|
|
|||||||
| Zobacz wyniki ankiety: Kto będzie matką Maxa i Laury? | |||
| Śmierć znalazł ich poprzednią matkę,która wcale nie zmarła tylko uciekła |
|
1 | 11.11% |
| Śmierć wskrzesił ich poprzednią matkę |
|
1 | 11.11% |
| Śmierć zakochał się w p.Nowell |
|
4 | 44.44% |
| Śmierć zakochał się w kobiecie, która pojawi się w kolejnym odcinku |
|
3 | 33.33% |
| Śmierć zakochał się w Hula |
|
0 | 0% |
| Głosujących: 9. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
#3 |
|
Guest
Postów: n/a
|
Widzę komenty więc oto 2 odcinek. W mojej sygnie jest napisane "jest już drugi odcinek" bo traktowałam przedmowę jako pierwszy, więc sorry. Teraz jest już II ODCINEK.
Odc.2 -Zaczynam się niecierpliwić. Jak długo będziemy w tej windzie?-spytała Angie -Wy...wydaje mi się że 15 minut już minęło-powiedziała Melania drżąc ze strachu -No, spokojnie. Przecież się zorientują że nas nie ma i znajdą nas. -Mam nadzieję. Ciekawe jak długo tu jesteśmy. Szkoda, ze nie mam zegarka. -Ja też nie mam. ![]() Dla zabicia czasu dziewczyny opowiadały sobie dowcipy. Trwało to przez pół godziny (winda cały czas nie chciała ruszyć). Nagle Melania zobaczyła za Angie ducha. Za dziewczyną unosiła się mglista postać o białej skórze, ubrana w czarne szaty. ![]() -AAA!-krzyknęła Mel -Co jest?-spytała Angie -Za tobą.....za tobą jest upiór! Angie obejrzała się za siebie....ale nic nie zobaczyła. -Przecież tam nic nie ma! -Był! Przysięgam że był! Teraz zniknął! ![]() -Nie pleć bzdur! -Ale.... -Dobra, dobra przewidziało ci się. Nie mówmy już o tym. Niespodziewanie Angie zauważyła, że obok niej stoi jakiś mężczyzna. -S...skąd się tu wziąłeś?-zapytała-Przecież winda jest zacięta, a gdy do niej weszłyśmy nikogo w niej nie było! -Jak to? Przecież byłem tu cały czas. Byłyście zbyt zajęte rozmową, by mnie zauważyć.-powiedział i spojrzał głęboko w oczy Angie. -To niemożliwe, żebyśmy cię nie zobaczyły-wtrąciła się Melania spostrzegając, że „mężczyzna” jest w jej wieku ![]() -Nie......-powiedziała Angie wpatrując się urzeczona w twarz nieznajomego-On pewnie ma rację. Byłyśmy tak pogrążone w rozmowie.... -Przysięgam że 5 minut temu go tu nie było. Zresztą on wygląda jak duch którego widziałam. -Zamknij się!-szepnęła Angie do Mel-Przewidziało ci się. Proszę nie brać jej na serio-zwróciła się do nastolatka. -Oczywiście. Melania przewróciła oczami. Angie wpatrywała się w tego faceta jak w obrazek. W ogóle on jest jakiś dziwny. Ma taką białą skórę i wygląda dokładnie jak tamten duch. ![]() A Angie była urzeczona nieznanym człowiekiem. Może dlatego, że miał takie głębokie oczy, czarujący uśmiech.... -Jak masz na imię?-spytała-Ja jestem Angie. -A ja Max. Angie z Maxem zaczęli rozmawiać. Zupełnie nie zwracali uwagi na Mel. Ta usiadła w kącie i zdrzemnęła się z nudów. Max zobaczył, że Melania usnęła -Dobrze-pomyślał-ona coś nie miała do mnie zaufania. I miała rację. Ale przeszkadzała. Ta murzynka nie ma oporów. Plan działa. W gruncie rzeczy ona jest całkiem ładna....No dobrze, ale teraz muszę ją w sobie rozkochać. Angie już i tak była zauroczona Maxem. Nagle ten delikatnie chwycił ją za dłonie. Potem zaczął pieścić jej ciało. ![]() Pozwalanie się obmacywać było sprzeczne z ideałami dziewczyny, ale jakoś nie chciała tego przerywać. Sama nie wiedząc jak to się stało niespodziewanie znalazła się w ramionach Maxa tonąc w gorącym pocałunku. Właśnie tak zobaczyła ich Melania. ![]() (sorry za tą minę, ale za nic nie chciała być zdziwiona) Otworzyła szeroko oczy nie mogąc uwierzyć w to co widziałą. Czyżby jej przyjaciółka była tak „łatwa”? Nagle drzwi windy otworzyły się. -Wreszcie!-krzyknęła Melania. Angie i Max przestali się całować. ![]() -Muszę już iść-powiedziała Angie-Zobaczymy się jeszcze dzisiaj? -Jasne. Bądź przy pokoju 107 o 19.00. –odpowiedział Max. -Angie!-powiedziała Mel gdy znalazły się same-Jak możesz po pół godzinie znajomości dać całować się jakiemuś podejrzanemu chłopakowi wyglądającemu jak duch?! ![]() -Przestań!-oburzyła się Angie-Jesteś po prostu zazdrosna! Max jest wspaniały! Jak możesz tak o nim mówić? -Ech!-westchnęła Mel. Wyglądało na to, że Angie jest zakochana po uszy. -Poddaję się-pomyślała-Niech sobie idzie na to spotkanie. Mgr. Nowell odeszła już z grupą godzinę temu, więc nastolatki siedziały w swoich pokojach. ![]() Zbliżała się 19. Angie umalowała się i ubrała w swoje najlepsze ciuchy i poszła pod pokój 107. Melania została sama. Postanowiła poczytać. Wzięła książkę do ręki, lecz nagle zamarła. Przed nią stała mała dziewczynka. Miała prawie białe włosy zaplecione w warkocze, papierowo białą skórę i białe szaty. Przed Melanią stał najprawdziwszy duch. ![]() Koniec II odcinka I jak? Tutaj już akcja całkowicie się rozwinęła . Komentujcie. Kolejny odcineczek jutro lub we wtorek.
Ostatnio edytowane przez Art : 26.06.2005 - 15:52 |
|
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|