![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Żeby być oryginalną powiem tylko, że 1 odcinki zawsze są nudne, a moje fs nie będzie się pod tym względem wyróżniać. Pozdrawiam i życzę miłego czytania.
![]() ![]() Młoda kobieta uchyliła drzwi do pokoju ojca. - Co robisz tato? – spytała podchodząc do staruszka siedzącego na wózku inwalidzkim. - Czytałem. – powiedział otwierając zmęczone oczy. ![]() - Mówiłam ci wczoraj, że przyjdą do mnie koledzy z redakcji. – uśmiechnęła się do ojca. - Wszystko wiem córciu, baw się dobrze. – pokiwał głową poczym oparł ją na drżącej ręce. - Pamiętaj gdyby coś jestem na dole. – oznajmiła z troskliwością w głosie. W tym samym momencie ktoś zapukał do drzwi jednocześnie naciskając na dzwonek, który wdzięcznie rozbrzmiał po całym domu. - No już są. Biegnij na dół i się o mnie nie martw. - z trudem spojrzał na córkę i lekko się do niej uśmiechnął walcząc z bólem, który towarzyszył mu w każdej chwili. Zdenerwowana dziewczyna poprawiła fryzurę i zbiegła schodami do salonu. ![]() Widząc gości otworzyła drzwi. Trójka młodych ludzi nie mogła doczekać się filmu, który mieli obejrzeć we wspólnym gronie wraz z dziewczyną, do której właśnie przyszli. - Hej Agatko. – brunetka pocałowała koleżankę w policzek. ![]() - Cześć. – przywitała się z kobietą. - Mojego Maćka już znasz. – wskazała mężczyznę o blond włosach. – A to jest Krzysiek. Znajomy ze studiów. – stanęła obok kolegi, który wyglądał jak zwykły, rozpieszczony maminsynek. - Cześć. – Maciek wyszczerzył swoje żółte zęby. - Cześć maleńka. – Krzysiek popatrzył na Agatę niczym napalony „facet” z brazylijskiego serialu. Speszona dziewczyna stanęła przed kanapami, na których rozsiedli się goście. - Co wolicie colę czy sok? - Ja poproszę sok. – uśmiechnęła się do koleżanki. – Pomarańczowy jak masz. - Dobrze. Dla Marty sok, a dla was? – spojrzała na mężczyzn, którzy wpatrywali się w telewizor niecierpliwie czekając na film. ![]() - A piwko masz kotku? – zaśmiał się Krzysiek. Marta spojrzała złowrogo na kolegę zwracając mu w ten sposób uwagę. – Chłopcy napiją się zimnej wody! Może to im ostudzi entuzjazm. - Mam jeszcze popcorn. – zakłopotała się i wyszła z salonu udając się do kuchni. Ze zdenerwowania upuściła kubek, do którego miała nalać sok. Naczynie spadło z hukiem na podłogę rozbijając się na kilkanaście kawałków. Przestraszona Marta wbiegła do kuchni. – Co się stało? - Nic! – burknęła zbierając kawałki rozbitego szkła. - Daj pomogę ci. – zdziwiona zachowaniem koleżanki zaczęła pomagać jej w sprzątaniu. - Nie potrzebuję swatki! – krzyknęła. - O co ci chodzi? – spytała zdziwiona. - Myślisz, że nie wiem, po co go tu przyprowadziliście! – oburzyła się. – Masz swojego Maciusia to się nim ciesz i nie próbuj uszczęśliwiać innych! ![]() - Chcieliśmy tylko żebyś poznała Krzyśka, nic poza tym. – próbowała uspokoić koleżankę. - Przepraszam... Nie wiem już, co mam robić. Nowy naczelny jest bardzo wymagający. Jeśli nie napiszę jakiejś bomby wylecę na „zbity pysk”. Teraz i tak płacą nam grosze, a tato musi „łykać” coraz droższe leki. Na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że jego stan gwałtownie się pogarsza. – w jej oku zakręciła się łza. ![]() Marta przytuliła koleżankę. – Nie martw się wszystko się jeszcze ułoży, zobaczysz. A teraz chodźmy na film. Nie wiem jak ty, ale ja nie mam zamiaru przegapić pięciogwiazdkowego filmu z obsadą najlepszych aktorów z SimCity. Po kilku minutach koleżanki udały się do salonu gdzie rozsiadły się na kanapie i zaczęły rozkoszować się smakiem prażonej kukurydzy. ![]() Film, który oglądali był kryminałem, a nie babskim serialem, dlatego dziewczyny wolały poplotkować niż wpatrywać się bez przerwy w ekran. W przeciwieństwie do mężczyzn, którzy z niezmierną ciekawością próbowali rozwiązać kryminalną zagadkę nie mogąc oderwać oczu od elektrycznego ”pudła”. W końcu, gdy dziewczyną skończyły się tematy do rozmów one również zaczęły wpatrywać się w telewizor odkrywając, że detektyw nieszczęśliwie zakochał się w zabójczyni, co bardzo im się spodobało. Po kilku minutach prócz dźwięków wydobywających się z odbiornika nie było już nic słychać. Nagle na ekranie pojawił się wielki napis „Reklamy”. Rozdrażnieni widzowie zaczęli prostować zasiedziałe mięśnie. - Zajrzę do taty. – szepnęła do koleżanki. - Ok. – uśmiechnęła się. - Zaraz wracam. – ziewnęła i udała się na górę. Po chwili była już w pokoju ojca. Zobaczyła rozpalonego mężczyznę, który o mały włos nie spadł z wózka. ![]() - Boże tato! – krzyknęła podbiegając do ojca. – Co się dzieje? - Nic córciu, boli mnie tylko trochę głowa... Pomożesz mi się położyć. – jęknął patrząc na córkę. Przerażona Agata podała ojcu leki i położyła do łóżka. W końcu wycieńczony zasnął. Chciało jej się płakać. Patrzyła na ojca i nie mogła sobie wyobrazić, co będzie, gdy go zabraknie. Tak bardzo chciałaby mu ulżyć w cierpieniu, ale już nic nie mogła zrobić. ![]() Przypominając sobie o gościach zeszła do kuchni. Stanęła w pomieszczeniu i zawołała koleżankę. Marta zerwała się z kanapy i podbiegła do dziewczyny. - Coś się stało? – spytała przeżuwając popcorn. ![]() - Z ojcem jest nie dobrze. Znów ma gorączkę... – powiedziała ze smutkiem. - Możemy ci jakoś pomóc? – zmartwiła się. - Nie dziękuję... Chyba zadzwonię po lekarza. - W takim razie my już pójdziemy. Spotkamy się jutro w redakcji. – przytuliła koleżankę i skierowała się do wyjściu z kuchni. - Marta... Przepraszam. - Trzymaj się. – uśmiechnęła się lekko i poszła do salonu. Kanapa, na której siedziała męska część widowni była cała w prażonej kukurydzy. Ledwo utrzymywała mężczyzn, których oczy zrobiły się już całe czerwone od oglądania kryminału. - Panowie idziemy. – powiedziała stając przed kolegami. ![]() - Marta oszalałaś! Zejdź stąd natychmiast. – oburzył się Maciek. - Nie no, w najlepszym momencie! – krzyknął Krzysiek próbując zobaczyć, choć kawałek ekranu, który zasłoniła mu dziewczyna. - Maciek... – szepnęła do blondyna wskazując zawstydzoną Martę stojącą w drzwiach do kuchni. - A tak... Krzysiek musimy się zbierać. – wstał z kanapy. - Film zaczął się dopiero teraz rozkręcać, zostańmy do końca! – popatrzył błagalnym wzrokiem na kolegę. - Musicie mnie jeszcze odprowadzić. – zakłopotała się całą sytuacją. Patrzyła na bezradną koleżankę i miała ochotę zakleić taśmą usta Krzyśka, który w ogóle nie domyślał się, o co chodzi. - Dobra, dobra! – warknął i naburmuszony wyszedł razem z przyjaciółmi. Przygnębiona Agata zerknęła jeszcze raz na ojca. Widząc spokojny sen staruszka udała się do swojego pokoju i położyła na łóżku. ![]() Myślała o dzisiejszym wieczorze. Miał on być lekarstwem na łzy nastrój, lecz zamiast go poprawić jeszcze gorzej zepsuł. Ostatnio edytowane przez kartofelq : 13.07.2005 - 08:45 |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|