurzonych ksiąg, różdżek oraz kolorowych flakonów z eliksirami. Maja była pozytywnie zaskoczona. Czarodziejski świat stawał się dla niej coraz bardziej znajomy oraz ciekawy. Na dodatek Josh, który był dla niej bardzo miły. ![]() ![]() Zaczęło się ściemniać. Maja i Josh, po wyjściu ze sklepu udali się na spacer na parku. Na miejscu działo się bardzo dużo. Zjawiła się tam także Luna, która dała popis umiejętności jazdy na miotle. ![]() Maja była zachwycona popisem koleżanki. ![]() Akrobacje na miotle mogą wywołać zawroty głowy. Najwyraźniej Luna nie wzięła tego pod uwagę i wypadła z 'areny'. Na szczęście nic się jej nie stało. ![]() A Maja i Josh świetnie bawili się w swoim towarzystwie. ![]() ![]() c.d.n Mam nadzieje, ze nie usneliscie ![]() e; Wiem, ze odcinek wyszedl krotko, ale niestety nie ma zbytnio czasu na gre. :< Ostatnio edytowane przez Spectrum : 05.10.2012 - 06:40 |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|