![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 25.09.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 5
Reputacja: 10
|
![]()
Witam wszystkich
![]() Poznajcie Sophie Sova. Jest młodą dorosłą, która właśnie przeprowadziła się do uroczego miasteczka o nazwie Sunset Valley. ![]() Niestety, ze względów finansowych nie mogła pozwolić sobie na wielki piękny dom, o którym od zawsze marzyła. Wybrała coś mniejszego, ale za to w zupełności wystarczającego na jej potrzeby. Dziewczyna nie myślała wtedy o założeniu rodziny, w pierwszej kolejności liczyła się dla niej kariera. ![]() W środku owy domek nie wyglądał aż tak strasznie jak na zewnątrz. Sophie zmieniła to i owo i od razu poczuła się w nim o niebo lepiej. ![]() Nasza blondyneczka postanowiła nie próżnować pierwszego dnia i zabrała się za szukanie pracy. Szczęściem okazało się, że potrzebna jest pilnie osoba, która zajęłaby zaszczytne miejsce roznosiciela kawy w świecie biznesu. Co jak co, ale nie mogła przegapić takiej fuchy! ![]() Dziewczyna chcąc zwiedzić okolicę, udała się do pobliskiego parku. Od razu ją zachwycił. To świeże powietrze, ta natura wokoło, ci... Ludzie. Miała nadzieję, że spotka kogoś miłego. ![]() Jej wzrok utkwił na dwóch nieznajomych mężczyznach. Jednym z nich, z którym rozmawiała dłużej okazał się być Thornton Wolf. Nie wyglądał na sympatycznego, ale mimo to Sophie spróbowała się z nim zapoznać. ![]() Gawędziło im się całkiem dobrze, wbrew temu, co sądziła dziewczyna. Był nieco zamknięty w sobie, ale również wydawał się być zainteresowany rozmową. ![]() Ich pogawędka została niespodziewanie zakłócona przez niejaką Morganę - żonę Thornton'a. -Kochanie, a co ty tutaj robisz z tą... Szmatą?- powiedziała przesłodzonym głosikiem. Sophie aż zaniemówiła na to przemiłe powitanie. ![]() - Nie wyobrażasz sobie za wiele?!- wybuchnęła Morgana- Nigdy więcej nie zarywaj do mojego męża! - Nie miałam nawet zamiaru!- wykrztusiła zdezorientowana Sophie i uciekła. ![]() Złotowłosa dziewczyna musiała usiąść. Zrobiło jej się trochę słabo. Jej emocje trudno było opisać, była po części zła, smutna i przerażona. Nie myślała, że pierwszy dzień w nowym mieście przyniesie jej takie doznania. ![]() Po dłuższej chwili poczuła, że ktoś się obok niej dosiadł. ,,Cudownie!"- zaklęła w myślach. To był on. Czego mógł chcieć? Przecież jego żona dała wyraźnie do zrozumienia, że mają się trzymać od siebie z daleka. - Posłuchaj...- zaczął lekko drżącym głosem- Nie chciałem, żeby tak wyszło... ![]() - Moja żona i ja...- kontynuował nieporadnie- To nie jest tak, jak myślisz. Nie chcę, żeby to wyglądało, jakbym ci się zwierzał, ale ja jej nie kocham. Ja... Byłem zmuszony do ślubu. To długa historia, może kiedy indziej ci ją wyjawię... ![]() Spojrzał na nią z nadzieją. Sophie ani drgnęła. Wciąż miała łzy w oczach. Należała do bardzo wrażliwych osób. Thornton westchnął i wstał zrezygnowany. ![]() Sophie zmarszczyła brwi. Po chwili poderwała się i zaczęła biec w stronę mężczyzny. Być może nie było za późno. Może go jeszcze dogoni. ![]() - Poczekaj.- rzekła niepewnie- To nie jest takie proste. Wyobraź sobie, że przyjeżdżasz do nowego miasta i już pierwszego dnia ludzie urządzają ci tak serdeczne powitanie, że wszystkiego po chwili masz dosyć... ![]() |
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|