![]() |
#14 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Głupia
Odcinek 10 Rano pobódka była jak zwykle o 5:30. Śniadanko i w las... Po 12 godzinach biegu przełajowego mieli chwile wolną, więc Talia poszła sie wykąpać. Była godzina 19:00 gdy wskoczyła do jeziora i popłyneła na wyspe pośrodku niego. Odpoczeła tam. Nie miała ochoty z nikim rozmawaiać. Leżała do godziny 21 nie wiedząc że mineło tyle czasu. Patrzyła w gwiazdy aż wreszcie wstała i poczłapała na brzeg aby przepłynąć jezioro. Mineła ją kolacje więc skonana i głodna poszła spać. - Wreszcie przyszłaś...- powiedziała Emma która siedziała i masowała sobie stopy. - Co? A... tak... - Gdzie byłaś? - Na... na wyspie. - Przecież tam nie wolno wypływać!- przestraszyła się Emma. - Mam to gdzieś! Mam w dupie cały ten *******ony obóz!- krzykneła i wtem wszedł "generał"... - Co to za krzyki?- zapytał szorstko. - Żadne...- odburkneła Talia. - A... mały buncik? No to czeka cie cało nocne kopanie rowu w którym bedziemy jutro ćwiczyć- powiedział i uśmiechnął sie zjadliwie. - Oczywiście!- krzykneła Talia i wyszła z nim z namiotu. Po dwóch godzinach kopania była tak wyczerpana, że zemdlała. Rano obudziła sie o 6:00 i wyszła z namiotu rozglądając sie nieprzytomnie. "Jeszcze tylko 4 dni!" powiedziała sobie pod nosem. Rozejrzała sie i zobaczyła grupe siedzącą z minami wyrarzającymi obrzydzenie nad jakimś wiadrem. - Chodź Talio. Dzisiaj będziemy jeść ryby na śniadanie. - R... Ryby?- zapytała zaskoczona i podeszła. W wiadrze były zabite ryby, a generał wyjmował im różne obrzydliwe rzeczy i dawał do zjedzenia. - Tobie przypadły oczy i mózg- powiedziała z uśmiechem Emma. Generał podał jej coś na liściu. Bylo tego dużo, widać że można było sie najeść. Cindy podał pęcherz i płuca. Z uśmiechem zaczeła jeść ciesząc sie że nie przypadło jej to co Cindy... CDN nie mam weny ;/ |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|