![]() |
#20 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
odc. 14
moim zdaniem Róża zachowała się bradzo dobrze!! - Bo jej nie kocham. Wynoście się stąd obydwie! odc. 14 O nie! Z moją wymiotującą siostrą, spalonymi rekami i zmęczoną twarzą, białą jak szpitalna pościel i jeszcze na dodatek z tym wybitym kręgiem. Jutro mam operację, dzisiaj przyjdzie mama z tatą by zabrać Zuzię na osobną salę i pożegnać się ze mną. Jejku on tam stoi i patrzy się na mnie. W końcu wszedł. - Witaj Kaja. - powiedział i wyciągnął kilkanascie różnych rzeczy na mój stolik. - Cześć. To niepotrzebne. Jutro mam operację i mogę jej nie przeżyć. - odparłam jasno. - Niemożliwe. Tak piękna dziewczyna jak ty nie ma prawa nie zyć. - odparł on i siadł sobie koło mnie. - Moja siostra - powiedziałam wiedząc że patrzy się w kierunku jej kojca. - jest doprawdy urocza. Ma śliczne włosy. - powiedział i podszedł do niej. Widziałam jak ją podnosi, ona o dziwo nie prostestowała. Postawi ją na ziemi i wręczył jej do rączki wielki kuferek z zabawkami. Zadowolona Zuzia bawiła się na materacyku w kącie. - Kocham cię Kaja. I nic na to nie poradzę. - wydusił w końcu on, - Ja ciebie też ale nie mogłam się do tego przyznać. - powiedziałam . - Więc kochamy się oboje- powiedziałam z dumą. - Nie. Ja ciebie zdecydowanie bardziej. Siadaj na wózek, siostrę ja na ręce i idziemy do parku. - powiedział i posadził mnie na wózku. Wparku roiło się od białych postaci rozdających lekarstwa. Maciek woził mnie na wózku pomiędzy krzewami a potem spoczął na ławdce w pobliżu hustawki. Pohuśtał trochę małą aż usnęła i musieliśmy wrócić do szpitala. ************* Tydzień później Moja mama nie żyje. Byłą w 7 cmiesiącu ciąży i ten wstrętny Bękart żyje. Niestety żyje kosztem mojej mamy, teraz mieszkam z tatą i Zuzią. Nie z tatą moim który mnie urodził. Tylko z Mackiem. Jesteśmy.... A: zaręczeni B: poślubieni i ja jestem w ciąży C: zerwał ze mną bo nie mogę chodzić. Zong wybieraj kochana! |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|