|
|
#11 |
|
Zarejestrowany: 16.02.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 165
Reputacja: 10
|
Uhh, ale wy wszystkie jesteście domyślne, tak, Laura i Dean.. byli zaplanowani
![]() Domy buduję sama, cieszę się że wam się podobają ![]() Dziękuję za te wszystkie komentarze, jestem mile zaskoczona takim pozytywnym odbiorem tego OJSG ![]() Chociaż pewnie po tym odcinku będziecie zawiedzenii takim obrotem spraw, no ale cóż, stało się ![]() Więc jedziemy z siódemką. [IMG]http://oi62.************/30uwm61.jpg[/IMG] Dean był bardzo szczęśliwym dzieciakiem, który uwielbiał spędzać czas na swoim przydomowym placu zabaw. [IMG]http://oi61.************/316vxy1.jpg[/IMG] A gdy dzieciaki spały, Sue i Vi wykorzystywały chwilę spokoju i spędzeły ją w swoim towarzystwie ![]() [IMG]http://oi58.************/mr2u0h.jpg[/IMG] Dni mijały, aż wkońcu nadszedł czas kolejnych urodzin Laury. [IMG]http://oi59.************/2na0kyg.jpg[/IMG] Część rodzinki w trakcie konsumowania przepysznego tortu: [IMG]http://oi60.************/23kt9v9.jpg[/IMG] Dean bardzo się cieszył, ponieważ nie będzie (na razie ) musiał się schylać, żeby przytulić swoją przyjaciółkę.[IMG]http://oi58.************/263wisw.jpg[/IMG] Nowy etap życia Laury oznaczał również to, że teraz jest wystarczająco duża żeby bawić się wspólnie na placu zabaw ^^ [IMG]http://oi62.************/2yjubmg.jpg[/IMG] Sue zajmowała się rozwijaniem logiki, a przy okazji popodglądała trochę sąsiadów ![]() [IMG]http://oi59.************/n1w41s.jpg[/IMG] Za to druga kobietka była pochłonięta pisaniem raportów. [IMG]http://oi59.************/2pseu53.jpg[/IMG] Aż w końcu pod wpływem wielu pytań o ojca ze strony Laury, zdecydowała zapoznać tą dwójkę. Wzięła więc córeczkę i złożyła wizytę Samowi. [IMG]http://oi60.************/synpzm.jpg[/IMG] Laura chyba była zadowolonona tym faktem. Albo ździwiona, że są tak do siebie podobni. [IMG]http://oi60.************/14t0kjl.jpg[/IMG] Na pewno można jednak powiedzieć, że oboje od razu przypadli sobie do gustu. [IMG]http://oi60.************/972ovb.jpg[/IMG] Po upływie kilku dni, Vi otrzymała telefon od Sama z prośbą o spotkanie. Zgodziła się dość niechętnie, lecz była bardzo ciekawa, co takiego może od niej chcieć. Przybyła więc w wyznaczone miejsce. [IMG]http://oi59.************/2zfqxid.jpg[/IMG] Widać, że Sam był bardzo zawstydzony. Zaczął ją przepraszać i błagać, by pozwoliła mu do niej wrócić. Chce być obecny w życiu Laury, nie tylko jako od święta, lecz pomóc w jej wychowaniu i zapewnić wszystko czego będzie potrzebowała. Na koniec wyciągnął kwiaty. [IMG]http://oi58.************/2wlwn7b.jpg[/IMG] Vi, była tak zaskoczona, że nie wiedziała jak się zachować. Miała jednak na uwadze wyłącznie dobro Laury. Stwierdziła, że lepiej będzie jeżeli opiekę zapewni jej i matka, i ojciec. Może i nie wybaczyła Samowi, ale obdarzyła go kredytem zaufania, o czym został od razu poinformowany. Jedno potknięcie i więcej nie zobaczy małej Laury. [IMG]http://oi58.************/znsm4n.jpg[/IMG] Pozostała jeszcze kwestia rozmowy z Sue.. Vi wiedziała, że to nie będzie łatwe. Zaczęła więc od tego, że to wszystko robi nie dla siebie, lecz dla swojego dziecka. [IMG]http://oi57.************/20h0dg5.jpg[/IMG] Na słowa 'zostańmy przyjaciółkami', reakcja Sue była do przewidzenia - groziła, że wyrzuci ją z domu. W końcu po długich negocjacjach udało się kobietom dojść do porozumienia. [IMG]http://oi59.************/b4cdox.jpg[/IMG] I tak oto nasz Sammuel został pełnoprawnym mieszkańcem tego domostwa. [IMG]http://oi57.************/x10vog.jpg[/IMG] ____________________ Tego się pewnie nie spodziewaliście Tylko nie znienawidźcie mnie za to ![]() W odcinku 8 zobaczymy jak Sam radzi sobie wyzwaniu jakim jest ojcostwo. |
|
|
|
|
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|