![]() |
#25 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Fajne te wasze fotostory, a traz coś dla fanów X-men ewolucja! To będzie opowieść o tym jak Blob chciał uwieść Jean.
W KRĘGU NAMIĘTNOŚCI odc. 1234263789153 ![]() -Witaj Fred, już myślałam, że niezadzwonisz. Jasne, że wpadnię. Po pięciu minutach: ![]() - Oh, Jean, spektrum promieni słonecznych tak pięknie odbija blask twoich żylaków - Dziękuję za komplement, Fred :pff6: - Może coś zjemy? Mam dzisiaj na objad golonkę ze szpinakiem. - :zmiesz4: Fred poszedł do kuchni i podał na stół to wykwintne (ekhmm...) danie. Jean i Fred usiedli do stołu i zaczeli jeść. Do objadu dołączył się Todd. ![]() - Smakuje ci? - Tak, bardzo dobre.:pff4: Po kilku minutach Fred wziął Jean w ramiona i chciał pocałować ją, ale Jean się wyrywała ![]() ![]() - Nie bądź taka oziębła, kochanie. - Nie mów do mnie kochanie, jasne. Blob pewny, że niezostanie odrzucony, poprosił Jean o rękę. ![]() - Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, i zapamiętaj to sobie. ![]() - Jean, proszę. Blob był tak desperowany, że z nerwów zamurował resztę rodziny ![]() Fred poszedł do pokoju by się wypłakać. To wszystko obserwował Todd. Podszedł i zaczął się przechwalać ![]() - Ta, jasne. -A właśnie, że tak. Niedziwił bym się gdybyś była ładniejsza odemnie, ale nie jesteś. Blob to mój men i nieoddam go nikomu. - A weś go sobie. -Ale jesteś bezczelna, wynoś się z tego domu ![]() Po tych słowach Jean wyszła, a Fred zszedł z góry. Podbiegł do Todda i krzyknął. - To była moja miłość!!!!! - powiedział i zczął bić Todda. - Nie, jak możesz, przecież mnie kochasz. ![]() - Już nie! - krzyknął i walnął Todda prosto w mordę. Na drugi dzień, fred dorwał Todda w łazience. - Ukochany, przepraszam cię. Walczyłeś o mnie jak lew. Czy wybaczysz mi. - Oczywiście, przecież pedały trzymją się razem I połącyli się w pocałunku prawdziwej miłości ![]() THE END |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|