![]() |
#11 |
Zarejestrowany: 13.12.2011
Skąd: Pieklo <333
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 233
Reputacja: 10
|
![]()
siedzialam i patrzylam sie na maqryll'a. po chwili wydusilam z siebie:
-wiesz, jestes troche... nawiedzony? kazdego ostrzegasz. nie wiem czy ci wierzyc. jesli to zlekcewaze, to moze bede nastepna? - powiedzialam ironicznie i wstalam odchodzac. nie wiem co we mnie wstapilo, bylam dzis wkurzona na caly swiat. chyba jednak nie do konca bylo mi wszystko jedno... balam sie o swoje zycie tak jak kazdy. przystanelam na moment i odwrocilam sie w strone maqryll'a. chcialam go przeprosic, ale jednak znow sie powstrzymalam... |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 11 (0 użytkownik(ów) i 11 gości) | |
|
|