![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Hej. Oto moje już ente fs, ale inne były głupie. Nie wiem, czy to tez
wam się spodoba. ![]() Odcinek I Odcinek II Odcinek III Odcinek IV Odcinek V Odcinek VI Odcinek VII Odcinek 1 ![]() Mężczyzna udał się na wyznaczone miejsce. Był zmartwiony i przestraszony. Zastanawiał się nad wieloma rzeczami. - Nie chcę już umierać... - myślał Setendor - Może dam mu pieniądze? Może go jakoś przekupię! Jednak rozpacz nie dała mu spokojnie myśleć. Jego rozważania przerwała też wierzba, która zaczęła głośno szumieć. Można było wywnioskować, że zaczęło mocno wiać. Zgasły światła i zrobiło się zimniej. Setendor już wiedział, co się dzieje. Nadchodził on - Śmierć. ![]() Pojawił się na horyzoncie. Powoli kroczył w stronę mężczyzny. Setendor miał już wiele razy okazję rozmawiania ze Śmiercią, ale ta rozmowa szykowała się na ostateczną. - Cześć... - wybąkał. Śmierć spojrzał na niego. Setendor także. Śmierć miał na sobie ten sam podarty materiał. Pod nim widać było przerażające kości, które budziły ogromną odrazę w każdym. - Dziś mija termin - powiedział. - No wiem... ale może dałbyś trochę dłużej? Wiesz, my się już długo znamy, może dałbyś trochę dłużej? My jesteśmy jak przyjaciele... Śmierć zamyślił się. - Nie ma mowy. Ze mną się nie gra w żadne gry... Ja nie wchodzę w żadne układy z ludźmi, bo i tak kiedyś umieracie. Spakowany? - Błagam cię! Wreszcie życie dało mi szczęście! Dzięki temu, że mi je wcześniej przedłużyłeś stałem się bogaczem! Teraz nie chcę umierać, kiedy mam fortunę! Już wziąłeś moją żonę, kiedy miałem umrzeć, daj mi jeszcze pożyć! - Nie wziąłem jej, tylko sama się utopiła. - Co za różnica, daj mi dłużej żyć!!! - Setendor był zrozpaczony - Nie ma żadnej szansy?! Śmierć uśmiechnął się podejrzanie... ![]() - No cóż... Tak sobie myślę i sądzę że mogę ci to życie przedłużyć... - Tak?! Świetnie! - Ale pod jednym warunkiem... Ostatnio dużo o sobie myślałem i stwierdziłem, że powinienem założyć rodzinę... Zakochać się... - Chcesz bym pomógł ci kogoś uwieść? Służę ci pomocą! Którą dziewicę wybrałeś? - Chyba mnie nie zrozumiałeś... Nie potrzebuję twojej pomocy... Chcę pojąć za żonę twoją córkę... - Co?! - To co słyszałeś. To jedyny warunek! Setendor zmarkotniał. - Moją córkę? Moją jedyną pociechę życia? Jedyną osobę, która mi pozostała? - No decyduj się, bo nie będę na ciebie czekał... - Ale nie mogę ci dać mojej córki! - A więc idziemy. - Nie! - zatrzymał Śmierć - No... no dobrze... Moja córka zostanie twoją żoną... - A więc mamy umowę. Przedłużam twoje życie o dwa lata, za to ty dajesz mi swoją córkę za żonę. - Śmierć był wyraźnie zadowolony - A teraz idź już, jutro przedstawisz mi moją przyszłą żonę. - Wybacz dziecko drogie, że w łapy Śmierci cię oddaję... *** Setendor wrócił do swojej willi nad ranem. Mieszkał tam tylko z córką Dafną, a myśl mieszkania ze Śmiercią pod jednym dachem nie przechodziła mu przez głowę. ![]() Czuł, że to nie jest dobre rozwiązanie, ale nie miał wyjścia. Chciał dłużej żyć i musiał ofiarować Śmierci rękę swej córki. - Dlaczego ja się na to zgodziłem? - mówił do siebie - Przecież zmarnuję mojej córce życie! Ona jest taka piękna i młoda, a wielu młodzieńców prosi ją o rękę. Czemu ja się nie zgodziłem? Pogrążony w smutku wkroczył na teren swej posiadłości. Wtedy rzuciła mu się na ramiona jego córka. - Ojcze! - zawołała przytulając go - Gdzie ty byłeś? Cały poranek się o ciebie martwiłam! - Przepraszam cię, córko, musiałem załatwić pewne sprawy związane... z moim życiem. - Wyglądasz strasznie zmizerniały. Choć na śniadanie. Nasza kucharka przygotowała je nam. Setendor zawiedziony przez córkę poszedł na śniadanie. Zjadł pyszną zupę mleczną. Dafna udała się do swojego pokoju. Mężczyzna nie miał odwagi jej tego powiedzieć. Tak bardzo kochał córkę, że oddałby za nią życie, jednak teraz daje ją za jego życie... Dziewczyna przebywała w swoim pokoju. Czytała książkę. Kiedy zobaczyła wchodzącego ojca uśmiechnęła się. ![]() - Co robisz? - zapytał Setendor. - Czytam książkę. Wiesz ojcze jest świetna! Tu jest tyle fantastycznych stworzeń i postaci! A taki jeden... - Kochanie, muszę ci coś powiedzieć - przerwał jej. - Słucham. - Córuniu, wyjdziesz za mąż. Słowa ojca zamurowały dziewczynę. Czuła, że serce podchodziło jej do gardła. jedyne co wypowiedział to: - C... co? - Przepraszam cię kochanie, ale musisz wyjść za mąż. - Ale tato, czemu nie mogę wyjść za mężczyznę, którego będę kochać? Może kiedyś takiego spotkam? - Dafna, kto wie. Może ten jest twoim wybranym. Proszę cię... Dafna była zrozpaczona. Nie chciała wychodzić za mąż za kogoś, kogo wogule nie znała. - Jak możesz mi to robić? - łkała. - To dla mo... twojego dobra - powiedział- Wyjdziesz za mąż. - Powiesz mi chociaż... jak ma na imię? - Dowiesz się w swoim czasie. Wyjdziesz za niego. - Nie! - płacz dziewczyny było słychać w całym domu. Ojciec nic nie mógł na to poradzić. Mógł jedynie czekać, aż przestanie... - Poznasz go jeszcze dzisiaj. Myślę, że zjawi się za kilka godzin. *** Nadeszła godzina poznania się przyszłej pary. Setendor i Dafna stali w salonie. - Tato, dlaczego czekamy na niego tu, a nie przy wejściu? - Bo on się tu pojawi. Bądź cierpliwa. Nagle w pokoju zrobił się chłodniej. Wydawałoby się też jakby zrobiło się ciemniej, chociaż na zewnątrz był słoneczny dzień. Dafna bardzo się bała. W pewnym momencie na końcu korytarza pojawił się Śmierć. ![]() - O mój boże... Dafna była szalenie zaskoczona. Nie mogła uwierzyć, że jej mężem ma zostać Śmierć. - Dafna, przedstawiam ci Śmierć, twojego przyszłego męża. - powiedział Setendor. - Witaj, piękności - powiedział Śmierć. - Tato... Chyba nie mówisz poważnie?! Mam być żoną ŚMIERCI?! - Tak, kochanie. Przepraszam cię, ale musisz. Masz wyjśc za niego. Śmierć podszedł do Dafny i uklęknął przed nią. ![]() - Piękności, ja Śmierć proszę cię o rękę. Chcę byś została moją żoną, panią śmierci i ciemności. Tyś piękny kwiat wśród wszystkich. Zostań moją żoną. Dafna była obrzydzona. - Mam być żoną kościotrupa?! - Dafna, masz się zgodzić! Dziewczyna poddała się. - Ech... Zgadzam się. Wyjdę za ciebie... - Wspaniale! Zakochany jestem w tobie do szaleństwa, bo piękna jesteś... Wkrótce nasz ślub! Setendorze przygotuj przyjęcie! Jutro nasz ślub. Śmierć odszedł i rozpłynął się w powietrzu. Dafna usiadła na podłodze i rozpłakała się... Ostatnio edytowane przez airs : 09.06.2005 - 15:14 |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|
![]() |
||||
Temat | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatnia wiadomość |
The Sims a rodzina | Smeagolina | The Sims 1: Uwagi na temat gry | 89 | 28.04.2011 17:52 |