![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 07.12.2007
Skąd: Leszno
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,788
Reputacja: 10
|
![]()
John wstał przygnębiony.
- Trzeba coś zrobić z tą sofą, przecież na niej nie da się spać! Powiedziawszy to, poszedł do łazienki zażyć porannej kąpieli. - Czy mi się zdawało czy ktoś pukał do drzwi? Wziąwszy szybki prysznic, udał się do drzwi. Otwarł i zobaczył małą kartkę przybitą doń gwoździem. - Nakaz eksmisji?! Przecież mieszkam tu dopiero jeden dzień! Był to nakaz eksmisji, który nakazywał wyprowadzkę do końca dzisiejszego dnia. - Jakim prawem się pytam. I kto go mógł wydać! W rogu kartki zobaczył tylko jakieś dziwne znaki. Znaki które już wcześniej udało mu się zobaczyć. - Te znaki wyglądają mi podobnie. Ah tak, notatki zawarte do map. Już wiem gdzie je widziałem. Po czym dodał: - Dobrze że nie zdążyłem się jeszcze rozpakować. Wziął swoje rzeczy i poszedł. Po drodze zastanawiając się gdzie ma się osiedlić. Idąc dało się wyczuć na ulicach poddenerwowanie? Jakieś nieopisane napięcie. Jednak szedł dalej. W między czasie przypomniał sobie o proponowanych mu kwaterach zaraz po przyjeździe. Posiadały one pokój i łazienkę. - Dobre i to. Pomyślał. Doszedłszy do miejsca, którego adres widniał na kartce, którą John dostał zaraz po przylocie na Atlantyde, wybrał wolną kwaterę. Pokój 4x5 metrów i łazienka 2x3. - Może być. Szału nie ma, ale dobrze że w ogóle mam gdzie mieszkać. Rzucił torby w kąt i poszedł na stołówkę. Zajął ten sam stolik w rogu sali co poprzedniej nocy. Zamówił śniadanie i mówił sam do siebie: - Dobrze że mam nienormowane godziny pracy. Jedyny plus z tej roboty. Siedział, konsumował. Miał nieodpartą chęć rozmowy z kimkolwiek. Czy w ogóle go ktoś zauważa? .... |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 6 (0 użytkownik(ów) i 6 gości) | |
|
|