Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 31.12.2012, 01:28   #11
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 465
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Życie simów Sectumsempry

Dobra! W końcu coś dodaję. Tak trochę podliczyłam i wyszło na to, że ostatni odcinek był 28 dni temu czyli 3 tygodnie i 5 dni temu! o.o Ale za to teraz, odcinki będą częściej, bo są już zrobione

Rodzina Hajurawi, część 4

-Czy ty myślisz, że pobiłbym go bez żadnego powodu? Gdybyś słyszała co o tobie powiedział?
-No słucham powiedz mi!
-Twój „Pan Wspaniały” jest z tobą tylko po to, żeby cię przelecieć. Zrobi to jeszcze kilka razy i rzuci cię. Wiem, że pewnie mi nie uwierzysz, ale przynajmniej ci to powiedziałem- Klaus mówił spokojnie i przekonująco, ale nie chciałam mu wierzyć. Wiedziałam, że Kevin kocha mnie równie mocno jak ja jego.

-Proszę cię! Kiedy ty zdążyłeś wymyślić ta bajkę! Dobrze myślałeś, że nie uwierzę w te brednie- krzyknęłam niego. Zrobił przerażoną minę, ale już się nie odezwał. Wyszłam na górę i otworzyłam drzwi do swojego pokoju. Myślałam, że zastanę w pokoju Kevina, ale myliłam się.
„Pewnie wyszedł jak się kłóciliśmy”- pomyślałam. Miałam już tego wszystkiego dość! W końcu znalazłam kogoś, kto mnie kocha i się mną opiekuje, a Klaus chce wszystko zepsuć. Ubrałam się szybko, spięłam byle jak włosy i miałam zamiar wyjść z domu. Do moich uszu doszły zmartwione pytania Klausa, ale ich nie słuchałam i wyszłam z domu zabierając ze sobą kota. Wsiadłam do auta i pojechałam pod dom Kevina, w którym byłam tylko raz. Zaparkowałam samochód i powoli wywlekłam się z niego. Niepewnym krokiem podeszłam do drzwi i zapukałam trzy razy.

Usłyszałam tupot stóp i drzwi otworzyły się. Przede mną stał radosny Kevin. Przywitał się ze mną i zaprosił do środka. Usiedliśmy na eleganckiej, turkusowej sofie. Zaczęłam mu wszystko opowiadać, bo nie wiedziałam, w którym momencie wyszedł.

Przybliżył się, zaproponował przeprowadzę i lekko pocałował. Zarumieniłam się i oddałam pocałunek.

-Dobra. Teraz możesz mi zrobić obiad- powiedział stanowczo. Natychmiast wstałam z sofy i ruszyłam w stronę kuchni. Wyjęłam z lodówki potrzebne składniki do ryby z frytkami i zaczęłam przygotowywać.

To danie zajmowało chwilę czasu, z czego Kevin nie zdawał sobie sprawy, bo po 15 minutach wparował do kuchni z groźną miną i zapytał kiedy skończę, bo jest głodny. Odpowiedziałam, że jeszcze chwilę i wzięłam się za smażenie.

Nałożyłam gotowe danie na ładny porcelanowy półmisek i zaniosłam do jadalni. Kevin już tam czekał, więc gdy tylko położyłam jedzenie na stole, wziął porcję i zaczął jeść.

Jedliśmy w ciszy dopóki ja się nie odezwałam:
-Słuchaj, będę musiała wrócić do domu, bo nie wzięłam żadnych ciuchów i kosmetyków- powiedziałam mu.
-Nie będziesz musiała. Moja siostra zostawiła sporo swoich rzeczy zanim się wyprowadziła- odpowiedział po chwili namysłu- jak wejdziesz do góry to pierwsze drzwi po lewej.


-Dziękuję ci bardzo- uśmiechnęłam się i zorientowałam się, że obydwoje skończyliśmy jeść.
-Na co czekasz! Naczynia same się nie pozmywają.
Wstałam od stołu i zebrałam naczynia, a następnie włożyłam je do zlewozmywaka i umyłam. Dom Kevina naprawdę mi się podobał, ale jednak niema to jak swoje. Kuchni znacznie różniła się od tej mojej. Ta była utrzymana w zimnych barwach i prawie pusta- nie licząc kuchenki, lodówki i blatów. Przyprawy nie były rozmieszczone w pudełeczkach tylko w papierowych opakowaniach, w których zostały kupione. Nie było również sprzętów kuchennych, ani stojaka na naczynia. Moja zaś kuchnia była ciepła i swoim wyglądem przyciągała każdego. Każda przyprawa była umieszczona w osobnym pudełeczku, a sprzęty kuchenne pomagały w gotowaniu.
„Jeszcze coś z tą kuchnią zrobię”- uśmiechnęłam się do siebie, po czym wyszłam na górę i zobaczyłam biblioteczkę. Sięgnęłam po pierwszą lepszą książkę i usadowiłam się na sofie.




Lektura była naprawdę ciekawa. Opowiadała o zakazanej miłości. 16-sto letni chłopak z rodziny arystokratycznej, dla której najważniejszy był status i pozycja ich bogactwa. Dziewczyna w tym samym wieku, która wywodziła się ze zwykłej i kochającej się rodziny. Rodzina arystokraty katuje chłopaka za związek ze „zwykłą” dziewczyną, jednak on pozostaje nieugięty i co noc wymyka się na spotkania ze swoją ukochaną. Od książki wyrwał mnie nagły ból brzucha. Odłożyłam ją na półkę i zamierzałam pójść po jakiś lek, ale nagle wszystko co było w moim żołądku zapragnęło wydostać się na zewnątrz.

Pobiegłam szybko w stronę łazienki i praktycznie włożyłam głowę do toalety. Wymiotowałam dobre 5 minut. Podniosłam się, umyłam twarz, a wtedy do łazienki wkroczył Kevin.

-Co ty robisz? Nie po to pozwoliłem ci tu mieszkać, żebyś teraz mi tu rzygała- wywrzeszczał na mnie jakby to była moja wina.
-Przepraszam, po prostu strasznie rozbolał mnie brzuch.
-W pokoju masz przygotowaną sukienkę i buty. Uczesz się jakoś ładnie i pomaluj usta czerwoną szminką. Czekam na ciebie o 18- powiedział władczym tonem.
-Ale gdzie wychodzimy?-spytałam zdziwiona.
-Nie ważne. Idź się przygotować- rzucił i zamknął drzwi od swojego gabinetu.

Zrobiłam tak jak mi kazał. Wykąpałam się i weszłam do pokoju, a na łóżku leżała krótka, czerwona sukienka i kremowe buty. Zabrałam ciuchy, weszłam do łazienki i zaczęłam przygotowania. Byłam gotowa 5 minut przed czasem. Podeszłam do lustra i zaczęłam siebie oglądać.
-Boże. Wyglądam jak prostytutka- to było słowo było jedynym określeniem, które przychodziło mi do głowy. Wybiła 18, a ja wyszłam z pokoju.


Na kanapie siedział Kevin i lustrował mnie wzrokiem.
-No, no. Powinnaś się tak zawsze ubierać- powiedział t oz uśmieszkiem- Dzisiejszego wieczoru będziesz mnie słuchać niezależnie od wszystkiego, zrozumiałaś?
-Tak.
-To dobrze, wychodzimy- wstał z sofy, pocałował mnie i zeszliśmy na dół.


Zatrzymaliśmy się przed tutejszym klubem. W środku nie było dużo ludzi, ale mimo tego wyszliśmy na górę. Na siedzeniach siedziało dwóch facetów, którzy patrzyli na mnie łakomym wzrokiem. Kevin podszedł do nich i kazał mi usiąść.

Przez dłuższy czas rozmawiali o meczach, a ja siedziałam i marzyłam, żeby stąd jak najszybciej wyjść.Nagle odezwał się rudy mężczyzna:
-No, Kevin, może powiesz swojej laluni, żeby pokazała swoje wdzięki.
Modliłam się w duchu, żeby Kevin mu przyłożył.
-Dobra. Lediana! Wskakuj na stół i zatańcz moim kolegom.

Zrobiłam wielkie oczy. Nie przyszłam tu po to, żeby tańczyć na stole jakimś napalonym facetom! Kevin patrzył na mnie, a jego oczy mówiły, że zgodziłam się robić co tylko zechce. Mogłam dokładniej przemyśleć tą decyzje. Wstałam powoli i naciągnęłam niżej sukienkę. Próbowałam wejść na stół, tak, aby nie zobaczyli niczego, ale było to praktycznie niemożliwe. Stanęłam na nim niepewnie próbując złapać równowagę. Przybrałam sztuczny uśmiech i zaczęłam jakoś tańczyć w rytm muzyki, ale nie wychodziło mi to.

. Nie jest łatwo tańczyć na stole w 15 centymetrowych szpilach. Kevin patrzył na mnie spod byka i zrozumiałam, że muszę tańczyć jakbym robiła to od dawna. Zaczęłam robić pewniejsze kroki i chyba całkiem nieźle to wyglądało.




c.d.n.

Za wszelkie błędy przepraszam. Korektę zrobię później, bo jest już późno.

Ostatnio edytowane przez Chwalisława : 31.12.2012 - 10:17
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 4 (0 użytkownik(ów) i 4 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:55.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023