![]() |
#5 |
Zarejestrowany: 01.09.2003
Skąd: Jaworzno
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 244
Reputacja: 10
|
![]()
Wszystko zaczęło się jakiś rok temu, kiedy tata wrócił do domu...
Amy leżała właśnie na łóżku, gdy do pokoju weszła jej matka... I powiedziała. -Kochanie ojciec już wrócił... i prosi cię o rozmowę.... -Co tatko już jest...?? Kiedy wrócił?? -Przed chwilą... a o co chodzi?? -A o nic ważnego... Amy wybiegła prędko z pokoju i popędziła na spotkanie z ojcem... -Witaj kochanie...Dawno się nie widzieliśmy...No a jak tam w szkole?? -Czy o tym chciałeś ze mną porozmawiać?? -Właściwie to nie... -Tak myślałam. -Chodzi o twoje 18 urodziny... -Coś z nimi nie tak...?? -Nie...Tylko myślę, że już czas abyś znalazła sobie partnera... -Tato mam jeszcze czas... Jestem jeszcze młoda... -Ale nie zawsze znajdzie się ktoś odpowiedni... -Tato...!! -A, jeśli nikt cię nie zechce... -Chyba żartujesz... Wszyscy chłopcy w szkole się za mną oglądają... -Teraz tak...Ale!!Skąd wiesz, co będzie za rok, dwa albo i trzy... -A co tak nagle zacząłeś się mną interesować?? -Jestem twoim ojcem... -Tak, ale zawsze miałeś mnie gdzieś zawsze tylko mecz, gazeta, obiad i rozmowy z mamą... Nigdy nie myślałeś jak ja się czuje....!! -Ale, co to ma wspólnego z tą rozmową?? -To, że wiem, do czego zmierzasz...!! Chcesz mi sam wybrać chłopaka!! -Ale skąd ci to przyszło do głowy?! -A stąd, że jak moja siostra jeszcze tu mieszkała i miała tyle lat, co ja to jej też mówiłeś, z kim i kiedy ma się spotykać!! -No dobrze...Masz racje...Ale nie do końca... -Jasne...Pewnie jeszcze będziesz mnie na randki i spotkania umawiał... -Nie...Ja myślałem o twoim małżeństwie. -Co?! A nie sądzisz, że ja też powinnam mieć jakieś zdanie??!! -OBIAD!! -Dobiegł głos Magdaleny z kuchni. -Wrócimy do tej rozmowy jutro... -Ale... Je też mam do ciebie sprawę... -Powiedziałem jutro... – powiedział Arnold i poszedł do domu... -Nigdy nikt mnie nie słucha ani nie traktuje poważnie!! Mam już tego dosyć... Wieczorem Amy leżała na łóżku i rozmyślała o swej rozmowie z ojcem... -On myśli o moim małżeństwie... Phi... Jedyne, o czym on myśli to o forsie... –Myślała z oburzeniem i złością-... A nawet, jeśli... To i tak ja nie mam tu nic do powiedzenia...Jedyne, co mi zostaje to iść spać i być jak najlepszej myśli... Bo może jutro będzie lepiej... Kiedy Amy zasnęła Arnold i Magdalena rozmawiali właśnie o jej przyszłości?... -Kochanie myślę, że najlepiej będzie, jeśli sami zajmiemy się jej przyszłością –powiedziała kobieta. -Też tak myślę... Ale wiesz, że ona jest uparta jak osioł... -Niby tak...Ale można użyć podstępu... -Jakiego?? -Takiego... – Kobieta wyjawiła swój plan mężowi i po chwili oboje zaczęli się głośno śmiać... -Tak się to świetny pomysł żabciu. -Więc skoro oboje jesteśmy za... To wprowadźmy mój plan w życie... -Dobrze... Ale zanim zaczniemy muszę ci coś powiedzieć... Amy powiedziała, że nigdy nikt się z nią nie liczył... Więc boje się, że plan się nie powiedzie. -Nie martw się... Ja już wszystkiego dopilnuję a ty zajmij się reszta... Po tej dziwnej i tajemniczej rozmowie małżeństwo poszło spać... Ale nikt z nich nie wiedział, że ktoś słyszał każde ich słowo... Koniec części 1. Ciąg Dalszy Nastąpi... Już wkrótce... No i co podobało się ?? ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Nesy : 16.01.2005 - 15:13 |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|