Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 15.04.2005, 18:18   #1
rosex
 
Avatar rosex
 
Zarejestrowany: 14.03.2005
Skąd: wiltshire
Płeć: Mężczyzna
Postów: 947
Reputacja: 10
Domyślnie Studenckie Życie


Odcinki: 1 - 2 - 3


A oto chcę wam przedstawić moje (już!) 2 Foto Story pt. "Studenckie Życie".
Może temat wydawać się dość nudny, ale nie oceniajcie zanim nie przeczytacie.


ODCINEK 1

Był ciepły, wrześniowy poranek. Wokoło było cudownie. Przyjemny jesienny wietrzyk muskał delikatnie listki na drzewie. Słońce mocno grzało. Promienie słoneczne wlewały się przez duże okno do pokoju Amandy. Dziewczyna o blond włosach i niebieskich oczach spała jeszcze głębokim snem.
Naglę tę ciszę i spokój zakłóciło trzaśnięcie drzwiami i głośny krzyk mamy:
- Amanda! Wiesz, która godzina? Przecież dzisiaj wyjeżdżasz. Zapomniałaś już o tym?
- Ehh... mamo... daj mi jeszcze chwilkę pospać... – powiedziała zaspanym głosem Amanda.

- Wykluczone! Jest 7:40! A w akademiku masz być już o 8:00!!!
- CO?! O NIE! MUSIAŁAM NIE NASTAWIĆ BUDZIKA!
- No właśnie. A teraz ubieraj się i choć na śniadanie – to mówiąc, kobieta o brąz włosach wyszła z pokoju.
Prawdopodobnie poszła do kuchni przyrządzić posiłek. Amanda rozmyślała o tym jak będzie w nowej szkole i w akademiku. Nie wiedziała czy reszta osób ją zaakceptuje i polubi. Chciała tam pójść i zobaczyć jak to wszystko będzie, ale bardzo się bała. Nagle otrząsnęła się i wstała z łóżka.

Szybko naciągnęła swoją ulubioną, niebieską sukienkę. Zeszła po schodach na dół.
- Dziecko! Jak ty wyglądasz?! Idź się przyglądnij do lustra i uczesz się! Tylko prędko bo taksówka już czeka! – blondynka popędziła do łazienki, gdzie szybo zrobiła to o co mama ją prosiła. Gdy wyszła powiedziała matce:
- Mamuś, nie będę jadła śniadania.
- Przecież umrzesz z głodu!
- Ach przestań! Zjem coś na miejscu! – powiedziała ironicznym tonem i czule pożegnała się z matką. Pomimo, że nie zawsze były w zgodzie, bardzo się kochały.
Amanda zabrała swoje walizki i wsiadła do samochodu. Gdy odjeżdżała widziała jeszcze swoją matkę jak jej macha na pożegnanie. W drodze do Uniwersytetu Simowego Amanda myślała o tym co będzie jak tam przyjedzie. Jak ją powitają nowi znajomi? Czy zdobędzie tam jakichś przyjaciół? I jaka będzie uczelnia? Czy rówieśnicy i nauczyciele ją polubią? Takie pytania kłębiły się w jej głowie. Wprawdzie miała tam straszny harmider. Po kilkunastu minutach drogi kierowca taksówki zatrzymał się przy pewnym domu. Przed mieszkaniem czekała jakaś panienka. Prawdopodobnie w wieku Amandy. Owa dziewczyna wsiadła do auta i radośnie powitała blondynkę:
- Heeej!
- Eee... cześć. – odpowiedziała trochę zmieszana
- Wybierasz się może na uniwersytet Simowy?
- No tak...
- Oh! To wspaniale, bo ja też. Jestem Carly Huston.
- A ja Amanda Simphson. Miło mi cię poznać.
- Mi także. A można wiedzieć, gdzie zamierzasz zamieszkać?
- W akademiku, przy ulicy Kasztanowej 9. A ty?
- Co za zbieg okoliczności?! Ja także tam się wprowadzam. Tak... to dopiero pierwszy rok na uczelni... strasznie się boję. Nikogo tam nie znam i nie wiem jacy są tam ludzie. Ale myślę, że wszystko się ułoży. Moja siostra ma już studia za sobą. Mówiła, że na początku zawsze jest najgorzej. Nikt się do ciebie nie odzywa i każdy się mija bez słowa, ale to zależy też od charakteru tych osób co tam będą...
Carly ciągnęła swój monolog, tak długo, że taksówka stanęła. Nagle ją zamurowało i przestała mówić. W końcu udało się jej wydusić trzy słowa.
- Jesteśmy na miejscu... – i popatrzyła ze zdumieniem na wielki budynek, po czym razem z Amandą wygramoliła się z samochodu. Dziewczyny z podziwem oglądały akademik. W końcu się ocknęły i pomaszerowały do drzwi.

Weszły do środka. Naprzeciw im wyszła starsza pani, która ich przywitała z wielkim entuzjazmem:
- Witam was kochane dziewczynki! Nazywam się Alexandra Carter i jestem jedną z dyrektorek Uniwersytetu Simowego, a zarazem opiekunką waszego Akademika. Czekaliśmy już tylko na was. Zajmijcie sobie pokoje na piętrze. Rozpakujcie się tam, a potem przyjdźcie na wspólne śniadanie.
Carly i Amanda zrobiły tak jak powiedziała dyrektorka. Gdy weszły na piętro zobaczyły grupkę nastolatków zajmujących się różnymi rzeczami i czynnościami. Jeden z chłopców czytał książki z okularami na nosie. Wyglądał na dość inteligentnego. Drugi, który był bardzo przystojny bił się poduszkami z jakąś, równie ładną dziewczyną.

"Pewnie są parą" – pomyślała Amanda patrząc na nich. Upewniła się, że tak jest, bo zaraz zaczęli się całować. Blondynka się w tej chwili rozmarzyła. Też chciałaby mieć takiego cudownego chłopaka. Nie patrząc co robi jej koleżanka, Carly zanurzyła się w otchłani marzeń.
- Hej Mandy!
- Co... co się dzieje? – odpowiedziała nieprzytomnym głosem...
- Nic... – powiedziała Carly i się zaśmiała – myślałam, że śpisz. Choć się rozpakować. – dziewczyna wskazała na dwa pokoje na końcu korytarza.
Obie koleżanki ruszyły w tym kierunku.
Pół godziny po tym wszyscy studenci zeszli na dół, aby zjeść wspólnie śniadanie. Stołówka była dość duża. Na kredensie leżał już gotowy posiłek. Dookoła panował straszliwy harmider. Gdy rozległ się głos dyrektorki, nastała grobowa cisza.
- Niech każdy usiądzie przy stoliku! – jak powiedziała tak się stało. W ciągu trzydziestu sekund wszyscy siedzieli już na krzesłach zwróceni twarzą do starszej kobiety.
- Na początek chciałabym sprawdzić obecność i czy wszystko się zgadza. Osoba, którą wyczytam niech wstanie. A więc...
Thomas Castle
Katherine Diary
Mike Evans
Carly Huston
Jessica Lake
Andy Morison
Amanda Simphson
Jack Word. – dyrektorka skończyła czytać listę uczniów. Okazało się, że wszyscy są obecni. – Każdy, kto jest na pierwszym roku musi przyjść na zebranie dziś o 17:30. Tam wybierzecie dział i kierunek studiów oraz otrzymacie informacje o której godzinie rozpoczynają się zajęcia oraz wykłady. Myślę, że jesteście głodni, więc możecie zabrać się za jedzenie. – powiedziała pani Alexandra z uśmiechem, po czym wyszła z akademika.
- Mmmm... naleśniki. Moje ulubione danie. Wprawdzie jadłam je już dzisiaj w domu, ale nie zaszkodzi zjeść drugi raz... – powiedziała Carly. Była to szczupła dziewczyna o ciemnej karnacji, brązowych włosach i pięknych, szarych oczach. Według Carly była nieco zwariowana i szalona. Bardzo dużo mówiła, ale mimo jej wad Mandy ją polubiła.
- Ja też lubię naleśniki. – wzięła jedną z największych porcji, wskazała na pusty stolik i rzekła – usiądźmy tam
Dziewczyny przez kilka minut rozkoszowały się smakiem jagodowych naleśników ze sosem klonowym miło przy tym rozmawiając. Po skończonym posiłku udały się na piętro, aby spędzić trochę wolnego czasu na rozrywce. W przeciwieństwie do Carly Amanda była bardzo spokojną i zrównoważoną dziewczyną. Była trochę nieśmiała, ale za to bardzo miła. Usiadły obydwie na kanapie i włączyły telewizor.
- Jak zwykle nie ma nic ciekawego... – stwierdziła po niedługim czasie Carly. – pójdę sobie potańczyć. Idziesz ze mną?
- Yyy... raczej nie...
Amanda nie chciała tańczyć ponieważ nie umiała się czym popisać. Nigdy nie tańczyła, bo nie umiała. Nie chciała się jednak przyznać do tego koleżance. Dziewczyna popatrzyła ze skrzywieniem na „Happy thre friends”, które właśnie leciało w telewizji i przełączyła na kanał sportowy, chociaż to też ją nie interesowało. W tym momencie usiadł obok niej pewien chłopak i powiedział:

- Cześć. Z tego co zapamiętałem to ty jesteś Amanda, tak?
- Tak... ale mów mi Mandy.
- Ok. Ja jestem Thomas. – dopiero w tej chwili blondynka popatrzyła na niego swoim przenikliwym wzrokiem. Nagle przypomniała sobie, że to ten co się całował z tamtą dziewczyną, gdy go pierwszy raz ujrzała.
- Który rok studiujesz? – zapytała Mandy
- Drugi.
- Noo to masz fajnie.
- To ty masz lepiej. Na drugim roku jest okropnie dużo nauki! I podobno najgorszy egzamin semestralny.
Resztę popołudnia oboje spędzili na wspólnej rozmowie. Amanda dużo dowiedziała się o nowym koledze. Studiuje ekonomie i chciał namówić blondynkę, aby wybrała sobie ten kierunek. Jednak ona woli sztukę lub literaturę. Ich rozmowa skończyła się, a raczej została przerwana przez Carly, która głośno wykrzyknęła:
- Heej Mandy!!! Szybko bo spóźnimy się na to spotkanie! Mamy jeszcze 5 minutek!
Blondynka wstała z kanapy i pobiegła do łazienki się poprawić. To samo zrobiła jej koleżanka. Po chwili obie wyszły z domu w wielkim pośpiechu, była tylko zdążyć na spotkanie w ramach kierunku studiów.
__________________

Ostatnio edytowane przez rosex : 09.06.2005 - 16:38
rosex jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:50.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023