Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje opowiadanie?
1 - Może sprzedasz duszę diabłu, żeby pisać lepsze opowiadania? 1 2.13%
2 - Lepiej wracaj do przedszkola nauczyć sie pisać literki! 2 4.26%
3 - Popracuj, a może kiedyś... 4 8.51%
4 - Nie jest najgorzej! Nawet więcej: jest dobrze! 10 21.28%
5 - Super! Wciągnęło mnie! Daj następne odcinki! 30 63.83%
Głosujących: 47. Nie możesz głosować w tej sondzie

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 16.04.2005, 18:28   #1
GwinT
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Babcia Klementyna

Czy to horror? Nie bardzo. A może komedia? Nie sądzę. Więc co to u licha jest? To jest efekt nagłego przypływu szaleństwa „altystyćnego”. Teraz, kiedy to wysyłam, wstydzę się tego, ze taki poroniony pomysł narodził się w mojej głowie. No, ale jak już tyle napisałem, to poznajcie moją radosną tfurczość. A nuż wam się spodoba
_____________________________________________
.:Babcia Klementyna:.
I~II~III~IV~V
______________________________________________
Babcia Klementyna

I. Prolog
Franciszek już jako nastolatek pasjonował się magią. Jako dorosły sim zaczął ją uprawiać, zgłębiać swoją wiedzę w dziedzinie czarnej magii. Zirytowany tym, że jego czary dają marne efekty¸ a najczęściej w ogóle nie wychodzą zawarł pakt z samym diabłem.

Diabeł obiecał mu „łaski”, jeśli Franciszek sprzeda mu duszę swego pierworodnego syna.
- To świetnie się składa. Moja małżonka właśnie jest po raz pierwszy brzemienna.

Nadszedł dla Hiacynty, żony Franciszka dzień rozwiązania. Niestety zmarła przy porodzie. Co więcej powiła córkę, a nie syna. Diabeł oczywiście nie był zadowolony. Postanowił opętać Franciszka i zgładzić jego córkę, Klementynę. Czarnoksiężnik jednak zaprzysięgał się, że jeśli jego pan udzieli mu łask, jest gotów z darów korzystać jedynie do złych celów i wysławiania Szatana.
- Mogę się zgodzić – odparł roznoszącym się niczym echo z zaświatów głosem diabeł – ale najpierw sprawdzę jak bardzo jesteś mi wierny. Dam ci moc o jakiej teraz możesz jedynie śnić, jeśli dasz mi swą duszę po śmierci, zgadzasz się? Myśl szybko, bo niedługo pewnie stracisz zmysły.
Franciszek zastanowił się, czy jest wart zapłacić taką cenę.
- Zga.... ale... no dobrze. Zgadzam się.
- Zawahałeś się. To niedobrze. Podnoszę cenę. Dasz mi swoją duszę, a dodatkowo przeklnę twoją córkę za to, że nie jest synem. Dopóki będziesz żył, nic jej nie będzie, lecz gdy umrzesz, co rok będzie musiała składać mi ofiarę z małego dziecka, które widziało nie więcej niż jedną zimę. Póki będzie w stanie to robić, póty będzie miała życie wieczne, choć nie będę jej chronił od starości. Jeśli jednak jej się raz nie uda, zabiorę jej duszę do piekła, gdzie będzie znosić wieczne katusze. Czy teraz się zgadzasz?
Tym razem mag nie wahał się, by diabeł nie podniósł ceny jeszcze bardziej.
- Tak, zgadzam się. – Odparł pewnym tonem.
- Doskonale. Przynieś swoją córkę. Rzucę przekleństwo.
Następnej nocy Franciszek wszedł do lasu ze swoją córeczką. Las stał się mroczny, a jednocześnie rozjaśniały go błyski piorunów. Głos odległy, a niesamowicie głośny i mrożący krew w żyłach powtarzał:
- Yani-ya koom-zi vril-ya an sumer an drakon a-u-ran. Yani-ya glek-ya sol nax an sorat a drakon a-u-ran.


***
Klementyna dorastała z jednej strony pragnąc śmierci ojca, który wyrządził jej takie zło, z drugiej strony modląc się, by żył jak najdłużej. Jednak, gdy miała 36 lat nadszedł na Franciszka czas i połączył się z tym, którego wyznawał. Kobieta była przerażona wizją wiecznych katusz, więc postanowiła spełniać wolę diabła.
Wszak nie każdy jest gotów do heroicznych poświęceń.
Korzystając ze źródeł, które pozostawił po sobie jej ojciec zgłębiała magię. Każdego roku, każdej wiosny za pomocą telekinezy pobierała nasienie od przypadkowo spotkanych mężczyzn i umieszczała w swoim ciele, by po dziewięciu miesiącach ofiarowywać własne dziecko diabłu. Każdy przypadkowy przechodzień mógł być ojcem.

Uspokajała swoje sumienie myśląc, że maleństwa i tak są w lepszej sytuacji niż ona sama. Nim się spostrzegła zaczęła kontynuować kult Franciszka. Utrzymywała kontakt z diabłem przez zaczarowane lustro.



Była nieśmiertelna, lecz starzała się. Pewnego dnia odkryła, że jej ciało nie jest już w stanie rodzic więcej dzieci. Musiała od tej pory wykorzystywać cudze.

II. Nowy dom
Dzień 1
- Fuj! Pachnie tu starością! – mruknął Grzegorz.
- Oto nam przecież chodziło – odparła Karolina. – Poza tym to i tak lepsze od miejskich zanieczyszczeń.

- Dobra, dobra. Już się zgodziłem. Nie musisz mnie więcej przekonywać!
- Weź te graty. Ja idę po następne.
Karolina wróciła się do taksówki podśpiewując:
- Kraj lat dziecinnych, on zawsze zostanie, święty i czysty jak pierwsze kochanie. Jakże się cieszę, że po 20 latach znów mieszkam na wsi – westchnęła.
Nagle zauważyła staruszkę, która wpatrywała się w ich dom. Podeszła do niej.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry. Widza, żeśta się dopier co wprowadzili!
- A tak. Jesteśmy świeżo po ślubie i postanowiliśmy przeprowadzić na wieś. Nazywam się Karolina Lewik.

- Ło! Miastowe! Jestem Klementyna Omen. Prosza mi mówić babcia Klementyna. Tutaj wszyscy tak na mnie wołają. Jakbyśta czego potrzebowali to mieszkam ło tu zara naprzeciwko.
- Dziękuję uprzejmie. Proszę nas odwiedzić za parę dni, jak już wszystkie graty uporządkujemy.
- Dobrze, zobaczę. Do widzenia – powiedziała, a gdy już odchodziła dodała: - Dobrze żeśta przyjechali. Ten dom taki stał samotny, że to aż brzydko.

Dzień 2
- No, uwinęliśmy się szybciej nie myślałem. Dobra, muszę już lecieć do roboty – powiedział Grzegorz, ucałował żonę i wyszedł z domu do samochodu, który miał go odwieźć do pracy.
Karolina włączyła telewizor i zaczęła oglądać wiadomości. Po kilku chwilach przerwało jej dzwonienie do drzwi. Wyłączyła telewizor i poszła otworzyć. To była Marysia, kolejna sąsiadka, która przyszła się przywitać.
- Proszę wejść – Karolina zaprosiła gościa. – Zaraz zaparzę kawy.
Usiadły w saloniku tuż przy oknie i przy kawie długo mówiły, co ślina na język przyniesie. Wtem Karolina przez okno zobaczyła babcię Klementynę przechadzającą się chodnikiem. Już miała wyjść i zaprosić ją na kawę, gdy Marysia powiedziała.
- I proszę uważać na babcię Klementynę. Jak najmniej się z nią spotykać.
- A to dlaczego? – Karolina była szczerze zdumiona.
- Nie chcę plotkować, ale we wsi gadają, że jest czarownicą.
- Co też pani?! Przecież żyjemy w XXI wieku! Dziwię się, że wierzy pani w takie zabobony.
- A jednak. Moja matka też tak mówi, a żyje tu bardzo długo. Widzisz, pani te jej okulary? Są ciemne, bo podobno chce ukryć swoje okropne, ogniście czerwone oczy, które ma po samym diable! A Fuckowa to wręcz gada, że widziała ją jak jakieś diabelskie harce wyprawiała w nocy, w lesie, nago. Ale Fuckowa to też jest plotkara. Nie trzeba wierzyć we wszystko co mówi, bo lubi zmyślać. Swoją drogą ciekawość, co ta Fuckowa robiła o tej porze w lesie. Zaraz jak ją będę widzieć to się jej spytam i ci powiem, co mi powiedziała.

- Rozmawiałam wczoraj z Klementyną. Była bardzo miła. Nie wydaje mi się, żeby była jakąś czarownicą.
- Niech ci się wydaje co ci się chce. Ja tam wolę nie ryzykować.
Karolina w końcu zachichotała.
- Nie no, nie wierzę. Myślałam, że na wsi już przestali wierzyć w takie rzeczy. W każdym razie zaprosiłam babcię Klementynę na kawę i zaproszenia nie odwołam.
Marysia wzruszyła tylko ramionami i pociągnęła pełniejszy łyk.
- W każdym razie ja już muszę lecieć – powiedziała. – Muszę synowi powiedzieć, że gnój ma jeszcze wywalić zanim mi gdzieś się wymknie na noc. Do widzenia.
Karolina pożegnała sąsiadkę. W tym samym momencie wrócił jej mąż. Opowiedziała mu o wszystkim, czego się dowiedziała od Marysi o tutejszych mieszkańcach.

Ostatnio edytowane przez GwinT : 30.04.2005 - 08:52
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:49.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023