eeech... moja rodzina ma fajny domek, maja sporo kasy itd. dwa razy zapraszali dyrektora, ale za kazdym razem byl napis, ze dyrektor jakis tam ma watpliwosci co do tego, czy ta rodzina powinna miec do czyniena z tak powazna insttytucja. ale o co mu chodzi? za pierwszym razem no to rozumiem, wszyscy spali, mogl sobie pojechac

ale za drugim razem naszykowalam obiad i w ogole, a nawet nie pojawil sie jego samochod i wyskoczyla u gory tabilczka wlascnie ze ta rodzina nie powinna miec do cztnienia z taka instutucja :/.
no super :/. co mam zrobic?
zaznaczam ze wszystko jest w porzadku - zadnych brudow, rosliny przystrzyzone itd. oO